✿44✿

41 5 0
                                    

Tamtej nocy Hoseok nocował na kanapie u Yoongiego. Obojgu odpuściły emocje i o około godziny 23 zasnęli niczym niemowlaki, przytulające się do siebie. Nie dochodziło jeszcze do nich, że są razem oraz, że darzą się tak wielkimi uczuciami, o których nawet nie mają pojęcia. 

Czarna, pełna boleści, przykrości oraz niepowodzeń kula, w której uwięziony był przez większość swojego życia Yoongi, dopuściła do siebie Hoseoka. Tylko on mógł do niej wejść i wyciągnąć z otchłani depresji, teraz już, swojego chłopaka. Sam o tym nie miał pojęcia. O tym, ile swoją obecnością wniósł do życia Mina. 

Teraz będzie jedynie z górki. Razem są silniejsi, razem mogą więcej, niż jak byli osobno i o tym przekonają się na własnej skórze w przyszłości.

Nadszedł grudzień. Na ulicach miasta Gwangju jeszcze nie było widać śniegu, a tylko młodsi chcieli go już mieć i brodzić w białym puchu, który rozbrzmiewał cudowne brzmienie pod naciskiem zimowych butów. 

Natomiast każdy był już przygotowany na nadejście tego wyznacznika zimowego oraz na niskie temperatury, chłód i mróz. Większość ludzi zaopatrzyła się w odpowiednie ubrania i z cieniem lęku wyczekiwali śniegu.

Tylko nie Yoongi, który wręcz nienawidził zimy. Mógłby się wtedy zamykać u siebie w domu, na kanapie opatulony najcieplejszym kocem jaki udało mu się znaleźć w odmętach szafy oraz z kubkiem gorącej czarnej kawy z odrobiną zagęszczonego mleka. Nie wyobrażał sobie innej formy lepszego relaksu niż właśnie takie bezczynne siedzenie i popijanie ciepłych napoi. 

Jednak teraz będzie mógł spędzać to niewielkie marzenie wraz z osobą, która pomimo iż uwielbia zimę, równie chętnie spędzi takie przytulne chwile z drugim. Co by razem nie robili, Hoseok zawsze był chętny na robienie czegokolwiek ze swoim chłopakiem. Powoli zaczynali doceniać to co robili dla siebie nawzajem. 

Hoseok po powrocie tamtego dnia do domu, nie spodziewał się, że jego rodzice nie będą wściekli. Chłopak właśnie przed przekroczeniem progu wiedział, co go czeka oraz, że ojciec przedłuży mu karę na zakaz spotykania się z przyjaciółmi. 

Jednak było zupełnie odwrotnie. Mężczyzna na spokojnie wraz z matką porozmawiali z synem, zapytali się, czy wszystko w porządku i żeby dawał znać w takich sytuacjach, bo jednak jest ich pociechą i zawsze będą mieć cień strachu, kiedy nawet pełnoletni Hoseok nie da znaku życia. 

Ponadto przeprosili, oboje, za tamtejszą kłótnie, a także za te inne. Ojciec chłopaka nie rozumie wiele rzeczy, dlatego reaguje tak, a nie inaczej. Najgorsze, że nawet się nie stara tego zmienić. 

Tym razem przeprosił, ponieważ namówiła go do tego jego żona. Sam się długo zapierał i w jej obecności wyklinał Hoseoka za jego nieposłuszeństwo i samowolkę pod jego dachem. Kiedy poddał się namowom, zarzekł się, że to ostatni raz. Więcej nie będzie się litował i dosłownie wyrzuci własnego, jedynego syna z domu.

W trakcie rozmowy, Hoseok przepraszał rodziców za wymknięcie się bez ich zgody. Wiedział, że źle zrobił, jednak nie na tyle, żeby tego żałować, bo gdyby nie on wtedy w parku, nie natknąłby się na Yoongiego z Jungkookiem. Ojciec natomiast łagodnie wyjaśnił, iż nie jest zadowolony z takiego zachowania lecz prosi chłopaka o więcej wyobraźni i szacunku do starszych. Jego kara się nie skończyła, jednak nie zamierzał jej przedłużać.

Matka sama się nawet wtrąciła i odważyła się uciąć zakaz Hoseoka, więc nastolatek będzie mógł się już swobodnie widywać z kolegami oraz odzyska ulubione słuchawki. 

Szczerze... // SopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz