✿13✿

75 5 0
                                    

Kolejny tydzień zaczął się bardzo dobrze. Hoseok dostał kilka dobrych ocen, co sprawiło u niego wyśmienity nastrój. Zapomniał dzięki temu o dygresjach ojca, które jednak sprawiały u niego pochmurne dni, mimo iż za oknem było widać przebłyski słońca. Jung kochał słońce, dlatego nienawidził w głębi duszy, kiedy czuł się jak ostatni śmieć, a czuł się tak przez ostre komentarze od strony swojego taty na temat jakim to on nie jest beznadziejnym dzieckiem, bez pasji, ambicji, planów na przyszłość. Hoseok wszystko rozumiał, jednak miał już dosyć ciągłej presji. Mimo, iż dostawał dobre oceny, cieszył się nimi to oczywiste, ale kilka chwil później w jego głowie pojawiały się myśli, że musi się uczyć na kolejne sprawdziany i kartkówki, bo to za mało oraz, że musi się bardziej starać. Wbrew temu, potrafił znaleźć czas na swoją ulubioną czynność, czyli taniec. Uczył się do późna, wyczerpany nie tyle fizycznie co psychicznie, potrafił wyjść późną nocą i odreagować to wszystko poprzez ruszanie się w rytm muzyki. Sprawiało to wyrzucanie z siebie emocji tkwiących z nim jak korek. Odprężała go ta czynność. Cieszył się, że mógł to robić, jednak czasami dopadało go uczucie oszustwa oraz poczucia winy, ponieważ nie mówił rodzicom o tych wyjściach. Chciał mieć z nimi dobry kontakt, tym bardziej ze swoją mamą. Przysiągł sobie, że za niedługo o wszystkim się dowiedzą, lecz na razie pozostanie to jego słodką tajemnicą.

Czwartkowego wieczoru, kiedy latarnie na mokrych chodnikach się zapaliły, można było ujrzeć lekką mżawkę i wilgoć, która unosiła się w powietrzu. Samochody jeździły ostrożniej oraz ich światła magicznie odbijały się od mokrej jezdni. Przypominało to trochę gwiazdy, które mnogo dublowały się od szyby Yoongiego jak tamtego dnia. 

Hoseok w pełnym skupieniu powtarzał sobie materiał z chemii, ponieważ dnia następnego miała być kartkówka. Nauczyciel tego przedmiotu zazwyczaj zapowiada takie rzeczy kilka dni wcześniej, więc uczniowie mają czas i okazję się pouczyć. Dlatego też chłopak nie próżnuje. Od kilku godzin nie potrafi nauczyć się wzorów, jednak nie poddawał się. Nagle, jego telefon rzucił jasną poświatę na sufit, rozświetlając tym samym część ciemnego pokoju. Hoseok w momencie wyrwał się z transu powtarzania i zaczął sprawdzać powiadomienie. Jego oczom ukazał się numer nieznany co go trochę przestraszyło, jednak bez większego ociągania przeczytał treść wiadomości.

Numer nieznany
Cześć, mam nadzieję że nie przeszkadzam. Może masz czas na spotkanie? :)

Hoseok
Hej czy my się znamy?

Numer nieznany
Tak byłam ostatnio u was na kolacji, to ja Junmun

Hoseok
Aaa dobra. Nie mam cię zapisanej. Skąd masz mój numer?

Junmun
Od Tae. Poprosiłam go myślę że nie masz nic przeciwko

Hoseok
Nie no co ty haha

Junmun
To co? Masz dzisiaj chęci się spotkać na tańczenie?

Hoseok
Mam jutro sprawdzian z chemii i się uczę ale na taniec zawsze mam czas :D

Junmun
To świetnie! Spotkajmy się więc przy skateparku za pół godziny. Wiem gdzie to jest ale pójdziemy razem w to twoje miejsce

Hoseok
Dobrze dobrze. W takim razie jesteśmy w kontakcie do zobaczenia ^^

Junmun
Papa ;)

Na miejscu

- Hoseok! - zaczęła krzyczeć dziewczyna, która już widziała chłopaka z daleka.

- Cześć, miło cię widzieć. - uśmiechnął się.

- Ciebie też. Nie zwlekajmy, bo jestem nabuzowana energią i chce mi się tańczyć - oznajmiła Junmun przytulając kolegę na powitanie.

- Też nie mogłem się doczekać poza tym mam dobry humor, bo dostałem fajne oceny w szkole, ojciec się nie darł na mnie i naprawdę jestem szczęśliwy. Teraz będzie jeszcze lepiej, bo porwiemy się muzyce - zaczął odnajdywać się w jej towarzystwie. 

- Serio tata na ciebie krzyczy? Czemu? - widać było, że dziewczyna przejęła się tym co powiedział.

- Przez to, że mi słabo idzie w szkole. Czasami mam serio dość życia z nim pod jednym dachem. On chce, żebym wyjechał na studia medyczne, rozumiesz? - zaczął się jej zwierzać.

- Nie rozumiem. Nikt nie powinien decydować za ciebie. Walcz o to co kochasz i co chcesz robić. Dobrze, że tańczysz i nie poddajesz się. 

- Dzięki, że tak mi mówisz. To naprawdę mnie wspiera. Ale dobra! Nie rozczulajmy się tylko kuźwa włączam muzykę i tańczymy, nie ma na co czekać!

Tak też zrobili. Włączyli randomową playlistę a ich nogi same porwały się do tańca. Wywijali coraz to śmielej, z każdym ruchem ich ciała łączyły się z rytmem muzyki, która utrzymywała tempo. Śmiali się przy tym jak dzieci, bawiąc się jak najlepiej. Łapali się za ręce, jedno drugiego uczyło nowych kroków, pokazywali sobie nawzajem nowe. Hoseok czuł się, że w końcu znalazł osobę, która równie mocno kocha taniec. Ruchy ma we krwi, żyje melodią i nie wstydzi się tego. Jednym słowem, bardzo dobrze czuł się w jej towarzystwie. Nie chciał, żeby ta noc się szybko kończyła. 

Min Yoongi. To nazwisko znowu zostało wywołane w cukierni, kiedy to jeden z pracowników musiał zostać dłużej i wysprzątać dokładnie cały lokal. Szef traktował go tak, ponieważ był nowy, mimo iż minął prawie miesiąc od jego zatrudnienia. Chłopakowi naprawdę nie przeszkadzało takie zachowanie, jednak kiedy takie pracowanie w nadgodzinach będzie się powtarzać to jego zmęczenie sięgnie zenitu. Bez większych kłótni po prostu wykonał polecenie. Wymył dokładnie cały sklep, zaczynając od okien, po zlewy, blaty, aż po podłogę i framugę drzwi. Tak jak ostatnio, wyszedł z tego powodu dość późno. Zmęczony zamykając za sobą drzwi na klucz westchnął głęboko a do jego płuc naleciało chłodne powietrze. Wypuszczając je, przed twarzą pojawiła się para, która od razu się rozeszła. 

✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿

Zostawię Was w takim momencie, bo nie wiem jak zakończyć ten rozdział <3

Szczerze... // SopeHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin