31.

29 5 1
                                    

Perspektywa Mandy 

Perspektywa Mandy 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Dzisiejszy dzień zapowiadał się fantastycznie. Luna od rana wypisuje do mnie, na bieżąco informując mnie o wrażeniach dotyczące wyjazdu. Czuję, że i dla mnie ten dzień będzie udany. Mam zamiar spotkać się z Zac'iem i dziewczynami. Później lecę do Justin'a, który mnie zaprosił, a Aria spotka się z tym tajemniczym Troy'em, którego nie miałyśmy okazji poznać. To dobrze, że się z nim będzie dziś widzieć. Niech zajmie się kimś innym, a nie Andy'm, który nie potrafi jej uszanować. Wracając do spotkania z Zac'iem. Aria oczywiście nie była najszczęśliwszą osobą na świecie, kiedy usłyszała o moim pomyśle, ale jakoś przekonałam ją, z pomocą Mii oczywiście. Chciałabym, żebyśmy tworzyli super paczkę. Przyjęłabym do niej nawet Mikey'a! Chociaż Mikey i Zac są przyjaciółmi, to Rye jakoś średnio go lubi, jak jego siostra z resztą. Nie wiem, co oni do niego mają. Wiem, że mój kumpel może nie jest święty, udaje Bóg wie kogo, ale jak się go bliżej pozna, jest na prawdę kochany i wartościowy. Zawsze mogę na niego liczyć, stara mi się pomóc, tak samo jak dla mojego brata. Moje myśli przerwał dzwonek do drzwi. Mój brat, który siedział koło mnie na kanapie w salonie i oglądał TV, poszedł otworzyć drzwi. Ja w dalszym ciągu przeglądałam zdjęcia na telefonie i w między czasie odpisywałam dla Luny.

-Cześć. -Odparł gość.

-Akurat o tobie myślałam, Zac. -Uśmiechnęłam się.

-Mam nadzieję, że nic nieprzyzwoitego. -Mrugnął do mnie.

-Weź się. -Skrzywiłam się. Jakoś nie potrafiłam wyobrazić sobie tej sceny...

-Jesteś nienormalny. -Powiedział Mikey, no co on się lekko uśmiechnął.

-Czekamy jeszcze na dziewczyny.

Na moje słowa kiwnął głową i usiadł obok mnie na kanapie.

Chwilę rozmawialiśmy. Znowu rozległ się dzwonek do drzwi. Mikey aż się podniecił. Od razu wskoczył z kanapy i był przed drzwiami, zanim zdążyłam opuścić salon.

-Czemu nie otwierasz? -Patrzyłam na niego zdezorientowana, kiedy ten stał nieruchomo przed drzwiami.

-Cii. Niech poczeka.

Zaczęłam się śmiać. Co za dureń!

-Hejka Aria! Miło was widzieć! -Zwrócił się do moich przyjaciółek.

-Hej. -Aria pocałowała go w policzek, a Mia rzuciła szybkie "cześć".

-Ooo jakie powitanie! Widzę, że jesteś dziś w humorze.

-Ma randkę z Troy'em. -Ugasiła go Mia, zdejmując buty.

Mój brat od razu przestał się uśmiechać. Spuścił oczy, było widać, że bardzo go to zabolało, ale starał się udawać, że wszystko ok.

Droga ucieczki cz. 1 || Road Trip, 1D || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now