Obudziłam się w wspaniałym humorze. Nikt ani nic nie obudził mnie w ten piękny dzień. Wzięłam ze szafki nocnej mojego IPhone'a i sprawdziłam godzinę, było kilka minut do trzynastej. Przejrzałam portale społecznościowe i postanowiłam wstać. Dzisiaj nie mam w planach nigdzie wychodzić, więc ubrałam moje kigurumi lwa. Zrobiłam sobie jeszcze zdjęcie (media).
I poszłam do łazienki, załatwiłam swoje potrzeby i rozczesałam włosy. Zeszłam na dół, chłopaków chyba nie ma, bo jest cicho. Weszłam do kuchni, wstawiłam wodę na kawę i zrobiłam sobie naleśniki. Przygotowanie ich nie zajęło mi dużo czasu, z czego się cieszyłam.
Nie wiem dlaczego dzisiaj mam taki dobry humor.
Zalałam kawę biorąc ją, oraz śniadanie i ruszyłam do salonu. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję. Skakałam po kanałach od kilku minut, a jedyne co leciało były jakieś powtórki. Zatrzymałam się na MTV, gdzie akurat był wywiad z 5 Seconds of Summer z wczoraj, podgłośniłam trochę i zaczęłam słuchać. Reporterka zadała bardzo ciekawe pytanie:
- Czy macie już swoje drugie połówki? - o dziwo pierwszy odezwał się Luke?
- Nie - odpowiedział poważnie. Dobra trochę mnie to zabolało...
- Nie - odpowiedzieli pozostali.
- Czemu tacy przystojni mężczyźni jak wy jesteście jeszcze singlami? - zaczyna mnie wkurzać ta baba...
- Jeszcze nikogo takiego nie spotkaliśmy - uśmiechnął się Luke, a reszta pokiwała głowami. Ał...
- No dobrze... - zrobiła przerwę - To kiedy możemy spodziewać się nowego kawałka od was?
- Już niedługo - odpowiedział Mike.
Prezenterka odwróciła się w stronę kamery i powiedziała:
- To już koniec jak na dzisiaj kochani. Widzimy się następnym razem - posłała całusa w powietrzu.
Wpatrywałam się jak głupia w ten telewizor, przyswajając co on właśnie jest odpowiedział. "
Jeszcze nikogo takiego nie spotkaliśmy" - Te zdanie odbijało się w mojej głowie.
Pewnie tak powiedział, żeby nie sprzyjać nam kłopotów. Prawda? Kurwa ja chyba się sama oszukuję...
Podciągnęłam kolana do siebie i położyłam głowę na nich. Nie wiem ile czasu spędziłam tak siedząc.
Nagle usłyszałam otwierające się z hukiem drzwi, jak zwykle z resztą. Szybko się otrząsnęłam i usiadłam normalnie, biorąc telefon do ręki. Zauważyłam jedną nie odczytaną wiadomość.
Od Jus❤:
Pamiętasz o czym wczoraj rozmawialiśmy?
Do Jus❤:
No tak i co w związku z tym?
Od Jus❤:
Że udało mi się załatwić wam przesłuchanie w studiu gdzie nagrywa twój brat :*
Do Jus❤:
Serio? o.o
Od Jus❤:
Tak Chriss, w poniedziałek macie być o 10 w studiu ;)
Od Jus❤:
A i poinformowałem chłopaków, nie martw się będzie dobrze :))
Do Jus❤:
Dziękuję xx
Gdyby tylko wiedział jak się teraz czuję...
Odłożyłam telefon i poczułam jak kogoś ramiona oplatają mnie od tyłu... Luke
- Cześć księżniczko - szepnął mi do ucha, przygryzając jego płatek - słodko wyglądasz w tej piżamce.
- Dzięki - odparłam trochę chłodno.
- Ej coś się stało? - spytał siadając obok mnie na kanapie.
- Nie, nic - ciekawa jestem czy on widział ten wywiad.
- Przecież widać - złapał ręką mój policzek - Chriss powiedz mi - przysunął się mnie bliżej.
- Nie ważne, a z resztą polecam Ci obejrzeć czasami MTV - powiedziałam i wyszłam z salonu, kierując się do mojego pokoju.
Przebrałam się w czarne spodnie z dziurami na kolanach i do tego białą koszulkę z logiem Adidas'a. Zbiegłam po schodach, biorąc deskorolkę i wyszłam pojeździć. Trafiłam do parku, w którym posiedziałam kilka godzin, rozmyślając nad naszym związkiem. Czy dla niego była to tylko zabawa, czy na poważnie.
***Tym czasem w domu***
Do salonu wszedł Mike z Calum'em i usiedli koło blondyna.
- Co jej takiego powiedziałeś, że tak szybko wybiegła z domu? - zapytał czerwonowłosy.
- Właśnie nie wiem - westchnął Luke.
- Coś jest pomiędzy wami? - tym razem zapytał Cal, na co ten pokiwał głową - Od kiedy?
- Od wtedy kiedy przyjechała i zobaczyłem ją wieczorem - spuścił wzrok.
- A co ci powiedziała przed wyjściem?
- Chyba "Nie ważne, a z resztą polecam Ci obejrzeć czasami MTV" tylko nie wiem o co jej chodzi.
- Czekaj czy my nie udzielaliśmy wywiadu dla nich ostatnio? - zapytał Mike.
- Chyba tak... O kurwa! - ostatnie prawie krzyknął - nie proszę Cię, żeby tego nie wzięła na poważnie.
- O czym ty mówisz?
- Nie ważne idę szukać Chriss - rzucił blondyn, gdy wychodził z domu.
Jedno pytanie nasuwało mu się na myśl:
Gdzie ona jest i czy nic sobie nie zrobiła.
{ Chrissy pov }
Postanowiłam, że wrócę do domu, zaczynało się ściemniać, a nie chciałam wracać w nocy. Wstałam z trawy, otrzepując przy tym swój tyłek i ruszyłam na deskorolce do domu.
***
Po kilku minutach byłam już pod domem. Weszłam i skierowałam się do salonu. Spojrzałam na chłopaków i nigdzie nie zauważyłam Luke'a, dziwne. A z resztą...
Poszłam do kuchni po wodę i ruszyłam do mojego pokoju. Przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka. Próbowałam zasnąć, ale nie mogłam. Cały czas rozmyślałam nad tym cholernym problemie. Poddaję się. Podłączyłam słuchawki do telefonu i puściłam: "7 Years" - Lukas'a Graham'a i zasnęłam.
~~~~~~~~
Trochę nudny rozdział, ale nie mogłam nic wymyślić :/
Ale nie długo mam dla was niespodziankę :*
Miłego weekendu❤