74. Chcę Ją Zobaczyć

177 3 0
                                    

4 miesiące później
*Piotrek*
Martyna trafiła do szpitala i od nikogo nie mogę się dowiedzieć co się stało. Nawet na recepcji nic mi nie chcą powiedzieć, aż spotkałem Wiktora.
- chodź Piotrek. - mówi a ja idę do niego. - Z Martyną i córeczką wszystko wporządku.
- ale co się stało?
- potrąciła ją karetka. Nie wiem. Dochodzę kto to był. Także trzeba było ratować Martyne i dziecko. Udało się przez cesarskie cięcie. Oby dwie żyją i to jest najważniejsze.
Zaprowadził mnie do Martyny. Płacze.
- cześć skarbie - mówię
- cześć - mówi a ja dałem jej buziaka. - przepraszam
- to nie twoja wina
- miałam czekać w bazie.
- najważniejsze, że małej i tobie nic nie jest.
- żyje?
- żyje żyje - mówię - jest w inkubatorze
To cud.
- chce ją zobaczyć.
- odpoczywaj a ja pójdę ją znaleźć.
- yhym
Szef mnie zaprowadził do małej.
- zdrowa. Wybraliście imię?
- nie - mówię - mogę ją wziąść do Martyny?
- a ręce myłeś po dyżurze?
Pobiegłem umyć ręce i wziąłem małą na ręce.
- cześć - mówię - chodź idziemy do mamy
Poszedłem z nią do Martyny.
- mama zobacz kogo mam
Uśmiecha się a ja jej dałem buziaka.
- a gdzie Tosia. Byłam z nią?
- Tosia. Idę ją znaleźć.
- Oki
Wyszedłem z sali.
- Tosia w bazie - Szef - Zośka się nią zajęła.
- dziękuję
Pobiegłem do bazy.
- dopiero się obudziła - Zosia
- tata - Tosia
- dziękuję - mówię
- nie ma za co.
Wziąłem Tosie na ręce.
- już dobrze maluchu. Idziemy do mamy i siostrzyczki?
- tak - mówi
Poszedłem z Tosią do Martyny i małej.
- o jest - Martyna
- jest jest - mówię
- cześć - Tosia
- cześć - Martyna jej dała buziaka
- jak ma na imię?
- jeszcze nie ma imienia - mówię
- a jakbyś chciała żeby miała na imię?
- Dominika - mówi
- no to mamy imię
Zaczęliśmy się śmiać.
- zaś długie - Martyna
- upsia
Zaczęliśmy się śmiać.

***
Kilka dni później

Dzisiaj Martyna i Domi wychodzą ze szpitala. Pojechałem po nie razem z Tosią. Ostatnie badania i już mogłem je zabrać. Ubrałem Dominike a Martyna się ubiera i ogarnia do wyjścia. Po chwili była gotowa i pojechaliśmy do domku.
- czas na zdjęcia - Martyna
Zaczęliśmy się śmiać.
Zrobiliśmy parę zdjęć. Nawet Tosia ma zdjęcie z małą.
- rośnij szybko - Tosia do małej - będziemy się bawić.
- pomalutku skarbie - mówię
- dobrze, że zdążyliśmy dom przygotować - Martyna
- no - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili przyjechali rodzice Martyny i Marek z Agnieszką wraz z Emilką i Natalką. Adoptowali Natalke  nie dawno. Ma kilka dni.
- a kiedy chłopiec - tata
- jak to mówią do trzech razy sztuka
Zaczęliśmy się śmiać.

That 's nothing - Mapi  ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now