night changes

1.9K 158 54
                                    

Harry nie mógł zasnąć. Jego myśli nie dawały mu spokoju. 

Jak on mógł do tego dopuścić? Przecież Louis to jego najlepszy przyjaciel, nie mógł się w nim zakochać. Znają się od dziecka, od zawsze byli razem. Ich przyjaźń była wyjątkowa. Troszczyli się o siebie, dbali wzajemnie o  tego drugiego, stawali na głowie aby zapewnić sobie wzajemnie bezpieczeństwo. 

Harry kochał leżeć do niego przytulony. Kochał gdy Louis go przytulał. Kochał gdy Louis składał pocałunki na jego skroni lub policzkach. Kochał gdy bawił się jego loczkami. Kochał gdy Louis malował mu paznokcie albo próbował odtworzyć na nim jakieś makijaże z YouTube. Kochał gdy razem gotowali, gdy odkrywali nowych artystów, kochał gdy razem w nocy oglądali gwiazdy. 

Ale Harry także się bał. Bał się tego uczucia i bał się, że gdy powie  mu o swoich uczuciach to zniszczy ich przyjaźń, która trwa tak długo i jest wyjątkowa. Harry boi się, że Louis go wyśmieje.

Styles spojrzał na zegar, który wskazywał godzinę 2:24. Louis pewnie już śpi, pomyślał. Chwycił telefon, ale zanim go odblokował spojrzał na swoją tapetę na której był on z Lou. Szatyn całował go w policzek a Harry uśmiechał się bardzo, bardzo szeroko. 

Odblokował telefon i wybrał numer Louisa. Po trzech sygnałach odebrał.- Harry? - odezwał się zaspany. - Coś się stało? - zapytał zmartwiony. 

Harry chciał się odezwać, ale zamiast tego rozpłakał się. Usłyszał głos Louisa w tle a po chwili zakończenie połączenia. Musiał się rozłączyć, bo nie dałby rady. Nie dałby rady mu o tym powiedzieć.

 Przycisnął różowy kocyk, który dostał od Gemmy. Schował w nim swoją twarz i szlochał. Był tak skupiony na myślach i płaczu, że nie usłyszał kiedy ktoś wszedł do jego pokoju. Harry nagle poczuł ramiona owijające się wokół jego ciała. Znał ten zapach i to doskonale. 

 - Harry, kochanie.. co się dzieje? Martwię się, powiedz mi proszę. 

Harry spojrzał w jego zmartwione oczy i powiedział: - To jest zbyt silne. To mnie boli. Nie daje rady.Louis zaskoczony spojrzał na niego. - Mów do mnie Harry, powiedz mi co leży Ci na sercu. - poprosił całując go w skroń. 

- Przepraszam Lou, tak bardzo przepraszam. Nie mogę nad tym zapanować. Te uczucia przyszły tak nagle. Nie umiem tego ogarnąć. - Louis nadal nie rozumiał o co chodzi, więc poprosił aby Harry wziął głęboki oddech i powiedział na spokojnie. 

Harry spojrzał w jego oczy po raz kolejny. - Kocham Cię, Louis. Przepraszam jeśli zniszczyłem naszą przyjaźń. Kocham Cię najmocniej na świecie. To uczucie jest tak silne, że to aż boli. Przepraszam Louis. 

Louis poczuł zbierające się w jego oczach łzy. Odgarnął loczka z czółka Harry'ego i drżącym głosem odpowiedział: - Nigdy nie przepraszaj za swoje uczucia, Curly. Louis przysunął się do Harry'ego i złączył ich usta. 

Ich pocałunek był delikatny, czuły i niepewny. Oboje bali się swoich uczuć, ale wiedzieli, że są dla siebie najważniejsi na świecie i nic nie jest w stanie zepsuć ich relacji. 

Gdy się od siebie odsunęli, to Louis dotykając policzek Harry'ego odpowiedział: - Też Cię kocham, Harry. Najmocniej na świecie.

-------

Witam, witam! 

Taki poranny shot haha mam nadzieję, że będziecie mieli dobry dzień!! 

Wasza I, xx. 

Larry Stylinson - One Shot.Where stories live. Discover now