Rozdział 64

210 17 1
                                    

Kiedy tylko wysiadłam z auta kipiała ze mnie wściekłość. Gdy zamknęłam drzwi od samochodu nawet Emma się mnie przestraszyła. Włożyłabym w to jeszcze trochę siły a na 100 % szyba by się stłukła. Przechodząc koło Emmy zauważyłam że nawet zeszła mi z drogi.

Idąc do drzwi zastanawiałam się jaką Łukasz wymyśli wymówkę. " To nie tak jak myślisz kochanie" a może " Nie pamiętam tego, to było po alkoholu przecież wiesz że cię kocham". Szczerze nawet nie chciałam wiedzieć. Chciałam mu tylko powiedzieć to co chce i wyjść.

Podeszłam do drzwi i bez niczego pukania ani dzwonienia otwarłam drzwi,a że byłam ostro wkurzona to chyba ten huk było słuchać na całej ulicy. W korytarzu minęłam tylko Agatę która z uśmiechem mnie powitała i powiedziała "Chłopaki przyszła Tini i Emma" Jednak ja się nawet nie przywitała. Minęłam ją i skierowałam się w stronę skąd dobiegały rozmowy Kuby i Łukasza.

Gdy weszłam do salonu wyglądali na spokojnych i raczej zadowolonych. Zaraz to się zmieni. Łukasz wstał i obrócił się w moim kierunku.

- Cześć skarbie w końcu jesteście. - Tylki tyle zdążył powiedzieć przed tym jak się zamachnęłam.

Nie wiedziałam że mam w sobie tyle siły ale teraz się z tego cieszyłam. Łukasz przyłożył rękę do policzka a Agata i Kuba patrzyli na mnie jak na jakiegoś wariata. A Emma patrzyła na mnie ze zmartwieniem bo wiedziała że to jeszcze nie koniec.

- A teraz posłuchaj mnie uważnie - powiedziałam kiedy znowu na mnie spojrzał z niemałym zdziwieniem. - To co zrobiłeś było chamskie. Jeszcze dzisiaj się wyprowadzam. To ostatni raz kiedy mnie widzisz. W sprawie opieki nad Sarą będziesz kontaktować się z moim adwokatem i mogę ci obiecać że na oczy jej nigdy nie zobaczysz. - wykrzyczałam mu w twarz i obróciłam się żeby wyjść jednak zdążył mnie złapać za rękę którą od razu wyrwałam jednak zatrzymałam się na sekundę.

- Tini ale co się stało ? - zapytała kompletnie przerażony.

- Jeśli byłeś za bardzo najebany żeby to zapamiętać to wejdź sobie w internet. Uwierz mi cały świat już wie oprócz ciebie. - wysyczałam mu w twarz i wyszłam. Za mną wybiegła Emma.

Wsiadłyśmy do samochodu i spłynęła za mnie cała złość i znowu zaczęły lecieć mi łzy.

- Jedźmy muszę się spakować zanim zdąży przyjechać.

- Pomogę ci.

- Dziękuję że przy mnie jesteś.

Kiedy dotarłyśmy do domu odrazy przeszłam do sypialni i spakowałam do walizki najważniejsze rzeczy. Teraz cieszyłam się że oddałam moje psy do rodziców nie będą musiały znosić tego wszystkiego. Emma zabrała walizkę do samochodu żeby nic nie stało się dziecku. Ja jeszcze chwilę zostałam. Popatrzyłam na nasze wspólne zdjęcie na szafce nocnej. Byliśmy uśmiechnięci i przytuleni do siebie. Bolało mnie serce że już się do niego nie przytulę ale już byłam zdradzana. Zaczyna się od zdrady po pijaku a potem się rozkręca nie chcę tego jeszcze raz przeżywać. Wzięłam ramkę do ręki i przejechałam palcem po zdjęciu ostatni raz. Później rzuciłam nią o ścianę aż się cała potłukła, ja wyszłam i poszłam do samochodu.

__________________________________

I jest następny rozdział.

Mam nadzieję że się podobał i że mnie jeszcze lubicie.

Do następnego.

Wilczyca15

Miłość idealna || Ł.P.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz