✿7✿

85 5 0
                                    

Popołudnie minęło znajomym bardzo przyjemnie. Razem zjedli obiad i spędzili ze sobą naprawdę dużo czasu. 

Kiedy Hoseok był już w domu, zegarek pokazywał mu godzinę 19:30. Udało mu się być przed czasem, za co mama go pochwaliła. Wypakowując swoje rzeczy z torby, zauważył w niej bransoletkę. Była ona zrobiona z delikatnego, białego sznureczka, który przeplatał się z niebieskim. Znajdował się na niej również grawer z napisem "you & me" oraz niewielkim serduszkiem. Chłopak przejechał po nim palcem i poczuł coś dziwnego. Jakby ukłucie w klatce, które nie pojawia się tak bez powodu. Jednak on nie był w stanie tego wyjaśnić. 

- Ciekawe czyja jest - pomyślał.

Schował ją do jednej z kieszonek swojej torby, po czym poszedł na kolację. Przez cały czas nie dawała mu spokoju ta bransoletka. Nie należała ani do niego, ani do jego mamy. Nie widział się również z żadną dziewczyną w najbliższym czasie. Chyba, że jakaś zrobiła mu dowcip w klasie i tym samym próbuje zwrócić na siebie uwagę. Hobi naprawdę nie mógł przestać o tym myśleć. Przed spaniem jeszcze raz spojrzał na biżuterię. Postanowił zadzwonić do Namjoona.

- Może ty będziesz coś wiedział - powiedział do siebie wybierając numer przyjaciela. 

- Stary, jest 22. Czego chcesz? - odezwał się zaspany głos kolegi. 

- Mam bardzo ważne pytanie. Znasz osobę, która nosi bransoletki?

- Znam kilka osób. A czemu zadajesz mi takie beznadziejne pytania? Każdy może zacząć nagle nosić bransoletki - zaczął się irytować. 

- Bo znalazłem dzisiaj w mojej torbie taką niebiesko-białą z zawieszką. - cały czas trzymał ją w ręce i dokładnie się jej przyglądał.

- Oh, to pewnie Sugi. Oddasz mu przy okazji.

- Okej, a masz do niego numer? Dam mu znać, żeby się nie martwił, że ją zgubił czy coś - troszkę się zmieszał.

- UGHHH okej, dobra! Wyślę ci SMS. Ale jak jeszcze raz mnie obudzisz...

- Przecież wiem, że nie śpisz tylko grasz na konsoli - przerwał mu Hoseok.

- Nieprawda. Tym razem akurat spałem.

- A ja jestem święty - zaśmiał się.

- Dooobra. Grałem. I przeszkodziłeś mi telefonem i umarłem - zaczął się żalić Namjoon.

- Jesteś niemożliwy. Dobra, czekam na SMS'a. Narka. - i się rozłączył.

Chwilę później telefon zabrzęczał mu przy uchu. Już wiedział, że jest to SMS od RMa z numerem kolegi. Od razu go zapisał i zaczął pisać do Sugi.

Hoseok
Cześć, tu Jung Hoseok. Mam nadzieję że piszę do Min Yoongiego

Yoongi
O hejka, a tak to ja. Skąd masz mój numer?

Hoseok
Od Namjoona. Chciałem się tylko zapytać czy ty nie masz czasem takiej bransoletki biało-niebieskiej z brelokiem

Yoongi
Tak... Ale czemu pytasz?

Hoseok
Znalazłem ją u siebie w torbie ^^

Yoongi
Cholera. Pomyliłem zapewne torby. Przez dzisiejszą grą chowałem ją i najwidoczniej musiałem się pomylić. Przepraszam

Hoseok
Nic się nie stało. Chciałem ci tylko powiedzieć, żebyś się nie martwił ^^

Yoongi
Dzięki wielkie

Hoseok uśmiechnął się pod nosem. W głębi duszy wiedział, że uspokoił swojego kolegę. A może samego siebie?

Po chwili namysłu założył bransoletkę na lewą rękę. Jego szczupły nadgarstek oplatał bardzo przyjemny materiał. Spojrzał jeszcze raz na grawer. Nie miał pojęcia od kogo mógłby ją dostać, czy może tak sobie ją nosił.

Chłopak zaczął myśleć o różnych rzeczach. O szkole, o przyjaciołach, o swoim życiu. O tym, że ma już 19 lat i za niedługo będzie musiał się wyprowadzić. Że za niedługo ojciec wyśle go na studia. Na ten znienawidzony przez niego kierunek. Do oczu napłynęły mu łzy. Nie chciał płakać. Cieszył się obecną chwilą, że ma świetnych znajomych; Namjoona, Kaia no i Yoongiego. Mógł na nich polegać w każdej chwili. Pod natłokiem myśli nagle zamknęły mu się powieki. 

Szczerze... // SopeWhere stories live. Discover now