My Story. || lrh

Lubielizaki által

760K 34.4K 6.7K

Zazwyczaj rodzeństwo jest dla siebie podporą w jakiejkolwiek sytuacji, jednak nie w tym przypadku. Po dłuższe... Több

~Prolog~
~1~
~2~
~3~
~4~
~5~
~6~
~8~
~9~
~10~
~11~
~12~
~13~
~14~
~15~
~16~
~17~
~18~
~19~
~20~
~21~
Niespodzianka!
~22~
~23~
~24~
~25~
~26~
~27~
~28~
~29~
~30~
~31~
~32~
~33~
~34~
~35~
~36~
~37~
~38~
~39~
Nowa opowieść!
~40~
~41~
~42~
~43~
~44~
~45~
~46~
~47~
~48~
~49~
~50~
~51~
~52~
~53~
~54~
~55~
~Epilog~
~Podziękowania~
~Druga Część~

~7~

18.3K 833 140
Lubielizaki által

Lekcje ciągnęły mi się coś długo, ale w końcu zadzwonił dzwonek i mogłam na spokojnie wrócić do domu. W między czasie umówiłam się z chłopakami jutro u mnie, żebyśmy nagrali nowy cover i napisali kolejna piosenkę. Gdy szłam w stronę domu, poczułam wibracje, wyciągnęłam mojego IPhone'a i przeczytałam wiadomość:

Od Lukey❤:
Hej Chrissy, co robisz dzisiaj wieczorem?

Do Lukey❤:
Raczej nic, a czemu pytasz?

Od Lukey❤:
Chciałbym Cię gdzieś dzisiaj zabrać ;)

Jestem ciekawa co wymyślił.

Do Lukey❤:
Czy to randka? O.o

Od Lukey❤:
Jak zwał, tak zwał... :))

Do Lukey❤:
Okej, a o której mam być gotowa?

Od Lukey❤:
Najlepiej o 18 c:

Od Lukey❤:
Do zobaczenia xx

Do Lukey❤:
Pa xx

***
Gdy przyszłam do domu było już po 16, zostały mi nie całe 2 godziny, żeby się przygotować. Wpadłam szybko do kuchni, biorąc jabłko i witając się z Mike'm.

- A co ty taka wesoła? - powiedział, po czym przytulił mnie.

- Wychodzę dzisiaj - uśmiechnęłam się

- Kim jest ten szczęściarz?

- Nie powiesz nikomu, a w szczególności Ashton'owi? - spytałam na co kiwnął głową - No więc... idę z Luke'iem.

- Wiedziałem... - uśmiechnął się szerzej i przytulił mnie - Że będziecie razem. - dokończył.

- Nie jesteśmy parą - odparłam, a Mike odsunął się ode mnie na tyle by widzieć moja twarz.

- Jeszcze...

- Nie sądzę...

- Mów sobie jak chcesz, ale ja i tak wiem swoje - powiedział i puścił mi oczko - A teraz zmykaj się przygotować, jak coś wołaj mnie to Ci pomogę - mruknęłam ciche "dzięki" i skierowałam się do mojego pokoju.

***
Stałam przed szafą i zastanawiałam się w co się ubiorę. W końcu zdecydowałam się na jasne jeansy, do tego biała koszulka, która odsłaniała część mojego brzucha, na to jeszcze założyłam biały sweterek i do tego jeszcze białe Superstar'y. (media)

Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w przygotowane wcześniej ciuchy. Zrobiłam jeszcze lekki makijaż, żeby dopełnić mój wygląd założyłam jeszcze kilka bransoletek i naszyjnik. Przygotowana, wyciągnęłam telefon i sprawdziłam godzinę, była za dziesięć osiemnasta.

Wychodząc, zeszłam do pokoju Mike'a. Zapukałam kilka razy w drzwi i gdy usłyszałam "wchodź" weszłam.

- I jak wyglądam? Nada się? - spytałam a czerwonowłosy zaniemówił i zeskanował mnie wzrokiem.

- Luke'owi na pewno się spodoba, wyglądasz ślicznie - przyznał.

- Dzięki, muszę już lecieć, pa - wysłałam mu buziaka w powietrzu.

- Baw się dobrze - uśmiechnął się, po czym wyszłam.

Jak ja chciałabym mieć takiego brata jak Mike.

***
Schodziłam po schodach, gdy zauważyłam Luke'a rozmawiającego z Ash'em.

O kurwa... jestem ciekawa czy Hemmo powiedział mu, że wychodzimy razem.
Nie... raczej nie, gdyby to zrobił nie było by tak spokojnie.

Poszłam cicho w stronę kuchni, wyciągnęłam telefon i napisałam do Luke'a.

Do Lukey❤:
Wychodzimy?

Po kilku sekundach dostałam wiadomość:

Od Lukey❤:
Poczekaj jeszcze chwilkę okay? Tylko odwrócę uwagę Ash'a.

Do Lukey❤:
Okay :)

Stałam tak w kuchni przez kilka minut, czekając na jakiś znak. Gdy w końcu dostałam powiadomienie:

Od Lukey❤:
Droga wolna księżniczko ;3

Zarumieniłam się lekko i poszłam w stronę drzwi. Pocałowałam Luke'a w policzek na przywitanie, a on uśmiechnął się przygryzając swoją wargę. Ubrany był w czarny t-shirt uwydatniający jego mięśnie i do tego czarne jeansy. Jego blond włosy były jak zwykle postawione na żel. Wyglądał tak cholernie przystojnie. Jezu o czym ja myślę...

- Wyglądasz przepięknie.

- Dziękuję, ty też całkiem nieźle się prezentujesz. - przyznałam.

- To co możemy już iść? - spytał, a ja kiwnęłam głową. Wychodząc zauważyłam czarne Porsche zaparkowane przed domem. Chłopak szedł przodem i otworzył mi drzwi od strony pasażera. Wsiadłam do samochodu i szybko rozejrzałam się po nim. Po chwili Luke był już obok mnie i odpalał silnik.

- Więc gdzie chcesz mnie zabrać? - spytałam odwracając głowę w jego stronę.

- To niespodzianka - oderwał wzrok od jezdni i spojrzał na mnie - Mam nadzieję, że się ucieszysz.

~~~~~~~~~~~~~
No to mamy randkę :))

Wiem, że to ff szybko się zaczyna itd. i przepraszam za to. Ale nie chcę go zmieniać czy pisać od nowa.

Olvasás folytatása

You'll Also Like

3.5K 127 11
Opowieść opowiada o bliźniakach ale nie o Shane i Tonym tylko o Hailie i Alexie. Rodzeństwo Monet powiększy się o 2 osoby. Ale zanim to nastąpi, będą...
7.8K 892 26
Cassie nie sądziła, że zwykły wyjazd na wycieczkę może przewrócić jej życie do góry nogami w takim krótkim czasie. #2 miejsce w #young 06 marca...
16.2K 748 27
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
47K 1.8K 41
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...