Rozdział 41

4.9K 385 77
                                    

Naprawdę polecam włączyć utwór umieszczony w mediach
__________________________

Pytałam już trzecią służącą, gdzie mogę znaleźć Lokiego lub Thora, niestety, jak na razie nie uzyskałam żadnej wskazówki. Jednak musiałam dowiedzieć się, jak mężczyźni planują spędzić ten dzień, bo Jane bardzo chciała się z nimi spotkać. Dlatego postanowiłam wrócić do sypialni Lokiego z nadzieją, że go tam zastanę. Kiedy dotarłam do komnaty Psotnika, rozejrzałam się po jej wnętrzu. Nie było go. Pokręciłam z frustracją głową i podeszłam do stolika, na którym leżała jakaś książka. Domyśliłam się, że to nad nią Loki spędził całą noc, więc z zaciekawieniem wzięłam lekturę do rąk czytając jej tytuł. Za wodospadem. Nie wydawała się być interesująca, ale to nie mi miała się podobać. Już miałam z powrotem odłożyć książkę, gdy zauważyłam niebieską wstążkę, która oddzielała kartki praktycznie na początku powieści. Mogłam się nawet założyć, iż czytelnik nie dotrwał do końca pierwszego rozdziału. A doskonale pamiętałam, że Loki po każdej skończonej książce zakładkę zostawiał na jej końcu. W dodatku prawdopodobieństwo, że Kłamca zaczął czytać tą opowieść od początku było równe zeru. Normalnie nie zwróciłabym na to uwagi, ale Loki jest jedyną osobą, którą mogłam zrozumieć właśnie dzięki takim szczegółom. Swoje spojrzenie przeniosłam na łóżko. Strona, na której spałam dalej była rozwalona, druga zaś nie wskazywała, by ktoś się chociaż na niej położył. Przez to doszłam do wniosku, że Psotnik tej nocy nie wrócił do łóżka. A o ile dobrze pamiętałam, poprzedniej również nie spał, przynajmniej nie koło mnie. Nie czytał też książki. W takim razie co robił?

Dopiero teraz zaczęłam zauważać, jak dziwnie mężczyzna zachowywał się przez ostatnie dni. I zaczęłam żałować, że wczoraj przez alkohol nie byłam w stanie zwrócić większej uwagi na mowę jego ciała. Zachowanie mężczyzny do najnormalniejszego nie należało, a skoro był taki wylewny to mogłabym coś z niego wyciągnąć. Przeskanowałam w głowie nasze rozmowy z poprzedniej nocy, niestety te wspomnienia nie zachowywały się w mojej pamięci w takim stopniu, w jakim powinny. Jedyne, co mi pozostało to poszukać Psotnika i rozejrzeć się po jego sypialni. Drugą część zadania zaczęłam wykonywać od razu, dzięki czemu znalazłam kilka tropów, które wskazywały na roztargnienie mężczyzny, niestety, ta cecha nigdy nie była u Lokiego widoczna. Bóg kłamstw szczycił się dokładnością, więc takie zachowanie również do niego nie pasowało. Czyli kolejny dowód na to, że coś jest tak, jak nie powinno.

Po skończonych oględzinach komnaty Lokiego, udałam się do dzieci, by sprawdzić, czy aby przypadkiem Psotnik nie siedział z nimi. Zapukałam do odpowiednich drzwi, niestety nie uzyskałam odpowiedzi. Mimo wszystko weszłam do środka. Tak, jak się spodziewałam, bliźniaki jeszcze spały. Z lekkim uśmiechem podeszłam do łóżka Hel i delikatnie potrząsając jej ramieniem starałam się obudzić dziewczynkę. Ta z niechęcią podciągnęła kołdrę, tak, aby zasłonić twarz.

- Jeszcze pięć minut, mamo.- jęknęła. Nie wiedziałam, po kim Hel to miała, ale strasznie cieżko było ją z rana obudzić. Loki nie wyglądał na takiego, który lubi długo spać, ja natomiast nigdy nie zaobserwowałam u siebie takiej cechy. Chociaż może nie miała ona jak się wykształcić, gdyż od dzieciństwa uczono mnie chodzić, jak w zegarku. Dlatego nigdy nie przejmowałam się tym, że Hel długo spała. Skoro ja nie miałam do tego zbyt wielu okazji, to niech chociaż ona ma.

Spokojnie wstałam z jej łóżka i podeszłam do jej brata.

- Narvi.- rzuciłam chcąc wybudzić dziecko ze snu, co okazało się dużo łatwiejsze, niż w przypadku jego siostry.

- Mmm, tak?- mruknął przecierając piąstką oczy

- Powinniście już wstać.- wyjaśniłam z uśmiechem, na co dziecko tylko przytaknęło i podniosło się do pozycji siedzącej przeciągając zastygłe mięśnie. Wyglądał przy tym tak uroczo, że nie mogłam się nie uśmiechnąć. Zastanawiałam się, czy tak się czuła każda matka patrząca na swoje dziecko. Bliźniaki może i sprawiały małe kłopoty wychowawcze, ale sądząc po tym, kim byli ich rodzice to i tak były zadziwiająco grzeczne. Kochałam je całym sercem i nie zniosłabym, gdyby coś im się stało.

Bóg w krainie cieni || Zakończoneحيث تعيش القصص. اكتشف الآن