Rozdział 33

319 20 0
                                    

~ Łukasz ~

- Wiesz o tym że to może być tylko jakiś jej kolega wiesz ??

- No oczywiście, wiem co widziałem.

- No ja też... że siedziała sobie na ławce jakimś chłopakiem i dziewczynką. A ty od razu sobie ubzdurałeś że jest jej mężem. Nie przesadzasz trochę Łukasz ? - zapytał się mi Kuba ale szczerze mówiąc nie miałem już najmniejszej ochoty z nim rozmawiać. Może ona jest jednak taka sama jak te wszystkie dziewczyny. Leciała tylko na kasę. Już po kilku minutach dotarliśmy pod drzwi mojego domu i pożegnałem się z moim przyjacielem. Jeszcze na koniec powiedział mi coś w stylu że mam się nie zamartwiać tylko wprost zapytać kim jest ten koleś. Dzisiaj już na prawdę nie mam ochoty myśleć o niczym. Wiozłem szybki prysznic i położyłem się spać w końcu jutro rano trening.

Jak co dzień rano dzwonił ten denerwujący budzik. W cale nie chciało mi się wstawać ale cóż praca jak każda inna i trzeba wstać. Poszedłem wziąć prysznic i się trochę ogarnąć. Kiedy robiłem sobie śniadanie usłyszałem pukanie do drzwi. Oczywiście kto by się spodziewał przyszedł Kuba.


- A za tobą czasami Agata nie tęskni jak tu cały czas przesiadujesz ?

- Nie odpowiem ci na to pytanie bo wiem że jesteś w małym kryzysie. - powiedział z uśmiechem Kuba na co mimowolnie się uśmiechnąłem.

- Dzięki.

- Spoko.. No więc jaki masz plan ?

- Plan na co ? - spytałem lekko zdziwiony.

- No plan na dowiedzenie się kim jest ten koleś co wczoraj była z Martiną.

- Ja nie wiem ale wiem kto wie. - powiedziałem na co Kuba się uśmiechną.

- Wiesz w sumie niczego ciekawego się nie dowiedziałem. Przejrzałam jej konta i ma z nimi kilka zdjęć ale bez opisów ale jest coś innego. - powiedział po czym wyciągną telefon i pokazał mi kilka zdjęci Martiny razem z jej przyjaciółką a dobrze się składa bo ją znamy i możemy się czegoś dowiedzieć.

- Jesteś super - stwierdziłem.

- Wiem - odpowiedział na co oboje się zaśmialiśmy.

- Chcesz coś do jedzenia albo picia ?

- Może być woda o chwilę i tak jedziemy.

Poszedłem do kuchni po wodę i kanapki. Kiedy przyszedłem z powrotem Kuba parzył coś na moim telefonie. Co on znowu wykombinował.

- Co robisz ? - Spytałem stawiając szklankę z napojem przed przyjacielem.

- Nic. - odpowiedział nadal przeglądając mój telefon.

- No dobra to może inaczej o zrobiłeś.  - chwile milczał i to mi wystarczyło żebym wiedział że coś kombinuje.

- Zobaczysz - powiedział i się uśmiechną a ja coś czuje że to ie będzie nic dobrego.


______________________________________________________

Witam wszystkich.

Mamy dzisiaj drugi dzień mundialu. Już nie mogę doczekać się wtorku i meczu Polski z Senegalem. Życzę wam niesamowitych emocji podczas tego wyjątkowego czasu.

Wilczyca15

Miłość idealna || Ł.P.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz