Rozdział 4

622 33 1
                                    

Parę dni minęło. Był czwartek. Usłyszałam pukanie do drzwi i je otworzyłam . W drzwiach stał Charlie.
- Gotowa na 3 dniowy dzień twoich urodzin?
- Ale przecież ja mam urodziny w sobotę.
- No ale nie można iść w jeden dzien do wesołego miasteczka i do Aqua parku i...
Właśnie w tym zdaniu zatrzymał się .
- Iii..
Po dość długim namyśle powiedział:
- I... Niespodzianka.Ubierz się i chodź dzisiaj czeka na nas wesołe miasteczko.
Charls usiadł na kanapie a ja pobiegłam do góry się ubrać.  Ubrałam się w czarne rurki z dziurami i szarą krótką bluzę. Zeszłam na dół.
- I jak wyglądam?
-Tak jak zawsze. Uroczo i pięknie- mówiąc to puścił mi oczko a ja przewróciłam oczami. Chwycił mnie za rękę i wyszliśmy. Na miejscu czekała juz Martyna z Leo. Przywitaliśmy się i weszliśmy. Na początku chciałam iść na autka. Wsiadłam do niebieskiego autka z numerem 2 i zaczęłam jechać za Martyną coraz szybciej ,aż w nią walłam. Oczywiście celowo.  Potem poszliśmy na jakieś inne karuzele. Leo namówił nas byśmy poszli do domu strachów. Nie byłam szczególnie zadowolona . Ale miałam się nie martwić bo pójdę z Charliem. Trochę mi ulżyło .Najpierw weszła Martyna z Leo. Zaraz po nich my. Na początku wcale się nie bałam ale gdy mi coś wyskoczyło  przytuliłam się do Charlsa. On zaśmiał się. Jeszcze kilka takich zdarzeń było. Na przykład szłam pierwsza a za mną Charlie , nagle tak się wystraszyłam ,że prawie upadłam ale on mnie złapał. Nareszcie wyszliśmy.

- Nie będę spać w nocy- powiedziałam.

Poszliśmy na jeszcze kilka karuzel po czym Leo cos się przypomniało

- Dyskoteka !- krzykną.

Okazało się ,że idziemy na dyskotekę do ich szkoły ,po prostu super...

- Mogliście powiedzieć to bym się ładniej ubrała.- powiedziałam

- I znowu ci mówię że zawsze jesteś piękna- powiedział Charlie puszczając mi oczko.

Szliśmy może z 20 minut i doszliśmy do szkoły. Była dość duża. Leo powiedział mi że jest tam liceum i gimnazjum. Weszliśmy na dużą sale gimnastyczną w której było ciemno. Tylko kolorowe światełka migały. Powygłupiałam się z Martyną i chłopakami.

- Chcecie coś do picia?- spytali chłopcy chórkiem. Z Martyną odpowiedziałyśmy ,że tak. I poszli.

- Poczekaj tu. Wyjdę na chwile z sali bo tu strasznie duszno.- powiedziałam do Martyny. Wyszłam i zobaczyłam dziewczynę , która szła w moją stronę a za nią dwie dziewczyny. Była to wysoka blondynka ( trochę wyższa ode mnie). Chwyciła mnie za bluzę i oparła mnie o ścianę nie puszczając mnie.

-Myślisz że możesz sobie tak po prostu możesz brać sobie Charliego? - popatrzałam na nią pytająco. Nie chciałam nic jej dogadywać bo nie wyglądała na miłą- Nie udawaj głupiej! Wiem ,że to ty jesteś nową dziewczyną Charliego! Zerwał ze mną by być z tobą! Nie daruje ci tego...- Uderzyła mnie w nos z pięści. Mój nos przeżył dużo uderzeń wiec puściła się z niego krew. Upadłam na ziemię.

- Katy odsuń się od niej!- nagle pojawił się Charls. Dziewczyna stanęła przede mną.

- O Charlie kotku ! Tak tęskniłam!- rzuciła mu się w ramiona. Ale on ją zignorował. Pobiegł do mnie i przykucną.

- Nic ni nie jest?- spytał- Choć pójdziemy do łazienki to umyć. Leo idź do Martyny i powiedz że zaraz przyjdziemy. Zaprowadził mnie to łazienki i umyłam nos.

- Przepraszam.-powiedział- to była moja była... Zerwałem z nią kiedy Cię poznałam. Jeszcze raz przepraszam.

- To nie twoja wina- powiedziałam i poszliśmy z powrotem na sale.

Nagle poleciała wolna piosenka. podszedł do mnie Charlie, a do Martyny podszedł Leo. Wyciągli do nas rękę i lekko się ukłonili.

- Mogę prosić do tańca?- zapytali. Popatrzałam się na Martynę a ona na mnie. Cicho się zaśmiałyśmy.

-Oczywiście- powiedziałyśmy i podałyśmy rękę swojemu chłopakowi. Zaprowadzili nas na środek. Przerzuciłam ręce przez szyję niebieskookiego ,a on chwycił mnie w tali i bardzo powoli obracaliśmy się. Mogła bym tak codziennie wtulać się w niego. Oparłam głowę na jego ramieniu. Po chwili popatrzyłam się w jego piękne niebieskie oczy on zbliżył głowę do mojej i pocałował. Trwało to trochę. Położyłam głowę na swoje miejsce czyli na ramieniu chłopaka. Popatrzyłam się przed siebie i zobaczyłam jak wciekła Katy szybko zbliża się do mnie .Puściłam szybko Charliego i zaczęłam uciekać. Oczywiście ona biegła za mną. Była szybsza, złapała mnie.

- Już po tobie mała.- powiedziała i kopła.

- odwal się!

- Zostaw ją- przede mną stanął Charlie. Chwycił mnie za ręce.

- Ta idiotka ma niby zastąpić mnie, tak? Wziąłeś sobie pierwszą lepszą dziewczynę z ulicy zostawiajac najładniejsza dziewczynę ze szkoły!Zobaczysz ,że jeszcze będziesz mój!- powiedziała i odeszła.

- Przepraszam cię że ta idiotka musiała popsuć tą miłą chwile... Nic ci nie zrobiła? Nie słuchaj jej. Nie jesteś idiotką chyba że w dobrym sęsie i nie jesteś pierwszą lepszą dziewczyną.- przytuliłam go jak najbardziej potrafiłam. Zostaliśmy jeszcze na jedną piosenkę i poszliśmy do domów . Przed domem opowiedziałam wszystko Martynie.

Four Friends // Bars And MelodyWhere stories live. Discover now