Chapter 1

2.2K 49 5
                                    

Uważaj, pierwszoroczniaku. -raczej wysoki chłopak z ciemnobrązowymi włosami krzyknął na mnie kiedy wpadłam na niego idąc.

Przeniosłam wzrok ze swojego iPad'a w górę i przygryzłam wargę czując się niezręcznie.

-Przepraszam.- wymamrotałam, schodząc mu z drogi.

-Nie przepraszaj, chica*.- moja przyjaciółka Rayne syknęła na mnie. -Oi, culo, więcej na nią nie krzycz albo ci dokopię!- krzyknęła do faceta, który spojrzał przez ramię i uśmiechnął się do nas ironicznie kontynuując swoją drogę wzdłuż korytarza.

-Co za idiota.- warknęła Rayne odwracając się do mnie. -Dlaczego stchórzyłaś? Wpadł na ciebie całkowicie celowo, widziałam jak patrzył wprost na ciebie zanim w ciebie wpadł.-wykrzyknęła.

Wzruszyłam ramionami, wsuwając swojego iPada do torebki i zamykając ją.

-Nie chciałam się zawstydzać krzycząc na niego.-Rayne zmarszczyła brwi.

-Ja na niego nakrzyczałam i się nie zawstydziłam.- powiedziała rzeczowym tonem.

Tak, zrobiłaś to - pomyślałam, ale wówczas się zaśmiałam i pokręciłam głową.

-Okej, zrozumiałam.- ziewnąłem i rozciągnęłam ramiona ponad swoją głową.

Rayne mnie szturchnęła.

-Twoi bracia przełamaliby go na pół za odezwanie się do ciebie w ten sposób.- powiedziała złośliwie się uśmiechając.

Kiedy to powiedziała, ja spostrzegłam jednego z moich braci opierającego się o filar, rozmawiającego z grupą chłopaków kiedy go mijaliśmy.

-Przełamać kogo, mamacita?-Dante powiedział do ucha Rayne, owijając swoje ramiona wokół niej, całując ją w policzek.

-Hola papi.- uśmiechnęła się i pocałowała go w usta.

Przewróciłam oczami i udałam że chce mi się wymiotować.

-Proszę, nie okazujcie sobie publicznie uczuć gdy tutaj jestem.

Dante uśmiechnął się ironicznie i pochylił się by pocałować mój policzek.

-Czy moja mała siostrzyczka denerwuje się pierwszym dniem na kampusie?- zapytał z przekornym uśmiechem.

Poczułam jak mój żołądek przekręca się z nerwów.

-Eh, tak, oczywiście że jestem. To też twój pierwszy dzień i twój Rayne. Jakim cudem wy nie jesteście zdenerwowani?- powiedziałam wywracając oczami i kręcąc głową.

Zaśmiał się i wrócił do przytulania Rayne, która wzruszyła ramionami.

Dante jest moim bratem bliźniakiem, on i Rayne spotykali się przez 4 lata.

Zawsze byli ckliwym typem i uczęszczanie na ten sam uniwersytet zwiększył poziom ich romansu z bycia słodkimi do bycia cholernie słodkimi co graniczy z wzbudzaniem wstrętu.

Gdybyś nie znał Dantego, przez popatrzenie na niego pomyślałbyś, że jest typowym debilem, bad boy'em ze swoimi wieloma tatuażami, nisko opuszczonymi czarnymi rurkami, zielonymi suprami, zielonym snapbackiem z jankesów odwróconym tyłem do przodu na głowie, prostą czarną koszulką i swoim „jestem spoko" nastawieniem. To prosty wygląd, ale on sprawia jakby nie wymagało wysiłku, drań.

Może też być nadpobudliwy i głupkowaty oraz przypuszczam, że jest osobą która sprawia kłopoty, tak samo jak reszta moich braci, ale oni też są wielkimi niedźwiedziami, przynajmniej dla mnie.

BrawlersWhere stories live. Discover now