Rozdział 42

387 27 1
                                    

Charlie
Ubudziłem się chyba pierwszy. Hania spała wtulona we mnie. Nie chciałem jej budzić. Pomału wstałem by jej nie obudzić. Poszedłem do "kuchni" by zrobić coś do jedzenia. Zrobiłem kanapki i zjadłem jedną.
- Hej- powiedziała moja ślicznotka.
- Hej- dałem jej buziaka w policzek.
Usiedliśmy na kanapie. Obięłem dziewczynę.
- Może obudzimy Martyne i Leo?- spytałem
- Nie. Zostawmy ich. Są tacy słodcy kto wie może szykuje się coś więcej...- zaśmiała się a ja razem z nią. Tez bym chciał.... Spędzić z nią resztę mojego życia. Musze coś zaplanować coś świetnego.

*Martyna*
Obudziłam się w ramionach chłopaka. Było mi straszne ciepło i miło. Jeszcze bardziej się przytuliłam do niego.
- śpisz?- spytał rozbawiony. Popatrzałam się na jego niebieską czuprynę.

- Tez chce takie włosy

- Tak.- wstałam i poszłam sobie. Zobaczyłam jak na kanapie siedzi Charlie który obejmuje moją przyjaciółkę.Siedzieli do mnie tyłem. Postanowiłam wskoczyć na nią i ją wystraszyć. Zrobiłam krok do tylu i już biegłam gdy nagle Leo stanął przede mną. Nie wyhamowałam. Wpadłam na niego. A on przewrócił się na nich a ja razem z nim. Hania zaczęła się tak smiac że nie umiała oddycha

Four Friends // Bars And MelodyWhere stories live. Discover now