Love Game - Evil Maknae

By _YourArmy_

225K 18.1K 4.4K

Nastają mroczne czasy. Zimny chłód napełniany złem zjawiający się każdej nocy nie daje jej spokoju. Czuje jak... More

1. Dlaczego tu jestem?
2. Obserwator
3. Niemiłe spotkanie.
4. "Nie radzę ci ze mną zadzierać"
5. Nie przespana noc. Groźba.
6. Mroczne spojrzenie. Nowe spotkanie.
7. Tajemnicza kartka.
8. Szokujące odkrycie
9. "Jungkook Cię szuka"
10. Nocne zdarzenie
11. Niebezpieczny faul
12. "Więc po co przyszedłeś?"
13. Powód do śmiechu.
14. "Czego znowu ode mnie chcesz?"
15. Gra. Rudowłosy chłopak.
16. Groza nad stawem
17. Nieprzyjemna sytuacja. Krzywda.
18. "Ty wstrętny bydlaku!"
19. Nocna niespodzianka. Powrót do szkoły.
20. Natknięcie w studiu.
21. Sobotni prezent.
22. "Nie zwariowałam!"
23. Niegrzeczny podryw
24. Pomoc.
25. Koniec gry jest tak naprawdę początkiem
26. Wszystko staje się nienormalne
27. Ratunek. Przeprosiny.
28. Upokorzenie
29. Odzyskanie
30. Nocne odwiedziny.
31. "Musicie mi pomóc"
32. Plan
33. Złudzenie
34. Nowe odkrycie. Łazienka.
35. Nieudane poszukiwania.
36. "Chcesz się poddać?"
37. Nowa szansa, nowy trop
38. Wznowione
39. Kłótnie.
40. "Wyjeżdżam"
41. "Jedzie po mnie"
42. Niemożliwe
43. Powrót do piekła.
44. Problem
45. Podejrzenia
46. "Nie pozwolę, abyś to zrobił"
47. Po raz pierwszy bez kary.
48. Przerażający telefon.
49. Dzień niespodzianek
50. Prawda wyszła na jaw.
51. Decyzja kończąca wszystko.
52. "Jak się tutaj znalazłam?"
53. Szansa
54. Niewiarygodne
55. Nadzieja na lepszy czas.
56. Zwariowana noc.
57. Niedzielny ranek.
58. "Przestań się w końcu nad sobą użalać, dzieciaku"
59. Zawsze jakiś problem.
60. Przygotowania
62. "Przerasta mnie to już".
63. Wieczór z alkoholem.
64. Niedorzeczny liścik.
65. Zmartwienia
66. Aresztowany
67. Zły początek.
68. Serce nie sługa.
69. Dać temu szansę?
70. Ciągłe się oszukiwanie.
71. "Miła" wieczerza.
72. "Wesołych Świat".
73. Podrzucony prezent.
74. Planowany wyjazd do Busan.
75. Nic do stracenia.
76. Wtargnięcie
77. Niedorzeczność
78. Przesłuchanie
79. "NaMiko uciekła" ?
80. Nadzieja matką głupich.
81. Poranek z niespodzianką.
82. Czy to niebezpieczeństwo?
83. Pokrzyżowane plany.
84. Zaplanowane
85. Zaskakujące śledztwo.
86. Szokująca wiadomość.
87. Dać temu kres.
88. Przegrana kontra zwycięstwo.
89. Pożegnanie
90. Szczęśliwe zakończenie.
DRUGA CZĘŚĆ.

61. Zaproszenie. Sprzeczka.

2.4K 195 123
By _YourArmy_

Dość szybkim krokiem, trzymając w ręce stertę papierów, szła w kierunku sekretariatu. Bal świąteczny zbliżał się wielkimi krokami, a Mika miała jeszcze wiele do zrobienia. Teraz najbardziej skupiała się liście uczniów, którzy wezmą udział, w tym wyczekiwanym przez wszystkich wydarzeniu.

    Ledwo podtrzymując ciężki stos dokumentów wykonywała szybkie kroki, licząc ich ilość w myślach - robiła tak za każdym razem, gdy się stresowała, co w dziwny sposób jej pomagało. Spod grzywki widziała już drzwi od sekretariatu, od którego dzieliło ją kilka metrów. Przyśpieszyła kroku, tym samym potykając się o własne nogi, co spowodowało, że wszystko, co miała w rękach leżało już na ziemi.

- Cholera, ty głupia niezdaro - mruknęła pod nosem zaczynając sprzątać wypuszczone przez siebie papiery.

- Tak to jest, jak się nie patrzy pod nogi - podniosła wzrok, na kucającego przed nią Jimina, który zbierał leżące dokumenty. Nie pamięta kiedy ostatni raz z nim rozmawiała.

- Zdecydowanie mam za dużo na głowie - powiedziała odbierając od niego kartki - dziękuję.

- Liczę, że bal okaże się sukcesem - zaśmiał się lekko.

- Jako, że jestem pierwszoroczniakiem, starsze klasy postanowiły to nieźle wykorzystać i tak sama zajmuję się formalnościami - rozłożyła ręce z rezygnacją.

- Przyjaciele ci nie pomagają?

- W takim chwilach lepiej czuję jak indywidualistką - zażartowała - Hoseok STARA się mi pomóc, a Mora na ten moment jest nieosiągalna.

- Widziałem, że nawiązała dość bliski kontakt z Taehyungiem - poruszył znacznie brwiami.

- Tak, to chociaż jedyna dobra rzecz po klęsce z SooYangiem, należy jej się - wzruszyła ramionami uśmiechając się.

- Idą razem na bal, słyszałem jak Taehyung ćwiczył zaproszenie pod kołdrą w pokoju - powiedział przez śmiech wywołując to samo u dziewczyny.

- Kolejna para do kompletu, wydaje mi się że tylko ja będę samotnie na balu - powiedziała próbując ukryć smutek sztucznym uśmiechem.

- Właśnie chciałem poruszyć z tobą ten temat - spiął się zaczynając masować kark.

- Tak, więc o co chodzi? - zapytała lekko poruszona.

- W tej szkole naprawdę trudno jest znaleźć odpowiednią parę na bal, dlatego nie miałem zamiaru nikogo szukać, ale skoro mam okazję, aby w końcu to zrobić - powiedział biorąc głęboki wdech.

   Nastolatka zmarszczyła brwi, nie do końca wiedząc co jej kolega ma na myśli.

- Czy poszłabyś ze mną na bal świąteczny? - powiedział jąkając się.

    Mika patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami, nie spodziewając się, że ktokolwiek, zwłaszcza Jimin, zaprosi ją na bal.

- Jimin.. - przerwała przełykając ślinę.

- Jeśli nie chcesz, to rozumiem, po prostu zapomnijmy...

- Tak - przerwała mu - pójdę z tobą na bal.

    Wydusiła na końcu posyłając mu szczery uśmiech, na co rudowłosy również okazał swoją radość.

- Bardzo mnie to cieszy, dziękuję że się zgodziłaś - powiedział z ulgą.

- Pójście z tobą na bal to sama przyjemność, tylko czy Jungkook nie będzie zły? - zapytała robiąc grymas na znak smutku.

- Czemu miałby być? Po za tym, to moja sprawa z kim wybieram się na bal.

- W takim razie, nie mogę się już doczekać - zaśmiała się uroczo z ekscytacji.

- Zobaczymy się później, aby obgadać wszystko, co do balu - dał jej lekkiego całusa w policzek i odszedł.

    Nastolatka złapała się za zarumieniony policzek, wciąż czując na nim dotyk jego warg. Cieszyła się, że pójdzie z Jiminem na bal, choć gdzieś w środku miała dziwne uczucie, że bardzo pragnęła pójść na niego z pewną osobą, tylko nie miała pojęcia kto nią jest.

- No proszę, proszę - odwróciła się napięcie słysząc głos stojącej za sobą JiSoo.

- JiSoo, wystraszyłaś mnie - złapała się na pierś śmiejąc się nerwowo.

- Taki chciałam uzyskać efekt - powiedziała chłodno.

- Mam wrażenie, że masz ze mną jakiś problem - burknęła przypominając sobie rozmowę między nią, a Jungkookiem w damskiej łazience.

- Problem? Bardziej odczuwam irytację, może delikatną wściekłość, twoim zachowaniem - odpowiedziała podchodząc do niej.

- Chyba nie rozumiem - zmrużyła oczy przekrzywiając głowę w bok.

- Myślisz, że nie wiem w co ty grasz? - warknęła - najpierw Jungkook, a teraz Jimin? Nie zwlekasz, jak widzę.

    Mika potrząsnęła głową, starając się nie zaśmiać ze słów starszej koleżanki.

- Z czym niby nie zwlekam? - zapytała.

- Nie zgrywaj takiej cwanej, Jungkook już i tak zaczął przegrywać, nawet nie dostrzega jaki okropny masz na niego wpływ - powiedziała wrogo.

- Mówisz o jego zmianie, o tym, że jakby to ująć - zrobiła przerwę - dojrzał?

- Uważasz, że ktoś taki jak Jungkook byłby wstanie się zmienić? - prychnęła - każdy w tej szkole, chociaż raz poczuł na sobie jego gniew, każdy chociaż raz ujrzał w oczach jego martwą duszę i każdy chociaż raz doznał jego cierpienia. Czego ty oczekujesz? Że stanie się nagle grzecznym pieskiem?

    Zaśmiała się gardłowo stając blisko niej, jednocześnie prowadząc zacięta walkę.

- Nigdy nie oczekiwałam od niego jakiejkolwiek łaski, bo wiedziałam, że nie będzie zdolny ją okazać, ale zaczęłam dostrzegać powód, dla którego zachowywał się tak, a nie inaczej - odpowiedziała, nie ukrywając swojej pewności siebie.

- Myślisz, że jeśli zmusiłaś go do niby, twoim zdaniem "szczerej rozmówki", to wiesz o nim praktycznie wszystko?

- Nic z takich rzeczy, nie padło z moich ust. Wiem, że przez ciągłe trzymanie go w sobie, bez możliwości pomocy, czy nawet tej durnej "szczerej rozmówki" chłopak zaczął się gubić, aż ostatecznie oddał się diabłu - syknęła mrużąc oczy.

- Próbujesz udawać taką dobrą, w rzeczywistości będąc osobą, która życzyła mu najgorzej. Znasz Jungkooka i nie łudź się, że cokolwiek zmienisz, w końcu nie da się przywrócić podartej kartki do wcześniejszej formy - uderzyła ją lekko palcem w klatkę piersiową.

- Jaki cel ma ta rozmowa?

- Staram przemówić ci do rozsądku, abyś przestała bawić się w psychologa, już i tak wystarczająco namieszałaś pozwalając wrócić mu do przeszłości swoim przybyciem tutaj, jak dużo chcesz jeszcze zniszczyć? - powiedziała robiąc smutną minę, w celu złośliwości.

- Myślałam, że trzymamy pokój - mruknęła.

- Nigdy niczego ci nie obiecałam. Powinnaś w końcu się osunąć na bok, zanim ponownie namieszasz i ktoś nie wytrzyma - skrzyżowała ręce.

- Dobrze wiesz, że jego poprawa idzie wszystkim na dobre.

- Przestań być taką egoistką - wycedziła - liczy się dla ciebie tylko to, aby tobie się nie oberwało. Znam Jungkooka dłużej niż ty i doskonale wiem, czego najbardziej potrzebuje, a nic nie daje mu większej satysfakcji niż ludzkie cierpienie.

- Zapomniałaś jaki Jungkook był na początku? Jaki był szczęśliwy i normalny? Przejrzyj na oczy i zobacz ile szkód narobił swoim złem - jęknęła machając ręką wokół własnej osi.

- To wszystko zapieczętowałaś tylko i wyłączenie ty - powiedziała z goryczą - do dziś czuje na sobie ciężar płaczącej mi w ramię NaMiko, która z gniewem i bólem wypowiadała twoje imię. Wiesz przez, co musiał przechodzić Jungkook?

     Popatrzyła na nią z żalem w oczach. Szatynka spuściła głowę na jej słowa, czując lekkie ukłucie w serce, za które natychmiast się złapała.

- Zawsze starałam się być dobrą siostrą, ponieważ wiedziałam, że ze względu na chorobę było jej ciężko. Ale nie mówisz mi, że jestem wszystkiemu winna, bo nie jestem i skończ mnie o to obwiniać - przekręciła głową zaciskając pięści, aby zahamować łzy.

- Wszystko zawsze musiało się kręcić wokół ciebie, i mieliśmy już tego dość. Ale było ci mało i, aby zniszczyć Jungkooka jeszcze bardziej, pojawiłaś się w tej szkole. Wyobraź sobie, co on czuł, gdy patrzył na siostrę swojej zmarłej dziewczyny, która popełniła samobójstwo, aby ona mogła żyć.

- Nie zapominaj, że byłam tego nieświadoma. Totalnie wytrząsnęło mną, gdy dowiedziałam się, co tak naprawdę wydarzyło się rok temu, i to do takiego stopnia, że postanowiłam się zabić! - podniosła głos.

- Więc, co tutaj robisz?! - krzyknęła - czemu stoisz tutaj przede mną, zamiast gnić w piekle i błagać o wybaczenie?

- To wszystko nie jest moją winą i powinnaś wbić sobie do głowy, że NaMiko była chora psychiczne i odbierała rzeczywistość inaczej niż my - wydukała czując gule w gardle.

- Próbujesz się bronić, ale w środku doskonale wiesz, że ją zabiłaś - powiedziała bez zęby.

- JiSoo, dość! - usłyszały za jej plecami.

    Nastolatki odwróciły się natychmiast, w miejsce gdzie z wymalowaną wściekłością na twarzy stał Jungkooka, wlepiając w czarnowłosą swoje wrogie oczy..

~

Wybaczcie, że robię ostatnio takie długie przerwy, ale nauka mnie przytłacza, do tego jeszcze doszła próba matura :( postaram się, nie znikać na tak długo ❤

Continue Reading

You'll Also Like

2.2K 116 16
Y/N ma chłopaka którego bardzo kocha ale czy on Jeon Jungkook jest wierny swojej dziewczynie i ją kocha? I czy będzie walczył o ich związek? ZAPRASZA...
40.5K 2.1K 61
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
24.6K 1K 25
„ink brought us together"
21.9K 1.2K 18
Standardowy imagine, w którym dziewczyna się tnie. Nic specjalnego. Po drugim rozdziale jest bardziej ogarnięte. Okładkę zrobiła: @to_wcale_nie_ja