#71

119K 5.1K 8K
                                    

OSTRZEŻENIE:
Żarty tutaj zawarte, pewnie nie będą śmieszne xd Ale będą wulgarne..w większości. Osoby wrażliwe, bardzo przepraszam ;*



Następnego dnia, tuż po godzinie szesnastej, byłam gotowa do wyjścia. Trochę z przymusu, ale nie ukrywam, chciałam poznać tych facetów, od normalnej strony. Poza tym, będę miała trochę czasu, żeby porozmawiać z Katty. Kiedy powiedziałam mamie, że wybieramy się z Archerem na imprezę, do wspólnych znajomych, prawie zeszła na zawał. To nie tak, że Go nie lubi. Raczej uważa, za niebezpiecznego. Na szczęście, kiedy dowiedziała się, że będę ten czas spędzać z Katt- uspokoiła się. 

-Idziesz?- zapytał Archer, opierając się o szafę. Wyglądał raczej na znudzonego, a przecież zapowiadało się, że będzie spędzać czas tak jak zawsze. Z kumplami. 

-Już- zadeklarowałam, przeglądając się w małym lustereczku.

-Daj spokój, widzieli cię już w każdym możliwym stanie emocjonalnym- mruknął.- Nie musisz się szykować, jak na prawdziwą imprezę.

Zmierzyłam go krytycznym spojrzeniem. Wyglądałam jak zawsze- jasne jeansy, biały podkoszulek i czarna skórzana kurteczka, którą uwielbiam. Do tego planowałam ubrać trampki. Podkręciłam końcówki czarnych włosów i umalowałam się, bez żadnych eksperymentów. 
-Przecież tego nie robię- oburzyłam się.- O co ci chodzi?
-O nic- powiedział obojętnie.

Założył ręce na klatkę piersiową. Coś wyraźnie mu się nie podobało i nie wiem co. Popatrzyłam na niego, biorąc głęboki wdech.

-Mam wrażenie, że wcale nie chcesz tam jechać- zmrużyłam oczy. 

-Sama to wymyśliłaś, czy ktoś ci pomógł?- warknął, przenosząc wzrok ze mnie na łóżko. Mięśnie na jego twarzy napinały się, więc był zdenerwowany.

-Na prawdę nie rozumiem, dlaczego nie możesz normalnie ze mną pogadać- powiedziałam metodycznie, opierając dłonie na bokach. 
Humor Archera zawsze jest zagadką. Zmienia się w ciągu paru sekund, nigdy nie wiesz, czego możesz się spodziewać. Zapewne tak wygląda zmiana pogody w górach. Jest nagła, szybka i zdarza się wtedy, kiedy tego nie trzeba.

-Będę siedzieć cały czas w twoim towarzystwie- powiedział gorzko.- I ani razu, nie będę mógł wziąć cię za rękę, pocałować, przytulić...

Nasze spojrzenia skrzyżowały się. Zielone oczy, przepełnione były smutkiem z lekką dozą agresji. Zagryzłam wargę, nie wiedząc co powiedzieć. 

-Nie będę mógł reagować, kiedy zaczną cię podrywać- intensywność jego spojrzenia, przyprawiała mnie o skurcz w żołądku.- Widzisz w tym, coś fajnego?

Przełknęłam głośno ślinę.

-Będę- zaczęłam niepewnie.- W takiej samej sytuacji jak ty. 

-Nie podoba mi się, że tak łatwo wciągają cię w te sprawy- prychnął.- Nie podoba mi się, że tak bardzo lubisz Katty.

Przewróciłam oczami. A On dalej to samo...

-Co w niej jest nie tak?- zapytałam zezłoszczona.- Przyjaźnimy się. 

Archer podszedł do mnie, łapiąc lekko za przedramiona. Uniosłam lekko głowę ku górze, żeby móc go lepiej widzieć. 
-Boję się o ciebie- powiedział przez zęby. 

-Co to ma wspólnego z Katty?- zapytałam, lekko przechylając głowę w bok.
Czy to, że to jego kuzynka i bezpośrednia rodzina z Adamem, sprawia że skreśla ją po całości? 
Nie odpowiedział. Przywarł swoimi ustami, do mojego czoła na prę długich sekund. Westchnęłam cicho. 

Nie mogę Cię (nie) kochać [PREMIERA 5.06.2023]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz