61 !

31 4 0
                                    

Perspektywa Mia 

Perspektywa Mia 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Cześć Mandy. Nie uwierzysz, co się wczoraj wydarzyło!

-Hejka. -Dała mi buziaka w policzek. A co się stało?

Usiadłam na przeciwko niej, w naszej ulubionej restauracji.

-A gdzie masz Katy? -Dopiero zauważyłam brak dziecka.

-Została z Mikey'em. Chciałam mieć odrobinkę czasu dla siebie.

-Dobra. -Odparłam, upiłam sok, który zamówiła mi wcześniej moja przyjaciółka. -Wczoraj byłam u Aria. Ale się działo! -Powiedziałam dość szybko i głośno.

-Działo się coś jeszcze oprócz tego, że mój brat odstawił chałę?

-Tak! Przyjechał Andy, chciał się z nią pogodzić. Ona zlała go, potem wyglądało tak, że zaraz mają się pocałować, ale ona uciekła do domu, a potem uciekła gdzieś tam, a jak wróciła to...

-Mia, ja nic nie rozumiem! O czym ty mówisz? Powiedz mi to proszę, ale powoli.

Westchnęłam. Wszystko od nowa? Nieeeee...

-Byłam u Aria. Przyjechał Andy, z kwiatami, odpicowany w garniturek. Aria wyszła do niego. Myślałam, że się pogodzą, byłam nie mal tego pewna! Wpadła w furię i zaczęła go bić. Nie, to było zanim ona go pobiła... Wpadła w furię, potem go pobiła, a potem ja pomyślałam, że i tak sie pogodzą. Tak, to chyba tak szło. -Zamyśliłam się.

-Dobra Mia, nie ważne! Mów dalej! -Siedziała w pełnym napięciu.

-Coś gadali, potem on odjechał, a ona wraca do domu, potem z powrotem wróciła do furtki, kiedy już odjechał. Zaczęła biec, nie wiem gdzie. Rye ją dogonił, ale wyrwała się mu. Ja dobiegłam chwilę po twoim bracie. Postanowiliśmy dać jej czas i ją nie ścigać. Wróciła późno. Gdzieś koło 22. Już chcieliśmy jechać ją szukać! Kiedy weszła ubieraliśmy buty. Baliśmy się, że stało się coś poważnego, że coś sobie zrobiła, że się zgubiła. Ale na szczęście wróciła. Nie chciała nic nie mówić. Od razu poszła do łazienki, a potem zasnęła. Nie mam pojęcia o czym rozmawiali.

-O kurczaki! -Westchnęła Mandy. To jej najlepsze powiedzenie od niedawna, używa je kiedy brakuje jej słów.

-Właśnie! Kury a nie kurczaki! -Upiłam sok. -Słuchaj, a może ty się z nią spotkasz i podpytasz, co jest grane? Chociaż zakładam, że się nie pogodzili. Może znowu o coś pokłócili...

-Nie, ona mi nic nie powie. Znasz ją...

-Ale wy się przyjaźnicie dłużej.

-To nic nie znaczy.

-Mandy, błagam! Nie wiem, co jest grane! Umieram z ciekawości!

-Dobra, spytam ją i dam ci znać. -Przewróciła oczami.

Droga ucieczki cz. 1 || Road Trip, 1D || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now