✿9✿

85 5 0
                                    

- Co lubisz robić? - od razu Hoseok zadał pytanie.

- Proste. Uwielbiam grać w koszykówkę. Lubię też patrzyć w niebo takie jak dzisiaj jak i całą atmosferę nocy. 

- Poetycko. To teraz ty.

- Masz rodzeństwo? - Min przechylił głowę.

- Nie, na szczęście. Chyba bym zwariował. Odbijam pytanie.

- Ja mam. Starszego brata. - wyprostował się.

- Najs, dogadujecie się? - zainteresował się Hoseok.

- To kolejne pytanie - zaśmiał się Suga.

- No dobra. Dajesz ty.

- Ulubiony kolor?

- Zielony, to jak z tym bratem? - nie dawał za wygraną.

- Haha, no dogadujemy się. Jest dla mnie dużym wsparciem. - troszkę się zawstydził.

- To urocze - uśmiechnął się Jung.

- Co takiego?

- Że jest dla ciebie wsparciem.

- No skoro tak uważasz. Dobra, zadaje pytanie. Hmmm... Masz jakieś znamię?

- Mam kilka pieprzyków na plecach i bliznę po oparzeniu na palcu. Oblałem się wrzątkiem kiedy byłem naprawdę mały. Tata mnie nie dopilnował i tak jakoś wyszło - opowiedział Hobi.

- Rozumiem. Przykro mi. - Yoongiemu naprawdę zrobiło się przykro.

- Nie przejmuj się, teraz mnie już nie boli a blizna to puchar przygody. Laptop czy telefon? - kontynuował.

- Ummm, trudne, ale myślę, że laptop. Lubisz sobie robić zdjęcia? - bez namysłu zapytał Min.

- Tak. W tym, że selfie robię z konieczności, jednak jeśli chodzi o robienie z kimś, czy jakieś grupowe to uwielbiam. Także komuś lubię robić zdjęcia, albo randomowym rzeczom. Ogólnie lubię robić zdjęcia - rozgadał się Hobi. - Więc teraz ja zapytam o twój ulubiony kolor.

- Biały.

- A właśnie, przypomniałeś mi, że mam ci bransoletkę oddać. - rozpromienił się chłopak i zaczął podwijać rękawy swojej bluzki. Yoongi nie wiedział dokładnie co robi, jednak po chwili zrozumiał, że założył jego biżuterię. 

- Serio ją założyłeś? - zaśmiał się starszy.

- No tak. Wtedy miałem pewność, że się nie zgubi i trafi we właściwe ręce. - przekazał mu ją.

- Dziękuje, Hobi. - zarumienił się lekko.

- Nie ma za co. Wiesz, że mama do mnie tak mówi? Dziwne, że ty też na to wpadłeś - zaskoczył się. 

- Serio? Ciekawie. To teraz ja zadam pytanie. 

- Spoko.

- Lubisz biżuterię? - zapytał się Suga podejrzliwie.

- Mmmm, tak. Myślę, że lubię, aczkolwiek nie mam za wiele bibelotów. - zaczął się śmiać, co doprowadziło jego kolegę również do pokazania zębów. 

- Jasne, rozumiem. 

- Co najbardziej lubisz jeść? - zapytał z błyskiem w oczach Hoseok. 

- Uwielbiam mięso, wszystkie dania z mięsem. 

- W takim razie muszę poprosić moją mamę, żeby nauczyła mnie gotować. Ona gotuje najlepiej. - zapędził się trochę młodszy.

- Z chęcią będę mógł być testerem - znowu się zarumienił. 

- W takim razie jesteśmy umówieni. To dawaj ostatnie pytanie i muszę się już zbierać. - wstał, przeciągnął się i zaczął wkładać bluzę, na której siedział. Yoongi też podniósł się z siadu.

- Hmm... w takim razie... Czemu zacząłeś się ze mną zadawać? - zapytał chłopak patrząc bez cienia ironii na kolegę.

- Uh, czemu zadajesz takie pytanie? Rozumiem, że niedługo się znamy i w sumie można powiedzieć, że jesteśmy dla siebie totalnie obcy, ale mamy za sobą naprawdę dobry tydzień, który spędziliśmy świetnie. Przynajmniej ja tak czuję. No i mówię to pod kątem tego, że razem pisaliśmy a w poprzedni weekend się widzieliśmy i graliśmy w kosza. - podszedł trochę za blisko do chłopaka, lecz nie zdawał sobie z tego sprawy i popatrzył mu w oczy - mam nadzieję, że jeszcze wiele razy cię uświadomię, że nie robię sobie jaj z ludzi, że cenie sobie przyjaciół i mile spędzone chwile, jak ta. - uśmiechnął się do Yoongiego.

Suga był typem osoby, który z reguły nie lubi kłamać oraz woli mówić to co myśli od razu niż z tym zwlekać. Oczywiście bywały sytuacje, nad którymi musiał dłużej myśleć. W owej chwili po prostu stanął jak wryty i nie rozumiał samego siebie. Zadawał sobie pytana; "Debilu, czemu to powiedziałeś?", "Teraz to się tłumacz", "On na pewno źle to zrozumie i już na pewno nie będzie się chciał z tobą spotkać na granie w kosza" itd. Chociaż w tym przypadku, Yoongi naprawdę chciał poczekać z tego typu pytaniami. Nie chciał się z niczym śpieszyć. Czuł w głębi serca, że musi dać sobie czas, którego zawsze sobie odejmuje. Tym razem będzie inaczej.

- Dzięki, że to powiedziałeś. W takim razie w sekrecie ci powiem, że nie łatwo jest mi komuś zaufać, bo już kilka razy się zawiodłem. - zawstydzony całą sytuacją Suga, zaczął znowu bawić się palcami. 

- Rozumiem. Nie śpiesz się z niczym, wiem, że jest nieraz trudno, ale ja tak łatwo nie odpuszczam sobie dobrych znajomości. Teraz już chodźmy, bo pewnie jesteś głodny po pracy, musisz coś zjeść a poza tym, sam mówiłeś, że chcesz się już położyć. - Hoseok pozabierał wszystkie swoje rzeczy i objął przyjacielsko kolegę za kark po czym zaczął się kierować w stronę swojego domu. 

- Racja. Ale nie wiem czy zdążę coś zjeść. Raczej walnę się na łóżko, albo pooglądam chwilę niebo z balkonu. 

- Raczej wolałbym, żebyś coś zjadł. Daj mi znać SMS-em. Nie ważne, która byłaby to godzina, ale żeby było to jeszcze dzisiaj - zaczął stawiać warunki. 

- Postaram się, ale nic nie obiecuję. - został uwolniony z bliskiego uścisku po czym się zatrzymał - ja skręcam tutaj w lewo i za jakieś 10 minut jestem u siebie w mieszkaniu.

- Okej, więc ja idę prosto i za 15 minut mam swój dom. 

Zapadła chwila niezręcznej ciszy, którą w momencie przełamał Jung.

- To daj znać, czy zjadłeś. I dbaj o bransoletkę - uśmiechnął się. 

- Jeszcze raz ci za nią dziękuję. Ma dla mnie pewną wartość. - spojrzał na nią, tymczasem uśmiech Hoseoka nagle opuścił jego buzię. 

- Jasne... Więc jej nie zgub. O takie rzeczy trzeba dbać najbardziej. To do SMS-a, Yoongi.

- Tja, tja, do SMS-a. - przybili sobie piątkę i oboje rozeszli się do swoich domów. 

✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿

Ten rozdział ma w sobie sporo wątków, które będą wykorzystywane w późniejszych rozdziałach (◠‿◠✿)

Szczerze... // SopeWhere stories live. Discover now