Rozdział 12

7.1K 485 94
                                    

- Nic ci nie jest?- zapytał, wyciągając w moją stronę dłoń. Pokręciłam głową i chwyciłam ją- Wybacz, że cię przestraszyłem.

- Wszystko okey- uśmiechnęłam się lekko, a po chwili stałam już przed chłopakiem.

- Sama to ułożyłaś?- spojrzał mi prosto w oczy.

- Tak- odpowiedziałam, może trochę za cicho. ''Ale co ja poradzę, kiedy on się tak gapi?''

- Jest dobre. Nawet bardzo- uśmiechnął się, a ja czułam coraz większe zawstydzenie. Spuściłam wzrok, zakrywając twarz włosami. ''Nie musi widzieć moich czerwonych policzków.''- Nauczysz mnie?

Przez chwilę nie odpowiadałam, analizując jego słowa. Jednak gdy dotarło do mnie to co powiedział, spojrzałam na niego zdziwiona. Patrzyłam na jego twarz, próbując dostrzec choć cień dowodu na to, że żartował. Jednak nie udało mi się nic znaleźć. ''Czyli on tak na poważnie...?''

- Ale mówisz poważnie?- palnęłam, zanim się nad tym zastanowiłam, co wywołało śmiech Harrego.

- Tak- pokiwał głową, odgarniając włosy do tyłu.

- Okey- szepnęłam sama do siebie.

Puściłam od nowa muzykę i zaczęłam tańczyć. Muszę przyznać, że na początku było mi dziwnie, gdy Harry dokładnie przyglądał się każdemu mojemu ruchowi. Mimo wszystko starałam się tym nie przejmować. I w sumie chyba dobrze mi poszło, bo po chwili zapomniałam, że w ogóle stał jakieś trzy metry ode mnie. W pewnym momencie chłopak dołączył do mnie.

I tak zleciała nam godzina. Uczyłam go mojego układu. Który jego zdaniem był naprawdę dobry. Śmialiśmy się, kiedy coś mu nie wychodziło, albo próbowałam go poprawić, a on się upierał, że robił to dobrze. Naprawdę porządnie się uśmiałam. Sama sobie się dziwiłam, że tak normalnie umiałam z nim rozmawiać. Czasem miałam problemy z komunikacją z płcią przeciwną. Jednak z Harrym jakoś dobrze mi szło.

- Cholera, jak ty to robisz!- jęknął sfrustrowany, kiedy znów pomylił kroki.

- Normalnie- zaśmiałam się.

- Mam dość- westchnął i usiadł na podłodze- Dokończymy w środę?

- Jeśli chcesz- uśmiechnęłam się, siadając naprzeciwko niego, po turecku- Ty też tutaj uczysz, tak jak Zayn?

- Nie- pokręcił głową.

- Więc dlaczego zawsze tutaj jesteś?- podparłam się na dłoni.

- Mam tutaj próby z moją grupą taneczną- podniósł wzrok, patrząc znów prosto w moje oczy.

- Dlaczego to robisz?- zapytałam po chwili, również patrząc w jego oczy. Były naprawdę... fascynujące.

- Co?- zmarszczył brwi.

- Patrzysz mi prosto w oczy. Dlaczego?- przekręciłam głowę trochę w bok.

- Bo są piękne- uśmiechnął się szeroko, nie tracą kontaktu wzrokowego. A mnie ogarnęło zawstydzenie. ''Ale, że moje oczy...?'' Nikt nigdy nie mówił mi takich rzeczy. Nie chłopcy. Nie w moim przedziale wiekowym.

- Mówisz, że tańczysz w grupie?- odkaszlnęłam, chcąc zmienić temat.

- Tak- podkulił nogę i opadł na kolanie rękę- Akurat teraz mamy problem, bo partnerka Zayna złamała nogę, a niedługo są zawody i nie mamy pełnego składu- westchnął.

- Oh- szepnęłam. Nie wiedziałam, co więcej mogłabym mu powiedzieć. Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy. Ja bawiąc się końcówkami włosów, on intensywnie nad czymś myśląc.

- Zatańcz z nami- wypalił nagle. Spojrzałam na niego zdziwiona- Tylko jeden raz. Na tych zawodach. Jest taniec grupowy i jeden towarzyski- mówił z takim przejęciem, jakby odkrył coś, o czym nikt nigdy nie wiedział.

- Mówisz serio? Harry, myślę, że...

- Ja z tobą tańczyłem, Zayn też. Jesteś dobra, szybko łapiesz kroki- przysunął się do mnie- Tylko jeden raz. Proszę- znów patrzył mi prosto w oczy.

W głowie przetwarzałam sobie wszystkie za i przeciw. I w sumie, gdy znalazłam sobie już jakieś dziesięć powód na tak, trudno było mi znaleźć coś na nie. ''Bo w sumie co mi szkodzi?'' Lubię tańczyć, Harry mówi, że idzie mi to dobrze, więc czemu miałabym nie spróbować?

Nagle wpadł mi do głowy, kolejny tego dnia, dziwny pomysł. Naprawdę popieprzony. Jednak na tamten moment nawet dobry.

- Okey- skinęłam, uśmiechając się- Zatańczę z wami. Zrobię to dla ciebie, jeśli ty zrobisz coś dla mnie.

- Słucham- chłopak uśmiechnął się szeroko.

- Nauczysz mnie wszystkiego o chłopakach.

- Chyba nie rozumiem...- zmarszczył brwi.

- Może to głupio zabrzmi, ale...- zacięłam się i splotłam dłonie- Nigdy się nie całowałam ani nie miałam chłopaka, i w sumie nigdy mi to nie przeszkadzało, dopóki pewna osoba nie użyła tego przeciw mnie- westchnęłam- Chciałabym jej pokazać, że nie jestem taka za jaką ona mnie ma.

- Czyli... Mam cię nauczyć jak się obchodzić z facetami?

- Tak- skinęłam, odgarniając włosy za ucho.

Przez chwilę siedział cicho, chyba analizując moje słowa. Sama zaczęłam się nad nimi zastanawiać. I doszłam do wniosku, że to cholernie głupie. Bo prosić o coś takiego, obcego w sumie chłopaka? ''Jak w ogóle można o coś takiego prosić?!'' Już zamierzałam go przeprosić za moją głupotę, ale chłopak mnie uprzedził.

- Okey. Ty zatańczysz z nami na zawodach, a ja nauczę cię wszystkiego o facetach.

Uśmiechnęliśmy się do siebie, przybijając piątkę. To było naprawdę dziwne, ale także... interesujące.

Wymieniliśmy się numerami i pogadaliśmy jeszcze chwilę, a potem poszłam się przebrać. Właśnie gdy zakładałam koszulkę, zadzwoniła do mnie Ella. Przyspieszyłam swoje ruchy, a po chwili kierowałam się już do wyjścia.

Harry kazał mi przyjść godzinę wcześniej w środę na próbę. Miałam poznać resztę i wszystko ustalić. Choć denerwowałam się tym wszystkim już teraz, chciałam tego. Musiałam udowodnić wszystkim i samej sobie, że umiem pójść na przód. ''Myślę, że tata byłby szczęśliwy...''

Już miałam pchnąć drzwi, kiedy dostałam wiadomość. Przeszłam przed próg, odblokowując telefon. Gdy zobaczyłam, że nadawcą był Harry, zdziwiłam się trochę.

' Lekcja numer jeden: nigdy nie rób chłopakowi zdjęcia z ukrycia. To, że nie patrzy, nie znaczy, że tego nie widzi :) '

- Ale skąd on...?- szepnęłam do siebie, stając przy samochodzie.

Odwróciłam się i zobaczyłam Harrego w oknie. Uśmiechnął się do mnie, machając do mnie. Nagle niespodziewanie, nie wiem dlaczego, wybuchłam śmiechem. Ta sytuacja była tak dla mnie żenująca, że aż śmieszna. Odmachałam mu, po czym wsiadłam do auta.

~*~

DOSZLIŚMY DO ZAWIĄZANIA AKCJI ! :)

Mam taką malutką prośbę, przy poprzednich rozdziałach największa liczba gwiazdek wynosi 8, więc... Może dobijecie tu do 9? Tak ładnie proszę :)

I przypominam! Rozdziały są często, więc są krótsze :)

Butterfly | HSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz