❤️8|2❤️

98 13 2
                                    

- To my może usiądziemy - powiedziałam. Z Charliem usiadłam na kanapie , a Leo na stole przed nami .
- Wiec... Wszystko zaczęło sie kilka lat temu...

⏱Ok. 5 lat temu⏱

Leo

*Mój budzik zadzwonił. No nie... Już ranek . Kolejny koszmarny dzień mojego życia.
- Leondre! Ubieraj sie i chodź na śniadanie bo sie spóźnisz do szkoły !- krzyczała mama z dołu. No tak... Ona nic nie wie. Nie chce jej tego mówić... Ma wiele zmartwień . Nie potrzebne jest jej kolejne.*

*- Ooo a kogo my tu mamy! Naszego małego Leondre- to znowu oni . Moi prześladowcy. Codziennie mnie biją, wyzywają i zabierają moje rzeczy. Nie radzę sobie z tym . Nienawidzę swojego życia.*

* Wreszcie pokonałem strach. Powiedziałem wszystko mamie i postawiłem sie prześladowcą.*

(Rok pózniej )

*- Leo gratulujemy odwagi. Serio stary , jesteś niesamowity!- mówił Kevin moj dawny prześladowca .- słuchaj mamy propozycje. Dołącz do nas. Będzie ci lepiej i łatwiej - mówił.
- No nie wiem
- No nie bądź słabiak
- Dobra ,dołączam - powiedziałem. Cos czuje ze sie to źle skończy
- Tylko pamiętaj , są warunki :
Słuchasz nas
Robisz co chcemy
Chodzisz cały czas z nami
I najważniejszy ZOSTAJESZ Z NAMI NA ZAWSZE CZY TEGO CHCESZ CZY NIE *

realny czas
Megi
- I już wiecie z kim sie zadaje i przez co moje zachowanie sie zmieniło. Jak na zawsze to na zawsze. Powróciłem do nich bo... Mi grozili. Tak to bym to zignorował tylko że... Powiedzieli ze jak nie zostanę z nimi i nie zrobię czegoś to bede musiał za to zapłacić.
- Co byś musiał im dać ?
- Musiał bym im oddać najważniejszą osobę na świecie - mówił - tak , ciebie Megi, to ciebie szukają a to moja wina. Gdybym wtedy im odmówił żylibyśmy normalnie , ale ja do nich powróciłem. I ja nie zrobiłem tego co chcieli . Nie okradłem banku. Przez to nas scigają a tobie grozi niebezpieczeństwo. I to wszystko przeze mnie...- jego głos sie załamał ,a ja nie wiedziała co powiedzieć . Jedyne co zrobiłam to zaczęłam cicho płakać.
- Leo... Oddaj mnie im
- Nigdy !- krzyknął
- Leo to zależy tylko ode mnie. Tak będzie lepiej uwierzcie mi.
- Proszę ,nie...
-Leo..- nagle ktoś wtargnął go domu
- No wreszcie ich mamy - znaleźli nas
- Weście mnie!- powiedziałam
-Nie!!- krzykną Leo
-Leondre-podeszłam do niego - prosze ,daj mi odejść, tak będzie lepiej. Kocham cie i zawsze bede kochała. -przytuliłam go
- Będę tęsknić ,bardzo -płakał
- Powiedz mamie i Martynie ze je kocham i nigdy o nich nie zapomnę- podeszłam do Charliego
- Charlie...- on nic nie powiedział tylko pocałował mnie. Pocałunek był długi i przepełniony bólem. Nagle poczułam szarpnięcie do tylu .
- Koniec tych czułości ,idziemy.
-Nigdy o was nie zapomnę ,kocham was

💦💦💦💦

I doszliśmy do końca. Przepraszam ze tak namieszałem w tej książce 😔 Jeszcze tylko epilog i koniec . Tylko chce wiedzieć czy chcecie radosne zakończenie czy smutne.💞napiszcie o tym w komentarzu!
⭐️⭐️⭐️⭐️

Four Friends // Bars And MelodyWhere stories live. Discover now