100. Nie Wiem I To Jest Śmieszne

129 2 0
                                    

*Martyna*
Dzisiaj idziemy do ginekologa. Strasznie się boję. Chcę spełnić Piotrka Marzenie o Synu jednak nie jestem w stanie. Znaczy zobaczymy co ten lekarz powie.
- chodź miejmy to za sobą - Piotrek
- yhym
Pojechaliśmy do ginekologa. Weszłam do gabinetu. Piotrek musi poczekać przed drzwiami. Powiedziałam co i jak.
- kto powiedział pani takie bzdury?
- ginekolog w przychodni...
- no to zapraszam na fotel
Usiadłam na fotel. Wykonał potrzebne badania i dał do analizy. Odrazu zrobił mi usg.
- zrobił pani zastrzyk z środkiem antykoncepcyjnym. On działa przez miesiąc. Dlatego nie ma Pani miesiączki oraz dni płodnych. Ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby mieli państwo dzieci.
- naprawdę? - pytam
- no tak. Poczekamy jeszcze na wyniki badań.
- czyli przez miesiąc nie zajde w ciążę?
- dokładnie - lekarz - później proszę przyjść to sprawdzimy. Przepisze pani witaminy i rozpoczną państwo starania.
Uśmiecham się. Przyszły wyniki. Potwierdzili wszystko. Zrobił mi jeszcze usg piersi odrazu.
- jest pani zdrowa - Ginekolog
- to dobrze - mówię - dziękuję
- również
Ubrałam się i mogłam iść.
- i jak? - Piotrek
- wporządku wszystko. Tylko ten miesiąc musimy sobie darować. Dostałam zaszczyk z środkiem antykoncepcyjnym od tamtego ginekologa. Później możemy zacząć starania o synka.
Uśmiecha się i wyszliśmy z przychodni. Pojechaliśmy do domu i Zaczęliśmy myśleć.
- ale wiesz, że to by między nami nic nie zmieniło? Moje Marzenie już zostało spełnione. Jesteś moją żoną i mamy dwójkę dzieci. Dwie córeczki i jestem z tego powodu szczęśliwy.
Uśmiecham się do niego.
- wiem Piotruś. - mówię i się przytulam do niego. Dał mi buziaka.
Pojechaliśmy na dyżur.
- cześć - mówimy
- cześć - tylko część mówi. No tak
Przebraliśmy się i poszliśmy do wszystkich.
- co tam? - pytam
- a wporządku. - Anka - a u was?
- też - mówimy
Zaczęliśmy się śmiać.
- Anka co ty mówisz. Nie Wtrącaj Się w ich życie - Karolina
- pardom - Anka
Zaczęliśmy się śmiać.
Nie mogli nas strawić i sobie poszli.
Zostali tylko Anka, Tomek, Adam i Nowi.
- nie odpowiadamy towarzystwu - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- no to mają problem - mówię
- ojoj
Zaczęliśmy się śmiać.
- co tu tak wesoło? - Wiktor przyszedł
- witam witam - mówię
- ja również - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- no cześć, ale wy nie macie dyżuru.
- co? Przecież mówiłam, że przyjdziemy, ale później.
- no a ja wam całkiem odwołałem.
- aaa no to bye bye
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy się przebrać a potem się żegnam.
- no to żegnamy - mówimy
Zaczęliśmy się śmiać.
Wyszliśmy z bazy a oni się patrzą.
Agnieszka podkłada mi nogę.
- możesz sunąć tą śmierdzacą stópke? - pytam
Zaczęliśmy się śmiać a ona patrzy. Reszta też się śmieje. Poszła wkurwiona.
- idziesz czy mam jechać bez ciebie? - Piotrek
- ino spróbuj - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszłam do niego wolnym tempem.
Otworzył mi drzwi i Wsiadłam a on wsiadł za kierownicą. Pojechaliśmy do domu. I dostałam napadu śmiechu i się śmieje a on razem ze mną.
- z czego się Śmiejemy? - pyta
- nie wiem i to jest śmieszne - mówię
Śmiejemy się dalej.

That 's nothing - Mapi  ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now