MARTYNA
Wybiegła z domu a Katy się zaczęła się śmiać po czy zrobiła to samo.
- Kurde żeby znowu ją ktoś nie porwał!- już zaczęłam się szybko ubierać ale zatrzymał mnie telefon
- Halo?
- No hej siora.
- Szymon nie mam czasu gadać.pa
-Czyli nie chcesz wiedzieć co robi twoja przyjaciółka? !
-Wierz gdzie ona!!??
- Siedzi wtulona we mnie i płacze i żali się nad sobą.
- Zaraz tam będę.
- Szybciej...- nie dziwie się ze poszła do niego. Chodziła z nim do klasy w Polsce i dobrze się dogadywali. Szybko pobiegłam do domu. Otworzyłam drzwi i rzuciłam się na przyjaciółkę.
- Jak...on mógł- mówiła przez łzy.
-On nie chciał. Po prostu za dużo wypił....
-Ale to zrobił!
- To może ja was zostawię same.- Mój brat wyszedł z pomieszczenia.
-I co my teraz zrobimy. Musze mu powiedzieć... To już koniec ...
- Nie mów tak
*****
Wreszcie po długim blaganiu Hani zgodziła się wrócić do domu. Zobaczylysmy Leo i Charliego siedzącego na kanapie. Charls ręce miał oparte o kolana a w nich podtrzymywal głowę. Leo obejmował przyjaciela.
- Charlie... wszystko będzie dobrze- mówił
- Nie będzie. Ona mnie nie nawidzi. Cały czas robie jej przykrości. Ona przeze mnie cierpi. To chyba już koniec...
-Ja też tak myślę. ..- powiedziała Megi. Chłopak gwałtownie się odwrócił. Wstał i podszedł do niej.- Może musimy od siebie odpocząć?
-Masz rację. ..- obaj poszli w dwie inne strony.
*******
Magia czasu.Hania :Przyjdź
Ja: Coś się stało?
Hania: Przyjdź a się dowiesz.
****
Stałam przed drzwiami. Zapukałam. Drzwi otworzyła załamana Hania.-Co się stało? -spytałam.
- Jestem w ciąży...
~~~~~~
Jakby coś to Megi i Hania to jedna osoba.★+komentarz= next
YOU ARE READING
Four Friends // Bars And Melody
FanfictionKsiążka jest w trakcie autokorekty #800 w fanfiction -4.09.2016 Jedno spotkanie może zmienić wszystko.