50 !

29 4 0
                                    

Perspektywa Mandy 

Perspektywa Mandy 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Wczorajsza wiadomość o dziecku Andy'ego, zbiła mnie całkowicie z nóg. Mikey mimo, że zerwali jest nieszczęśliwy, bo zrozumiał, że Aria została oszukana i złamano jej serce. Mam nadzieję, że jeśli spotka Fowlera, to go nie zabije... Rye jest wściekły na blondyna, bo wcale się tego po nim nie spodziewał. No cóż, zdążyli się już zżyć... Mia też była zaskoczona i zdezorientowana. Aria od wczoraj nie wychodzi z łóżka, ciągle płacze. Chyba zmuszę ją dziś do wyjazdu do Mia. Po pierwsze: trochę się rozerwie, zapomni o nim na jakiś czas. Po drugie: Mia nie będzie czuć samotnie i spędzimy trochę czasu we trzy.

-Mandy, myślę, że to nie najlepszy pomysł. Ona się nie zgodzi wyjść z łóżka. Już jest 14. Nawet na obiad nie wstała. -Naradzałam się z Rye'm w kuchni.

-A ja myślę, że warto spróbować. -Powiedziałam do jej brata.

-Próbuj, jak ci się uda to będzie cud.

Poszłam do pokoju Beaumonta, gdzie spała Aria. Zapukałam do drzwi i weszłam do środka.

-Ile czasu masz zamiar tak leżeć? -Spytałam, odsłaniając zasłony.

-Jezu, zostaw!

-Jest tu ciemno, duszno jak w grobie, Aria! Ja rozumiem, że czujesz się fatalnie, ale może pora wyjść z łóżka?

-Nigdzie nie idę. -Powiedziała i schowała głowę w pościeli.

-OCH! -Wrzasnęłam. Jak go spotkam, to chyba go zabiję!

Wyszłam z pokoju i zadzwoniłam do blondynki. Umówiłam się z nią na dzisiaj. Stwierdziłam, że może lepiej zostawić dziś Aria w samotności, a jutro spróbować jeszcze raz wyciągnąć ją z domu.

Do przyjaciółki dojechałam taksówką. Rye musiał iść do pracy, a Mikey zaliczał coś na uczelni, więc nie mogli zostać z dzieckiem. Jestem im ogromnie wdzięczna, bo bardzo pomagają mi przy dziecku. Mam w końcu wsparcie, które nie otrzymałam od rodziców.

Przyjechałam do Mia. Otworzyła mi drzwi. Jej siostra pojechała na dwutygodniową kolonię, a mama jest w pracy. Cały dom dla nas. Można spokojnie wszystko obgadać i zająć się dzieckiem. Poszłyśmy do jej pokoju. Posadziłam Katy na podłogę, chwilę się z nią pobawiłam, by trochę ją oswoić z nowym miejscem, a potem zaczęłam rozmowę z Mia.

-Ale ja nie rozumiem: jak można ukrywać dziecko przez parę miesięcy?

-Do mnie też to nie dociera, tym bardziej, że wydawał się być naprawdę fajny!

-Byli szczęśliwi, a tu pum! I po miłości.

-Weź... Tak wczoraj sobie pomyślałam: ona cierpi, mój brat też. Fajnie jakby znowu się zeszli albo wcale się nie rozstawali.

Droga ucieczki cz. 1 || Road Trip, 1D || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now