82. Jakbyś Nie Pamiętała...

152 4 0
                                    

*Martyna*
Domi całą noc płakała. Co ją uspokoiłam i położyłam spowrotem to zaczynała płakać.
Teraz śpi a ja na nią patrzę. Leżymy razem na łóżku. Dałam jej buziaka.
Po chwili się obudziła.
- dzień dobry królewno - mówię - wyspałaś się?
Wstałam i wzięłam ją na ręce i poszłam do jej pokoju. Ubrałam ją i nakarmiłam. Następnie zeszłam z nią do kuchni i zobaczyłam kartkę. Wzięłam ją i czytam.
" Jakbyś nie pamiętała 😃 poszedłem do pracy, Tosia jest w żłobku. Odbierz ją po 14. Ja pracuje do 16.
                               Kocham cię
                                        Piotrek
PS. Zjedz śniadanie gagatku.

Patrzę na zegarek. 13.30.
Położyłam małą do Bujaka. Zjadłam śniadanie i poszlam wraz z Domi się ubrać. Ogarnęłam się i przebrałam małej pieluche. Zeszłam na dół i dałam małą do wózka.
- Przykryłam ją kocem i dałam jej misia.
Ubrałam buty. Kurtkę i spakowałam torbę dla małej. Wzięłam swój plecak i spakowałam do niego picie dla Tosi i dla mnie. Chusteczki. Telefon. Wzięłam klucze. Charlie przyszedł.
- no to idziesz z nami - mówię i otwieram drzwi. Wzięłam smycz i Charlie wyszedł pierwszy a ja za nim wraz z wózkiem. Zamknęłam drzwi i poszliśmy po małą.
Charlie czeka przed wyjściem.
- dzień dobry.
- dzień dobry. Pani po Tosie?
- tak
- już idę po nią
Po chwili przyszła wraz z Tosią.
- cześć myszko - mówię i ją przytulam.
- cześć - mówi
Przytulamy się mocno. Poszliśmy do szatni. Ubieram ją.
- jak było? - pytam
- super - mówi - robiliśmy owocowe ludki a potem je Zjedliśmy.
- ooo to pokażesz mi jak się je robi w domu?
- tak - mówi - a gdzie tata?
- tata w pracy - mówię - pójdziemy po niego?
- tak.
Ubrałam ją. Dałam jej się napić i poszliśmy do bazy. Po drodze kupiłam Tosi wate i balonika z helem. Domi też kupiłam balonika i przywiązałam jej do wózka. Wzięłam Tosie na ręce i idziemy dalej. Po chwili byliśmy na miejscu.
- cześć - mówię
- cześć - wszyscy. Wpuściłam Charliego
Dałam Tosie na podłogę i poszła szukać Piotrka.
- nie ma taty - Tomek
Patrzy na mnie.
- oj tragedia. - mówię zmienionym głosem i kucam do niej - pocekamy na tatę.
Śmiejemy się.
Ściągłam je kurtkę.
- co tam u was? - pytam
- po staremu.
Przesunęłam wózek koło kanapy i Charlie Usiadł koło niego a ja z Tosią siedzimy.
- chodź musimy zmyć dowody zbrodni - mówię a oni się śmieją.
Wytarłam Tosie z waty cukrowej i wrócił Piotrek z wezwania.
Tosia do niego pobiegła.
- tata
- cześć myszko. - mówi i bierze ją na ręce.
Przyszedł do mnie.
- cześć - mówię
- cześć - dał mi buziaka
Po chwili skończył dyżur i wracamy do domu.
- jak było w pracy?
- jak zwykle - mówi - a wy co robiliście?
- spałyśmy do 13
Zaczęliśmy się śmiać.
- po co ja pytam.
Uśmiecham się a on mnie Objął.
Kocham go.

That 's nothing - Mapi  ZAKOŃCZONE Onde histórias criam vida. Descubra agora