Hania
Moje urodzinyObudziłam się około 9:30. Do mojego pokoju wszedł Leo. Usiadłam na łóżku a on kolo mnie.
- Wiem ze mówiłaś mi ze mam ci nic nie kupować ale kupiłem ci nutelle. - uśmiechnął się. Podał mi ładnie wystrojoną Nutelle z moim imieniem.- Wszystkiego najlepszego.
- Dziękuję - dałam mu buziaka w policzek.
- O I jeszcze. Charls przyjdzie z Martyną za 2 godziny. Wiec ubierz się i zejdź na dół na śniadanie. Dasz rade prawda?
- Tak. Wiesz przecież ze juz lepiej się czuje.
******
- Sto lat!!!- do mieszkania wszedła Martyna i Charlie.
- Hej- powiedziałam. Oni przytulili mnie i dali mi małe prezenciki. Dużo rozmawialiśmy i zamówiliśmy pizze. Pod wieczór gdy zachodziło słońce Charlie zaproponował mi spacer po plaży. Chodziliśmy sobie nad brzegiem morza gdy Charlie stanął przede mną. Chwycił mnie za dwie ręce i pocałował.
- Tak wiele dla mnie znaczysz.... Te wszystkie mile chwile były cudowne, a te straszne , niemiłe strasznie przerzywalem. KOCHAM CIĘ . I chce spędzić z tobą resztę życia.-- nagle chłopak kleknal na jedno kolano, jedna ręką sięgnął do kieszeni a druga dalej trzymał moją. Nagle ja puścił a z kieszeni wyją małe czerwone pudełko w kształcie serca. Otworzył je a w nim był srebrny pierścionek w kształcie korony. Łzy zaczęły mi lecieć.- Czy ty.. Megan Devries chcesz zostać moją i tylko moją do końca ?
- Tak - wystawiłam rękę a chłopak założył mi pierścionek. Potem wstał i pocałował mnie.
.....
No to doszliśmy do końca :( Bardzo wam dziękuję! Nie usuwanie tej książki bo będę was informować o 2 części. Nie wiem czy się pojawi ale będę was informować. Jeszcze raz dziękuję! :*****
YOU ARE READING
Four Friends // Bars And Melody
FanfictionKsiążka jest w trakcie autokorekty #800 w fanfiction -4.09.2016 Jedno spotkanie może zmienić wszystko.