✿10✿

91 5 0
                                    

Hoseok w drodze do domu naprawdę myślał nad tymi wszystkimi rzeczami, o których powiedział mu kolega. Nie dawała mu spokoju bransoletka, skrywająca za sobą przeszłość Yoongiego. Uważał, że jest to jakiś sygnał, znak, ale nie wiedział jeszcze jak ma go interpretować, czy może w ogóle będzie to potrzebne. Może faktycznie to tylko kawałek sznurka? 

Zaczął również patrzeć w gwiazdy. Mimo, iż godzina była już naprawdę późna, zwolnił kroku i popatrzył w niebo. Wyobraził sobie siebie tańczącego w świetle reflektorów, który rytmicznie układa swoje ciało i porusza się niczym profesjonalista. To było jego marzeniem. Zatańczyć na scenie, bez różnicy czy w grupie, czy solo. Po prostu chciał pokazać całemu światu, że umie to robić, że jest to jego pasja i chce się rozwijać. 

- Naprawdę ładne jest to niebo. I te gwiazdy - zaczął mówić do siebie i po chwili znowu kontynuował powrót do domu. 

Do pokoju przemknął się niepostrzeżenie. Położył się zmęczony na łóżku, jednak wyczekiwał wiadomości od kolegi. Pamiętał, że nic mu nie obiecywał, ale chciał ją dostać. Jakieś pół godziny później jego oczom ukazał się jasny ekran telefonu, co świadczyło o nowym powiadomieniu. Hoseok nie myśląc za dużo po prostu to sprawdził. 

Yoongi
Właśnie patrzę na gwiazdy i jem ramen ^^

Hoseok
I jak tam twoje niebo?

Yoongi
Magiczne jak co nocy

Hoseok
Też w nie dzisiaj patrzyłem

Yoongi
Widziałeś tam coś?

Hoseok
Tak.

Yoongi
Można wiedzieć co?

Yoongi
Haloo

Yoongi
Śpisz?

Yoongi
No i się nie dowiem :(

Hoseok zasnął. Dopóki nie dostał wiadomości od Yoongiego, nie był nawet zmęczony. Napięte mięśnie sprawiały u niego dyskomfort i niewygodę. Kiedy jednak Suga powiedział mu, że je i ma się dobrze, stres odpuścił i pozwolił chłopakowi odejść w krainę snu. 

Yoongi siedział opatulony kocem na podłodze balkonu, który przeszklony sprawiał wrażenie odbijanych gwiazd z głębi nocy. Trzymał w rękach dość ciepły kubeczek z ramenem, który zalał wcześniej wrzątkiem. Grzeje sobie nim ręce, w międzyczasie je jego ulubione kluski oraz zachwyca się wyczekiwanym moment dnia. Mimo, iż zmęczenie go dobijało, chciał chociaż przez moment skorzystać z pięknej magii nocy. 

Sobota rano

- Jung! Nie ma spania dzisiaj! - krzyczała na cały dom mama chłopaka. 

- Mmmm! - zaczął mruczeć spod kołdry. 

- Synu, trzeba posprzątać dzisiaj dom, bo wieczorem przyjeżdża ciocia Josun z Taehyung'iem na kolację. Trzeba trochę ogarnąć. No wstawaj, leniu! - weszła do pokoju i zabrała mu kołdrę.

- MAMOOOO noooo, jest sobota. Poza tym w domu jest czysto. - przetarł oczy ze śpiachów.

- Trzeba podłogi umyć, okna, parapety i blaty i kurze jeszcze. Liczę na to, że się wyrobisz do 17 - oznajmiła kobieta.

- Chciałem wyjść dzisiaj z kolegami na miasto. - Hoseok usiadł na łóżku. 

- Proszę cię, odpuść dzisiaj. Namjoon na pewno to zrozumie.

- Ale Suga nie... - powiedział pod nosem.

- Jaki Suga? - jednak kobieta usłyszała szept. 

- Żaden. Posprzątam do 17.

- Trzymam cię za słowo, Hobi. - i wyszła z pokoju.

Hoseokowi nie chciało się tego dnia wstawać z łóżka. Z drugiej strony miał ochotę spotkać się z kolegami, ale również pogoda była dość niepewna. Zapowiadało się na naprawdę potężną burze. 

Po zjedzonym śniadaniu, załączył muzykę na swoich słuchawkach i zaczął sprzątać wszystkie kąty w swoim domu. 

Yoongi obudził się dość wcześnie, bo około godziny 8. Nie bardzo wiedział co tego dnia może porobić, więc zaczął pisać z Namjoonem. 

Yoongi
Hej, masz dzisiaj czas żeby się spotkać?

Namjoon
Siemka, no zobaczę, czy nie będę musiał pomóc Jinowi w majcy, a czemu pytasz?

Yoongi
Mam dziś wolne

Namjoon
Rozumiem. To może odpocznij w domu. Pogodna jest dzisiaj paskudna

Yoongi
Okej. To lecę odpoczywać

Namjoon
Na razie ;)

Dzisiaj chłopak miał ochotę wyjść i pospędzać czas z przyjaciółmi. Rzadko zdarza mu się taki humor, więc chciał z tego skorzystać. Jednak inni mieli wobec niego odwrotne plany.

Wstając z łóżka przeciągnął się kilka razy i poszedł do kuchni zrobić sobie kawę. Mocną, z mlekiem. To była jego ulubiona. Zawsze jak tylko miał czas, robił sobie taki napój. Delektował się nim patrząc przez okno na świat, który go otacza. Nie myślał wtedy o niczym. Zatracał się w zapachu kofeiny i wczuwał się w pogodę za oknem. Relaksowało go nic nie robienie. 

✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿

Witajcie! Nawiasem mówiąc do poprzedniego rozdziału: naliczyłam tam około 16 rzeczy, które dodałam, byście mogli się zastanowić nad dalszym ciągiem fabuły. Sami możecie interpretować i domyślać się co będzie dalej ^^ mam nadzieję, że rozdział się spodobał, następne okażą się troszeczkę bardziej nabuzowane treściami, które wprowadzą dużo kontrowersji (◠‿◠✿)

Szczerze... // SopeWhere stories live. Discover now