#25 . Niespodzianka

434 32 0
                                    

- Jesteś pewna mamo, że mogę jechać? - Pytam po raz kolejny, pakując swoje rzeczy do walizki

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Jesteś pewna mamo, że mogę jechać? - Pytam po raz kolejny, pakując swoje rzeczy do walizki. Tego dnia mamy zabrać Daniela za miasto, by uczcić jego 23 urodziny. Za jakąś godzinę powinna podjechać Clarissa z Joshem i James'em.

- Pewnie, Twój ojciec zjawi się dopiero w poniedziałek - wzdycha z rezygnacją. - Nie ma więc potrzeby byś tu czekała razem ze mną.

- W niedzielę powinnam już wrócić, więc jak coś będę tu... - moja matka podchodzi do mnie i całuje mnie w czoło.

- Dziękuję Hannah, pozdrów Daniela i złóż mu ode mnie najserdeczniejsze życzenia.

- Oczywiście, przekażę mu.

* * *

Wbiegam szybko po schodach akademika. Jeszcze jedno piętro i zaraz będę
w jego pokoju. Pukam raz i nie mogąc wytrzymać z ekscytacji wchodzę do środka. Możliwe, że powinnam poczekać na zaproszenie...

Daniel ma na sobie białą obcisła koszulkę i spodnie od dresu. Chyba musiał przed chwilą ćwiczyć. Na ramieniu ma przewieszony ręcznik i trzyma przy uchu komórkę. Przeprowadza z kimś rozmowę, gdy słyszy zamykanie drzwi, odwraca się w moją stronę i patrzy na mnie z uśmiechem.

- Tak jasne, też za Tobą tęsknię - mówi do kogoś po drugiej stronie. Marszczę swoje brwi i patrzą na niego zaniepokojona. Chłopak zbliża się do mnie i wierzchem swej dłoni gładzi mój policzek, uspokajająco i spokojnie, wpatrując się w moje oczy - Tak wiem, też nie mogę się doczekać kiedy się zobaczymy. Hannah przyszła, muszę kończyć. Kocham Cię.

- Cześć skarbie - zbliża się do mnie, by dać mi całusa w policzek.

- Z kim rozmawiałeś? - Pytam podejrzliwie, odsuwając się od niego.

- Jesteś zazdrosna? - Spogląda na mnie z zadziornym uśmiechem i widzę, że świetnie się bawi. Ale mnie mało co krew nie zalewa, na myśl, że rozmawiał z jakąś inną dziewczyną.

- Nie, ale jak masz kogoś na boku wystarczyło powiedzieć! – mówię nieco opryskliwie.

- Jasne, nie jestem Willem - prycha i szybko łapie mnie w pasie, przyciągając do siebie. - Nie musisz być zazdrosna, to tylko Jo. Zadzwoniła, by złożyć mi życzenia urodzinowe

Czuję jak z zażenowania na moich policzkach pojawiają się rumieńce, byłam głupia myśląc, że Daniel mógłby mnie z kimś zdradzać. Może po prostu obawy
z poprzedniego związku, wychodziły teraz na jaw...
Zakrywam swoją twarz dłońmi. Zawstydzona nie potrafię spojrzeć mu teraz w oczy.

- Hej... - próbuje zabrać moje ręce od twarzy.

- Zostaw, czuję się tak głupio... - mamroczę

- Ha, ha , skarbie, schlebia mi ta Twoja zazdrość - spoglądam na niego kątem oka, rzucając mu wściekłe spojrzenie. To wcale nie jest dla mnie śmieszne. - Ale, ale ... - dotyka mojego podbródka. - Nie chowaj się. Musisz jednak pogodzić się z faktem, że Jo też zajmuje miejsce w moim sercu.

Remember // Remember you [2]Where stories live. Discover now