Rozdział 46

228 15 2
                                    

Po słowach Łukasza wszyscy się przestali denerwować, a mi kamień spadł z serca.  Przytuliłam się do Łukasza i zniknęły wszystkie obawy. Agata i Kuba pogratulowali nam,  wypiliśmy herbatę i chcieli już iść do domu żeby Kuba zdążył ma trening przed meczowy. Razem z Łukaszem stwierdziliśmy, że pójdziemy razem z nimi bo i tak nie mamy nic ciekawego do roboty. Ja jednak twierdzę, że Łukasz po prostu chciał się pochwalić ciążą przed Wojtkiem i Grześkiem którzy nadal przebywali w domu Kuby i Agaty.

Kiedy tylko ich do Goniliśmy razem wpadliśmy na pomysł żeby jeszcze przed pójść coś zjeść bo Agata zrobiła się już głodna i nie powiem ale ja też. Kiedy chłopacy przyspieszyli kroki ja i Agata zostałyśmy trochę z tyłu. I w końcu mogłyśmy porozmawiać o czymś innym niż o piłce, transferach i meczach.  Nie żebym tego nie lubiła ale już naprawdę dużo się tego nasłuchałam od Łukasza.

Chciałam się zapytać Agaty jak to jest być w ciąży 8 czy wszystko jest w porządku i jak się czuje.

- Wiesz ogólnie bycie w ciąży jest niesamowite. No.....  Pomijając, że cały czas jestem głodna. Jeśli już coś jem to Kuba zawsze mi mówi że nie dałby rady tego zjeść bo to jest aż tak obrzydliwe. Aha i jak wypije trochę więcej to potem przez godzinę co chwile biegam do łazienki. Ale nie przejmuj się tym.  Noszenie dziecka pod sercem jest najwspanialszą że czasem jaka kiedykolwiek przeżyłam.  Poczekaj tylko jak zacznie kopać będzie to takie przeżycie, że nigdy nie poczujesz tego samego.  A i Łukasz na pewno w tedy nie będzie odstępował od ciebie i roku zaufaj mi.

- Dziękuję,  powiem ci szczerze, że bardzo się tym denerwowałam jak to wszystko będzie ale po tym co powiedziałaś jestem już o wiele spokojniejsza. I nie wiem czy wytrzymam dziewięć miesięcy czekając na to maleństwo.

Rozmawiałam jeszcze chwile z Agatą o rzeczach kompletnie nieistotnych póki nie dotarliśmy do jakiejś knajpki.  Ja razem z Agatą że względu na ciążę nie wzięliśmy kawy tylko kto żona herbatę i po kawałku ciasta. Za to chłopacy wzięli sobie kawę, po dwa kawałki ciasta oraz po kanapce.  Twierdzili, że przez to wszytko nie zjedli śniadania i są bardzo głodni.  A po południowy trening był wymówka na to żeby zamówić sobie po jeszcze dwóch kawałkach ciasta.  A ja myślałam, że to ja i Agata jesteśmy w ciąży i kolory jeść za dwóch, ale najwyraźniej się myliłam. Kiedy w końcu wszystko zjedli ruszyliśmy w stronę domu Kuby.

Niedaleko jego domu jest park więc poszliśmy się chwile przejść. Na końcu parku zauważyliśmy, że stoi samochód z lodami. I stwierdziliśmy że to będzie dobre zakończenie tego dnia.

Jedząc lody szliśmy powoli do ich domu bo do treningu zostały jakie dwie lub trzy godziny. Trening zaczyna się koło 15.30 a mecz sparingowy z Juventusem o 20.45. Mam nadzieję, że Wojtek będzie grał.  Jednak gdy doszliśmy do domu stanęliśmy jak sparaliżowani. Po prostu nie wierze własnym oczom.

_________________________________

!!!!!!! Uwaga uwaga !!!!!!

Wróciłam 😍😘

Wilczyca 15 😻⚽🇵🇱❤😍😘💓

Miłość idealna || Ł.P.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz