Rozdział 38 - Choi

369 28 16
                                    

Czułem się zdradzony, ale rozumiałem, że nie mam prawa tak się czuć. Znaczy się, to nie tak, że zabraniam sobie bycia szczerym sam ze sobą i czucia tego, co w sercu mi gra, po prostu Jiyong nie był moją własnością i nie mogłem kazać mu robić tego, co ja chciałem. Był wolny i sam mógł za siebie decydować, a mi tak naprawdę było nic do tego. Mogłem się na niego obrażać, mogłem po powrocie, jeśli w ogóle do mnie wróci, nadal się do niego nie odzywać i traktować go z góry, pokazując jak bardzo mnie zranił. Ale po co? Kochałem go i nie czułem takiej potrzeby. Chciałem jedynie by wrócił do mnie i już nigdy więcej mnie nie opuszczał. Bez niego nic nie miało sensu, ale nie mogłem mu zabronić spotkania z przyjacielem. Co prawda, nie ufałem Kimowi, ale coś mówiło mi, że nie zrobi mojemu chłopakowi większej krzywdy. Czy miałem rację? Jak się okazało, niekoniecznie, zanim jednak się o tym przekonałem, minęło kilka minut, godzin, dni. Ciężko było określić czas, jeśli od miesiąca nie widziało się światła słonecznego, a czas przestał był podzielny na dzień i noc, zlewając się jedynie w długi, nieprzerwany i ciągnący się mrok, pochłaniający każde pozytywne uczucie, każdą miłą chwilę. 

To było naprawdę niepokojące. Miałem oczywiście na myśli, to jak organizm człowieka szybko się psuje, gdy brakuje mu tych podstawowych wartości. Witamina d, słońce, świeże powietrze, ruch, widok niebieskiego pięknego nieba. Wiele bym dał, byle tylko jeszcze raz spojrzeć w gwiazdy, położyć się na trawie i poczuć jej miękkość pod palcami. Wystawić twarz do nieba, gdy pada deszcz i cieszyć się tym odświeżającym doznaniem. Brakowało mi tego cholernie. A gdy to miałem, to przestałem się tym cieszyć. Jak to się dzieje, że człowiek, mając coś na co dzień, przestaje czerpać z tego przyjemność? Czy jeśli te okrutne wydarzenia, nie przerwałyby naszej sielanki, to nasz związek również by się rozpadł po jakimś czasie? Zaczęlibyśmy pałać do siebie niechęcią, która później przerodziłaby się w nienawiść? Przestalibyśmy się kochać, a to płomienne uczucie by wygasło? 

Nie chciałem, by nasze uczucia straciły na wyjątkowości przez to, że mamy je codziennie przy sobie i codziennie się nimi obdarzamy. 

Prawda jest taka, że Jiyong zniknął za tymi cholernymi drzwiami godzinę temu, a ja już zdążyłem ześwirować. Rwałem sobie włosy z głowy, rzucałem się wściekle po pokoju, próbowałem wyważyć te pierdolone wrota piekielne. Strach o jego bezpieczeństwo był paraliżujący, ale jednocześnie napełnił moje żyły adrenaliną, dziką, gorącą, która nie pozwalała mi usiedzieć na miejscu. Myśl, że mogę go już nigdy nie zobaczyć była... zatrważająca. Jakby ktoś wyrywał mi pazurami serce z piersi. Jeśli mój smoczek, by już do mnie nie powrócił, to wątpię, bym dał radę wytrzymać choćby jeden dzień. Bez niego wszystko traciło sens. 

Usiadłem na podłodze i objąłem kolana rękami, huśtając się w tył i przód, a po jakimś czasie kompletnie się wyłączyłem. Oczy mnie piekły, usta spękane od braku wody, sprawiały wrażenie okropnie spuchniętych i nadwrażliwych. Oblizałem je i rozciągnąłem je w uśmiechu, krzywiąc się z bólu, gdy naskórek pękł, a metaliczny smak krwi wywołał we mnie mdłości. Z mojego obolałego gardła wydostał się jakiś odgłos, brzęczący i nieprzerwany, raz o niższych, a raz o wyższych tonach. Nuciłem coś, ale nie czułem, że panuję nad swoim ciałem. Jakby władzę nade mną przejął ktoś inny. Sahara w moim gardle, Sahara w moich oczach, Sahara w moim sercu. 

Dlaczego to tak długo trwa? 

Gdzie jest mój ukochany? 

Nawet nie się nie zorientowałem, kiedy zachrypnięty głos wydarł się z krtani i gdyby nie to, że bardzo dawno nie śpiewałem, to nie prędko bym się zorientował. Wyrwałem się z transu i kontynuowałem, nie mogą przyzwyczaić się do tego dziwnego brzmienia mojego głosu. -Moje złamane serce niczym fala, moje drżące serce niczym wiatr, moje serce rozpłynęło się niczym dym. Tego nie da się tak usunąć, jest niczym tatuaż, oddycham głęboko, jakbym był gdzieś w podziemiach, jedynie pył nagromadził się w mojej głowie mówiący żegnaj. 

Moja męska dziwka / GTOP (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz