60 !

24 4 2
                                    

Perspektywa Aria 

Otworzyłam oczy, kiedy usłyszałam dzwonek telefonu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Otworzyłam oczy, kiedy usłyszałam dzwonek telefonu.

-Halo?

-Odbierzesz mnie z miasta? Trochę mi się popiło i zapomniałem, że nie mogę prowadzić. -Wybełkotał niewyraźnie.

-Mikey, zadzwoń do Rye'a. Ja też piłam na imprezie. -Miałam zamiar się rozłączyć.

-Proszę, Aria. Rye śpi dziś u Mia. Nie chcę im przeszkadzać.

-Gów** prawda, śpi w domu. Rozłączyłam się.

Zamknęłam oczy. Przez chwilę przez głowę przeszła mi myśl o Andy'm, ale szybko ją odrzuciłam, gdyż nie chciałam wkurzać się o byle co i psuć sobie kontynuację snu. Właśnie. Która jest godzina, że dzwoni? Dochodziła szósta nad ranem. Niedawno przyszłam, więc za długo też nie pospałam.

-Wiesz, co siostra? Żeby Mikey nie odebrać... -Zajrzał do mojego pokoju zaspany brat.

-Ja też piłam, czy wy głąby nie rozumiecie?

Oni udają czy znowu coś knują? Przecież ja też wypiłam i wróciłam stosunkowo niedawno! Niech Rye, który nie pił sobie jedzie! Mam zrywać się z łóżka, z promilami we krwi by jechać po księcia i jeszcze nas pozabijać? Dziecinne myślenie. Już ja od razu po przebudzeniu więcej rozumiem od nich.

Zamknęły się drzwi do mojego pokoju. Usłyszałam kroki, które stawały się co raz cichsze. Rye poszedł do korytarza. Zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam odjeżdżający samochód. Zasnęłam.

Przewróciłam się na drugi bok. Obudziły mnie jakieś hałasy.

-Dziękuję ci bracie, że pozwalasz mi przenocować! Moja mamusia by mnie chyba zapier***! -Śmiał się wstawiony Mikey.

-Boże... -Wyszeptałam, zasłaniając głowę poduszką.

Wiem, po co on go tu sprowadził. Rodzice wyjechali dziś późnym wieczorem do Włoch by podpisać jakiś kontrakt. Pewnie zostaną tam na parę dni. Myślę, że Rye nie chciał odprowadzać kumpla do jego domu by nie pobudzić domowników (w tym maleństwo).

-Ciiii. -Usłyszałam.

-A Aria śpi?! -Usłyszałam krzyk i łapanie za klamkę.

-Śpi, zostaw. Chodź do mnie. -Usłyszałam, że Rye szarpie pijaka.

-Z Troy'em?

-Nie, nie z nim.

-Z Andy'm?

-Mikey, sama śpi. Uspokój się. -Usłyszałam silne popchnięcie. Po chwili słyszałam głosy i śmiech za ścianą.

-Jeszcze raz mnie obudzą, a zabiję. Obiecuję, że zabiję.

Napisałam SMS do Mandy, że jej nawalony brat śpi dziś u Rye'a.

Droga ucieczki cz. 1 || Road Trip, 1D || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now