MIKE's POV:
Szatynka mocno się we mnie wtula a ja całuję ją w czoło. Stoimy pod prysznicem już od dobrych kilkunastu minut. Ciepłe strumienie wody na nas padają a ja wiem, że to uspokaja moją słodką dziewczynkę. Tyle się dzisiaj wycierpiała przez tego skurwysyna i tą całą Ellie. Nigdy jej nie lubiłem ale dopiero teraz wyszło z niej kawał suki- Skarbie?
- Tak? - pyta ochrypiałym głosem szatynka. Jej oczy są czerwone i spuchnięte
- Chodź, zaprowadzę cię do łóżka - powiedziałem zakręcając kurek z wodą
- Dobrze - mówi pokornie. Widać po niej, że jest strasznie zmęczona i na nic nie ma ochoty
Wychodzę pierwszy z kabiny i owijam sobie ręcznik wokół bioder. Następnie opatulam ręcznikiem mojego aniołka, podnoszę ją na ręce i wychodzę z łazienki. Mijam po drodze Zacka, który jest mocno zdezorientowany całą sytuacją. Później mu to wszystko wytłumaczę. Będąc już w sypialni stawiam Ashley przed łóżkiem. Wycieram ją dokładnie ręcznikiem i podaje jej moją koszulkę do spania, jej ulubioną. Podnosi lekko kąciki ust ale w duchu na pewno nie jest jej do śmiechu.
Zakłada ją na siebie i napawa się zapachem koszulki
- Pachnie tobą - mówi wciągając jeszcze raz zapach koszulki z zamkniętymi oczyma
- To dobrze. Będzie ci się o wiele lepiej spało - posyłam jej szczery uśmiech
- Ale ja i tak wolę ciebie gdy śpisz przy mnie - mówi patrząc mi w oczy
- Wiem kotku - składam jej długiego całusa na ustach
- Nigdy ci tego nie mówiłam, ale codziennie rano gdy się budzę ty mnie przytulasz. Nie ważne czy jesteśmy pokłóceni czy nie, ty i tak zawsze jesteś opleciony we mnie - mówi ciesząc się
- Bo mi też się o wiele lepiej z tobą śpi kochanie. Lubię cię przytulać i dotykać i wiem, że ty też to lubisz - puszczam jej oczko
- Chyba jesteś najbardziej troskliwym chłopakiem na świecie - szatynka się śmieje. Pierwszy raz odkąd przyszła do domu. Mały postęp.
- Bo cię kocham - całuję ją jeszcze raz. Tym razem szybciej, namiętniej. Dłoń owijam wokół jej tyłka i lekko ściskam - Masz idealną pupę
- Mówisz mi to codziennie - Ashley się nadal uśmiecha
- Bo nie umiem przestać się nią zachwycać. Cmokam ją w czoło - Kładź się - powiedziałem wskazując na łóżko. Dziewczyna kładzie się na swoim miejscu
- A ty? Nie idziesz spać? - pyta smutno
- Zaraz przyjdę. Za dwie minuty jestem słonko - powiedziałem wychodząc z pokoju. Muszę powiedzieć szybko Zackowi co się stało i wracam do szatynki.
Zack jak podejrzewałem wkurwił się równie dobrze jak ja. Kryłem swoje emocje przed Ashley ale gdybym mógł to bym zrobił porządek z tą dwójką. Widok mojej słodkiej dziewczynki mnie przeraża. Jest smutna. Za smutna. Mam nadzieję, że jej przejdzie. Pewnie nie prędko, ale zrobię wszystko żeby jak najszybciej.
- Już jestem - mówię i kładę się obok Ashley. Obejmuje ją w talii i skradam pocałunek na jej ramieniu - Nie śpisz jeszcze?
- Czekam na ciebie - mówi ciepłym głosem
- Chodź tu do mnie - powiedziałem i przysunąłem szatynkę mocno do swojego torsu
- Wiesz Mike, bałam się dziś przez chwilę, że ten psychol mi coś zrobi - szeptała cichutko
- Skarbie, on ci już nigdy więcej w życiu nie zrobi krzywdy. Nigdy. I nie myśl już o tej sytuacji z dzisiaj bo nie zaśniesz do rana
- Mam jutro wolne, tak w ogóle - odpowiedziała
![](https://img.wattpad.com/cover/47786922-288-k373997.jpg)
YOU ARE READING
Just friends
RomanceAshley ma 23 lata, brązowe włosy do ramion, duże oczy i wszyscy mówią jej że jest słodka ze względu na jej niski wzrost. Jest miłą, ładną, szaloną dziewczyną, którą lubią wszyscy w okolicy, choć po rozstaniu z chłopakiem stała się smutna i przgnębio...