35

53.8K 2.6K 364
                                    

- Zrobić ci herbatę? - zapytała mnie szatynka w kuchni

- Z przyjemnością - odpowiedziałem siadając na stołku barowym opierając rękę na blacie. Słuchałem rozmowy Zacka i Daniel oraz wpatrywałem się w seksowne ciałko moje małej Ashley

- Dan, tylko żadnych numerów z ubraniem. Moja matka to projektantka mody z krwi i kości, od razu ci zwróci uwagę jeśli ubierzesz się niestosownie - mówił Zack

- Ubiorę się jak będę chciała! - wrzeszczała

- A co zamierzasz ubrać? - spytał ją wkurzony chłopak

- Te jasne spodnie oraz jakąś bluzeczkę na ramiączka i może jakiś sweterek - mówiła spokojnie

- Ty chyba sobie żartujesz? Idziesz tak ubrana do rodziców swojego chłopaka, których widzisz pierwszy raz?! - omal nie krzyczał Zack a w międzyczasie Ashley podeszła z kubkiem gorącej herbaty. Kładąc go na blacie otarła się specjalnie o mnie tyłkiem

- Wiem co robisz Ashley - szepnąłem jej do ucha a w jej oczach świeciły iskierki. Przyjaciele nadal się kłócili

- A jak mam iść ubrana?! Tak jak na bal maturalny? - mówiła zirytowana brunetka

- Ashley powiedz mi, jak ty się dzisiaj ubierzesz? Na pewno zależy ci na tym aby moi oraz rodzice Mike'a uznali cię za elegancką i skromną dziewczynę - zapytał Zack stojącą obok dziewczynę

- Kupiłam wczoraj taką długą miętową sukienkę - mówiła szatynka

- Widzisz! Kupiła specjalnie na tą okazję sukienkę! - warczał mięśniak. Nigdy nie zrozumiem tych ich dziwnych kłótni. Dan zawsze robi wszystko na odwal wtedy gdy Zackowi na czymś zależy

- Ciesz się, że tak ze mną nie masz - powiedziała szatynka gdy odeszliśmy do salonu zostawiając tamtą dwójkę samych

- Oh skarbie, ty jesteś jak anioł - powiedziałem łapiąc ją w talii

- Muszę się zaraz ubrać - powiedziała

- A nie chcesz szybkiego kursu relaksowania się? W naszym łóżku. Pokażę ci - szeptałem jej do ucha trzymając w dłoni jej seksowny tyłek

- Dzisiaj nad ranem mówiłeś to samo - śmiała się

- A nie chcesz abym ci jeszcze raz to samo pokazał?

- To kuszące, ale myślę, że nie - mruczała

- Szkoda. Ale obiecuję ci, że dzisiaj w nocy - szeptałem jej cichutko - Będziesz błagała o to abym cię dotknął

- Nie bądź śmieszny - zarzuciła mi dłonie na ramionach - To ty będziesz błagał, skarbie - na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech a do salonu wpadła Daniele

- Proszę, proszę - pokazała na nas ręką a Ash odskoczyła ode mnie - A co tu się dzieję? - zapytała śmiejąc się

- Tylko ćwiczymy. No wiesz. Mamy być udawać parę... - jąkała się szatynka - I musimy praktykować różne... rzeczy - Ash ledwo powstrzymywała śmiech

- Na przykład takie rzeczy - powiedziałem i złapałem dziewczynę w talii obejmując ją. Całowałem ją namiętnie i powoli nie zważając na to co pomyśli sobie brunetka. Ashley w ogóle nie protestowała. Złapała za moją brodę i oddawała mi swoje pocałunki. Do pokoju wszedł Zack gwiżdżąc

- Świetnie wam idzie - żartował sobie a Dan rzuciła mu srogie spojrzenie

- Koniec przedstawienia - zachichotała szatynka odlepiając się od moich ust. Jestem dumny z jej zachowania

Just friendsWhere stories live. Discover now