Zuzia
Pierwszy raz od dłuższego czasu nie mam ochoty nawet wstać z łóżka. Pół nocy praktycznie nie przespałam, myśląc o tym, czego dowiedziałam się poprzedniego wieczora. Nadal, gdy o tym myślę, jest mi cholernie przykro. Na tą chwilę chyba muszę odpocząć od tego wszystkiego.
Niechętnie wstaję z łóżka i robię sobie szybkie śniadanie. Następnie poranna rutyna w łazience. Szczególnie podkład na twarz - dziś mam wyjątkowo duże wory pod oczami. A zresztą... kto by się tym przejmował.
Wyjmuję z szafy ubranie i szybko przebieram się z piżamy. Zabieram swoją trobę i, gdy jestem już gotowa, wychodzę z pokoju.
- Cześć - słyszę znany, damski głos. Odwracam się i zauważam przed sobą Oliwię.
- Hej Oliwka - witam się z dziewczyną.
- Idziesz na uczelnie?
- Tak, idę - odpowiadam chowając klucz do torby.
- To idziemy razem - niebieskowłosa posyła mi uśmiech.
Bierze mnie pod ramię i razem ruszamy na zajęcia. Po chwili znajdujemy się już na miejscu i ruszamy do odpowiedniej sali na wykład.
×××
Po wykładzie razem z Oliwią wychodzimy z sali. Nagle podbiega do nas Magda.
- Laski, idziecie na dużą salę? - pyta zatrzymując się obok nas.
- Po co? - przenoszę na nią wzrok.
- Raz w miesiącu dziekan organizuje mini koncerty na naszej uczelni, oczywiście koncerty studentów - tłumaczy Oliwia.
- No i dzisiaj jest występ White'a - porusza brwiami Magda, patrząc na mnie.
- To ja chyba zostanę na stołówce. Bawcie się dobrze - posyłam im uśmiech i ruszam w odpowiednim kierunku.
- Ej, zaczekaj! - czuję lekkie pociągnięcie za ramię. Odwracam się i zauważam Oliwię - Myślałam, że lubicie się z Sebastianem. Szczerze, przeszło mi nawet przez myśl, że jesteście parą.
- Zwariowałaś? Za krótko się znamy. Poza tym, Igor ciągle robi mi sceny. To serio uciążliwe.
- Ale chyba się przyjaźnicie? - skanuje mnie wzrokiem.
- Um, tak jakby... - wzdycham odwracając wzrok od dziewczyny.
- Dobra, nie wnikam co się wydarzyło między wami - unosi ręce w geście niewinności - Ale chodź z nami, Zuzka.
Przyglądam się niebieskowłosej koleżance, po czym wzdycham i lekko skinam głową. Dziewczyna uśmiecha się szeroko, po czym łapie za mój nadgarstek i ciągnie mnie w stronę odpowiedniej sali.
Po chwili znajdujemy się już na miejscu. Jest tu strasznie dużo ludzi, chyba cała uczelnia, masakra. Oliwka przepycha się przez tłum, ciągnąc mnie za sobą. Zaraz po tym znajdujemy się w pierwszym rzędzie tuż obok Magdy.
- Serio, aż tyle lasek go słucha? - pytam Oliwii, gdy zauważam, że większość "publiczności" z kilku pierwszych rzędów, to same dziewczyny.
- Seba jest super - odzywa się nagle Magda - Ty słyszałaś jaki ma głos? - pyta z lekkim uśmiechem.
- Właściwie to nie - marszczę czoło. Fakt, nigdy nie słyszałam żadnej jego piosenki, nawet nie słyszałam go na żywo.
- Fajny tatuaż - w moją stronę uśmiecha się znacząco niebieskowłosa - I FAJNY napis - dodaje z naciskiem.
- Dzięki - odpowiadam zasłaniając tatuaż rękawem bluzy - Ale ten tatuaż to jakaś kompletna pomyłka.
- Poważnie? Przecież wiem co to za napis. Dobrze znam tą piosenkę, tak jak połowa uczelni - parska - Mnie nie oszukasz.
- Nieważne - odpowiadam przenosząc wzrok na scenę, na której właśnie pojawił się Sebastian razem z DJ'em.
Po chwili z głośników zaczyna lecieć muzyka.
Chyba nigdy nie zrozumiem mej natury
Czemu dookoła widzę tylko alko, awantury
Ja jestem dzieckiem, którego się nie da lubić
Jestem już dorosły przecież, bo podszedłem do matury, ta
Nie robię muzy dla ulic, ja robię dla ludzi z ulic
Co każdy co nie, nie schematy musi burzyć sam
Jestem z miejsca gdzie wszędzie leżały trupy
Marzenie czekało na te czarne fury z których pada głuchy strzał
Strzał, ej strzał, kasa ma tą samą wartość jaką jej nadasz
Nadasz, nadasz to jest powód tego dlaczego nie jadam sam
Całe życie się starałem sobie nadać plan
Ledwo zdałem szkołę, do dziś sporo nagan mam
Na 50% rzadko co bywałem tam
Zegarek nie działa, od dawna już nie nastał czas
Zbyt wiele złego już czuję niemoc, coś mi dusi zmysły
Nie dla mnie peron wiesz, no bo pieniądz tu kusi wszystkich
Diabeł na ramieniu mówi mi, mi
Weź kolejną szklankę, niech się zgubi film ci
Ci ludzie dawno w swoim otoczeniu skiśli
Jak warzywa w kimchi, się nazywasz nikt dziś
Nie, to wszystko jest jak sen
Nie chcę skończyć znów na dnie
I kurwa nie ma mnie
A jedyne czego chcę
Koło siebie trzymać cię
Całe życie to jest sen
Czekam aż obudzę się
Czekam aż obudzę się
Wpatruję się w rapującego chłopaka skanując każdy jego ruch na scenie. To niewiarygodne jak cholernie porywa ludzi, którzy tu są. Nie ma na sali ani jednej osoby, która nie bujałaby się w rytm bitu. No, może poza mną. Kompletnie nie mam na to ochoty. Ale jedno trzeba przyznać. Ma talent, cholerny.
Piosenka powoli się kończy, a ja bez słowa ruszam do wyjścia z sali, gdy słyszę nagle głos w mikrofonie.
- Chciałbym coś ogłosić - w tym momencie Magda łapie mnie za rękę nie pozwalając mi odejść, na co przewracam oczami - Robimy casting do mojego teledysku. Poszukujemy dziewczyny, która będzie mi towarzyszyć przed kamerą - w sali rozlega się szmer, niektóre dziewczyny szepczą coś między sobą z uśmiechem na ustach - Zgłoszenia będzie przyjmował mój dobry kumpel z ostatniej klasy, Bartek. Dzięki i czekam na was.
Po chwili wszyscy kierują się do wyjścia, a gdy znajdujemy się na korytarzu, obok mnie pojawia się Oliwka.
- Powinnaś się zgłosić.
- Gdzie? - pytam dalej idąc przed siebie.
- Do teledysku Seby. Szczerze, to byłoby coś zajebistego - uśmiecha się w moją stronę.
- Ta - parskam - Jasne. Nigdzie nie pójdę.
- Dlaczego? - wzdycha dziewczyna.
- Bo nie, odpuść już - rzucam z naciskiem - Muszę już iść - dodaję i odchodzę w stronę stołówki.
Wchodzę do pomieszczenia, w którym przy jednym ze stolików siedzi Sebastian z jakimś kolegą. Domyślam się, że to Bartek, o którym wspominał. Koło stolika stoi kilka lasek i z tego co udało mi się usłyszeć, zgłaszają się do teledysku. Nieźle.
Podchodzę do lady i zamawiam lunch. Po chwili siadam przy stole i zaczynam jeść. Sama. Teraz naprawdę chcę być sama.
Sebastian
- Sory na chwilę - rzucam do Bartka i przepychając się przez dziewczyny, które nas obstawiły przy stole, ruszam do stolika, przy którym siedzi brunetka. Je lunch, przeglądając gazetkę studencką.
Nie mija nawet minuta, gdy siadam naprzeciwko dziewczyny.
- Chyba pomyliłeś stoliki - rzuca nie spuszczając wzroku z czasopisma.
- Pogadamy? - pytam wpatrując się w jej twarz.
- Nie - odpowiada krótko, nadal na mnie nie patrząc.
Przewracam oczami i zamykam gazetę, którą przegląda i zabieram ją.
- Oddawaj - dopiero teraz podnosi na mnie wzrok - Co ty sobie wyobrażasz?
- Daj mi tylko pięć minut. Dzisiaj po zajęciach, przed akademikami.
- Powiedziałam nie - odpowiada od razu.
- Proszę - nalegam.
- Głuchy jesteś?
- Tylko rozmowa, Zuzia, proszę - dziewczyna nie odpowiada i patrzymy sobie chwilę w oczy. Brunetka lekko je przymyka i wzdycha.
- Pieprzone pięć minut. Zadowolony? - nie spuszcza ze mnie wzroku, a ja uśmiecham się do niej lekko i kiwam głową - A teraz oddaj moją gazetę i idź już sobie.
Robie to o co prosi i bez słowa odchodzę. Wracam do swojego stolika, gdzie nadal siedzi Bartek, tym razem już sam.
- Chcę ją w moim teledysku - wskazuję głową na Zuzię, a Bartek przenosi na nią wzrok - Ona i żadna inna.
Obsada zaktualizowana 👋👋