57 !

31 4 3
                                    

Perspektywa Mia

Niall długo się nie odzywa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Niall długo się nie odzywa. Znaczy się od naszej ostatniej rozmowy wcale. Mandy próbowała jakoś go wypytać, ale nie chce rozmawiać nawet z nią. A przynajmniej mi tak powiedziała. Może po prostu musi przetrawić parę spraw? Jestem szczęśliwa z moim obecnym chłopakiem. Naprawdę szczęśliwa. Dzisiaj mamy się spotkać, bo wczoraj podobno poszedł z siostrą na spacer. Ciekawe czego to dotyczyło, skoro nie mogłam im towarzyszyć. Mam nadzieję, że dziś mi to wyjaśni.

Jestem właśnie w drodze do jego domu. Jest godzina 11 rano, ale nie mogliśmy wytrzymać rozłąki dłuższej niż 24 godziny i o 8 rano postanowiliśmy, że spotkamy się jak tylko zjemy śniadanie. On o 9, a ja po 10...

-Cześć. -Wybiegł po mnie na uliczkę. Kiedy zbliżyłam się do niego, pocałował mnie w policzek. Tylko w policzek! Zgrywa się? Może coś się stało? Nie, nic się nie stało, przecież się uśmiecha...

-Hej.

-Chodź, siedzę na tarasie.

-Aria śpi? -Spytałam, siadając na leżak.

-Nie, jest w pokoju.

-Coś się stało? Nie przyjdzie się przywitać?

-Nie ma ochoty.

-Jest zła na mnie i Mandy?

-Nie wiem dziewczyny, to są wasze sprawy. -Odparł.

-Dobra, w porządku.

-Słuchaj, chciałabyś może pokąpać się w basenie? -Uśmiechnął się do mnie.

-Może i bym chciała, ale... -Odparłam przyciągając swoje zdanie, by zbudować napięcie. -Opowiedz mi, co się wczoraj wydarzyło, że nie chciałeś się ze mną spotkać?

-Wymyśliłem plan. Nie wiem czy mądry czy głupi. Nie wiem czy dobrze zrobiłem... -Zamyślił się na chwilę.

-Jaki plan? -Niecierpliwiłam się.

-Poszedłem do parku z siostrą. Dwa dni wcześniej ustaliłem z Andy'm, że spotkają się w parku i wszystko sobie wyjaśnią.

-Czekaj. Utrzymujesz kontakt z Fowler'em?

-Nie. Nie odzywałem się do niego, nie chciałem go znać za to, co zrobił. Ale dwa dni temu spotkałem go, kiedy pojechałem do mojego kolegi. Potrzebowałem parę narzędzi do naprawy samochodu. Okazało się, że Andy wynosił wtedy śmieci. Domyśliłem się, że mieszka gdzieś w pobliżu. Kiedy mnie zobaczył (a zobaczył mnie szybciej niż ja jego), podbiegł do mnie. Chciałem dać mu w mordę, ale powstrzymałem się, kiedy zaczął błagać mnie, żebym pogadał z siostrą. Obiecał, że zniknie z naszego życia, o ile ona tego będzie chciała i powie mu to w twarz po tym, jak wszystko jej wyjaśni. Zrobiło mi się go szkoda. Pomyślałem, że Aria na pewno nie będzie chciała dobrowolnie się z nim spotkać, więc zorganizowałem im spotkanie w parku. Aria jest chyba na mnie wściekła mimo,  że milczy i nie chce nic powiedzieć. Pewnie ciągle myśli o wczorajszym spotkaniu. Andy wyjaśnił mi wszystko, kiedy ona poszła. Jest mi go cholernie szkoda. Nie wiem czy mówił prawdę czy kłamał, ale udało mu się mnie rozczulić.

Droga ucieczki cz. 1 || Road Trip, 1D || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz