✿17✿

73 5 0
                                    

- Naprawdę dasz sobie radę? - mama Hoseoka trzymała w dłoniach jego twarz, wyraźnie przerażona sytuacją w jakiej się znaleźni. 

Oboje stali w przedpokoju i niecierpliwie czekali jeszcze na ojca, który znikł gdzieś w głębi przytulnego domu. Kobieta miała już ubraną puchową kurtkę, szalik dopasowany kolorystycznie oraz czarne botki na szerokim obcasie. Z troską patrzyła na swojego syna, który był wyraźnie znudzony jej pouczaniem. 

- Da sobie radę, ma już 19 lat, jest dorosły. - donośny głos rozbrzmiał w przedpokoju. - Matka kupiła jedzenie, narobiła tego jak dla wojska jakiegoś, masz w lodówce. Jakby coś to pisz, ewentualnie przeleje ci pieniądze.

- Dzięki, tato. - zaskoczony spojrzał na mężczyznę, co sprawiło, że matka go puściła. 

- W ogóle jakby się cokolwiek działo to dzwoń. - zdesperowana kobieta chwyciła w dłoń rączkę swojej walizki, która już przygotowana stała tam od dobrych dwóch godzin, obok bagażu należącego do jej męża. 

- Dobrze. Dajcie znać jak będziecie na miejscu.

- Dbaj o siebie. - jeszcze raz przytuliła go mama, po czym oboje wyszli z domu zamykając za sobą drzwi. 

Rodzice Hoseoka pojechali w delegację. Tak jak mówił mężczyzna, tak też się stało i jego żona towarzyszyła mu podczas całego wyjazdu. Chłopak się cieszył, ponieważ mógł mieć trochę czasu dla siebie, mógł odpocząć od tyranii ojca, jak i nadmiernej troski matki. Miał również okazję włączyć muzykę na cały regulator i potańczyć w salonie, co nigdy mu się nie zdarzyło. Od razu więc poszedł to zrobić, przed tym jednak upewniając się, że jego rodzice już pojechali. Patrzył chwilę przez swoje okno w pokoju, przez które widział jeszcze samochód, oddalający się w stronę miasta. To był znak, który Hoseok uznał za właściwy i szybkim krokiem ruszył do salonu włączyć ulubione piosenki. 

Wieczorem, kiedy to Hoseok skończył swoje dodatkowe lekcje z chemii, postanowił, że napisze do Yoongiego, od którego dawno nie dostał wiadomości ani to on sam nie zrobił tego pierwszy. Rzucił się na swoje łóżko brzuchem do dołu, co sprawił, że jedna z poduszek spadła na ziemię. Chłopak jednak zignorował to. Znalazł numer kolegi w telefonie i bezzwłocznie napisał. Chwilę się zastanawiając nad jej treścią.

Hoseok
Hej Yoongi. Dawno do siebie nie pisaliśmy 

Yoongi
Cześć, no racja

Odpisał prawie od razu.

Hoseok
Co porabiasz ciekawego? Może chcesz się spotkać albo pogadać przez telefon? Moi rodzice wyjechali w delegacje i mam cały dom dla siebie. Może wpadniesz na coś słodkiego? 

Hoseok czekał chwilę na odpowiedz. Zaczął się trochę denerwować, ponieważ w jego głowie pojawiły się niestworzone historie. Na przykład, że kolega dopiero wyszedł z pracy i po drodze zaczął go ktoś zaczepiać, tym bardziej, że o tej porze roku za oknem już jest ciemno. Albo, że jego szef zaczyna na niego krzyczeć, gdyż ten pisał z nim a było to zabronione. Albo on sam zadał niestosowne pytanie? Może nie powinien tak do niego pisać?

Hobi potrząsnął głową z zamkniętymi oczami. Chciał się jak najszybciej pozbyć tych niestworzonych historii. 

Yoongi
Właśnie zbieram się do domu. Szef nie dał mi dzisiaj dodatkowej roboty :)

Hoseok odetchnął z ulgą, gdy usłyszał znajomy dźwięk powiadomienia.

Hoseok
Super. To może wyjdę po ciebie? 

Yoongi
Jeśli chcesz to czemu nie

Hoseok 
Nie śpiesz się, już się zbieram :D

Szczerze... // SopeWhere stories live. Discover now