27. Facet Czy Ty Wiesz W Co Ty Się Wpakowałeś?

258 5 0
                                    

Kilka miesięcy później.
*Martyna*
Dzisiaj jest nasz ślub.
Aaa. Piotrek ma po mnie przyjechać do rodziców a potem razem pojedziemy do kościoła. Do ołtarza prowadzi mnie tata.
- może Piotrek się zgodzi na to - tata
- zgodzi zgodzi. - mówię
Zaczęliśmy się śmiać
- macie chusteczki bo się popłacze - Marek
- spadaj - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyjęchał fryzjer i kosmetyczka.
Zrobili mnie na piękność i po chwili przyjechał Piotrek. Jak on pięknie wygląda.
- dzień dobry - mówi
- cześć - mówimy
Uklekliśmy i moi rodzice nas pobłogosławili.
Ucałowaliśmy ich ręce.
- czy Piotrek ma coś przeciwko żebym poprowadził Martyne do ołtarza.
- nie - Piotrek - jakbym mógł
- no i tego się trzymaj - cała moja rodzinka
Zaczęliśmy się śmiać
- urosłaś? - pytam
- nie. Mam wysokie buty
- jak się nie zabije to będzie dobrze - Marek
- luz. Potem je przebiore
- może teraz - babcia
- w sumie.
Zmieniłam buty na niższe.
- odrazu lepiej - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- to idziemy.
Piotrek mnie wyniósł przez drzwi i wsiedliśmy do limuzyny.
- pięknie wyglądasz - mówi
- dziękuję - mówię - ty również
Pocałowaliśmy się.
- nie wierzę w to - mówię
- ja też - mówi
Uśmiechamy się.
Po chwili byliśmy na miejscu. Piotrek wysiadł pierwszy i podał mi rękę.
Słychać sygnał karetki.
Wysiadłam.
- no nie - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do wszystkich.
- piękni i młodzi - szef
Zaczęliśmy się śmiać.
- fotograf już nam robi zdjęcia. - mówię - nie chce widzieć jak wyszedłem.
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili wszyscy weszli do kościoła a ja zostałam z tatą.
- to co? Idziemy?
- tak.
Ksiądz wyszedł a my Poszliśmy za nim.
Gdy byłam już przy Piotrku. Tata oddał mu moją rękę.
- trzymaj i nie puść - tata - dbaj o nią
- uciekaj - Marek
Zaczęliśmy się śmiać.
- wiem, że z tobą będzie szczęśliwa.
- dziękuję - Piotrek.
Odwróciliśmy się do ołtarza.
Ksiądz rozpoczął mszę.
- zebraliśmy się tutaj aby połączyć związkiem małżeńskim dwojga ludzi. Ludzi którzy nie dawno chrzciłem, prowadziłem do komunii oraz do bierzmowania. A teraz stoją tu.
Przed Panem Bogiem. Aby już na zawsze połączyć się w jedność.
Następnie po wszystkich obrzędach religijnych nastąpił czas ślubowania.
- ja Martyna biorę ciebie Piotrze za męża i ślubuje ci miłość, wierność i udciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszcze aż do śmierci. Tak mi Dopomóż Panie Boże wszechmogący, Trójcy Jedyny i wszyscy święci.
- Ja Piotr biorę ciebie Martyno za żonę i ślubuje ci miłość, wierność i udciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszcze aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący, Trójcy Jedyny i wszyscy święci.
Po chwili założyliśmy obrączki powtarzając słowa za księdzem.
Hamuje łzy.
Wkońcu upragnione słowa.
- Piotrze możesz pocałować pannę młodą
Pocałowaliśmy się a wszyscy biją nam brawo.
Podziękowaliśmy księdzu i wyszliśmy z kościoła trzymając się za ręce.
Włączyli sygnał karetki i biją nam brawo.
Pocałowaliśmy się.
Pojechaliśmy na salę a tam się zaczęła zabawa.
Składają nam życzenia.
- facet czy ty wiesz w co ty się wpakowałeś? - Marek - mówiłem uciekaj to nie. Zwrotu nie przyjmujemy
Zaczęliśmy się śmiać
Następnie wszyscy świetnie się bawiliśmy. A my najbardziej.
Nareszcie jestem żoną Piotra Strzelecki.
Już nie przyjaciółką. Żoną.






That 's nothing - Mapi  ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now