41 !

33 4 0
                                    

Perspektywa Mia

Dziś jest poniedziałek

К сожалению, это изображение не соответствует нашим правилам. Чтобы продолжить публикацию, пожалуйста, удалите изображение или загрузите другое.

Dziś jest poniedziałek. O wiele chętniej wstałam do szkoły mając świadomość, że w piątek idę po raz ostatni do tego "więzienia". Mam zamiar zaproponować dziś dziewczynom by przenocowały u mnie. Nie nocowałyśmy u siebie dobre dwa miesiące. Ech, tak trochę się pozmieniało. Brakuje mi tych nocnych, babskich ploteczek, żarcików itd. Pchnęłam drzwi wejściowe szkoły. Dzisiaj do szkoły odwiozła mnie mama. Muszę złapać na przerwie Mandy i Luna i zaproponować nocowanie. Z Aria nie będzie problemów, bo chodzimy na ten sam profil. Dziś pierwszą lekcją była historia. Już nie nosiliśmy do szkoły książek, tylko zeszyty. Nauczyciele udawali, że nas uczą albo usiłowali uczyć. Chyba każdemu udzielił się wakacyjny nastrój. Weszłam do klasy i przywitałam się z Brookiem. Rozległ się dzwonek na lekcję. Spojrzałam na miejsce obok siebie. Nie ma Arii? Co jest grane? Może przyjdzie później? Zaspała? A może nocuje z Mandy u braci? Nic mi wczoraj nie pisały. A może jest chora? Nie, pewnie została u Rye'a. Minęła pierwsza lekcja. Pobiegłam szybko do reszty przyjaciółek.

-Cześć dziewczyny. Gdzie Aria?

-Nie wiem. -Odparła Luna jako pierwsza.

Mandy natomiast wyglądała na zamyśloną. Nie wiem nawet czy zauważyła moją obecność...

-Mandy? Mandy. -Szturchnęłam ja w ramię. -Co jest? Gdzie Aria?

-Nie wiem. Wczoraj pojechałyśmy z Andym do braci. Rye wszedł do pokoju Mikey'a i i Aria leżała z nim na łóżku. Jak przyszedł do nas z powrotem, to Andy spytał co robią. Rye powiedział, że nic takiego, że rozmawiają. Raczej nie brzmiało to przekonująco nawet dla mnie. Andy wszedł i zobaczył, jak leżą obok siebie i się przytulają. Pobili się, a potem Aria została z moim bratem. Boże, ale Andy był wściekły, kiedy wracaliśmy do domu. Najpierw klął, a później milczał i ledwo wydusił "cześć', kiedy wysiadałam. To tak w skrócie.

-O kurcze. No to się porobiło... -Odparłam zaskoczona.

-A teraz jest u Mikey'a? -Spytała zszokowana Luna.

-Nie. Rozmawiałam wczoraj z Beaumont'em przez telefon i podobno Aria była w złym stanie. Mikey też nic nie chciał powiedzieć. Aria płakała. Zupełnie nie wiem, o co chodzi! Jestem zdezorientowana i zszokowana tym wszystkim!

-Jezu, ja nie wiem, o co chodzi dla Arii! Mam wrażenie, że chce mieć Mikey i Andy'ego dla siebie! -Krzyknęła gwałtownie Luna.

-Co?! Co ty pieprzysz? -Zdenerwowałam się.

Przecież Aria jest tak szczęśliwa z blondynem! Ona świata po za nim nie widzi!

-No właśnie, co ty chrzanisz Luna? Przecież debil by zobaczył, że ona niestety nie kocha mojego brata! -Wykrzyczała Mandy.

Obie byłyśmy zaskoczone teorią Luny. Bez sensu.... Na jakiej niby podstawie wysnuła takie wnioski??

-Dobra dziewczyny, nie kłóćmy się. Dowiedzmy się w końcu, co z nią. Zadzwonię. - Wzięłam telefon do ręki.

Droga ucieczki cz. 1 || Road Trip, 1D || ZAKOŃCZONEМесто, где живут истории. Откройте их для себя