♡6|2♡

237 21 6
                                    

- Megan wstawaj. Szybko!- usłyszałam. Powoli otworzyłam oczy i ujrzałam roszczochranego Leo. Na jego widok od razu od wróciłam się.

Nie chce mi się na niego patrzeć...

- Megi musimy uciekać

- Ale co się stało?

-Proszę... potem ci wytłumaczę. Spakowalem twoje rzeczy , a teraz chodź nie mamy czasu!-zaczął mnie ciagnąć za rękę.

- Ej co się dzieje - odezwał się zaspany Charls.

- Oh proszę chodźcie- szybko wstaliśmy i wyszliśmy z mojej sypialni. Leo wziął walizki i zaniósł do bagażnika. Otworzył drzwi i usiadł za kierownicą.

- Co ty robisz? Przecież ty nie masz prawa jazdy- odezwał się Charlie

- Charlie, naprawdę w tej chwili to ja musze prowadzić ...

- Dobra ale przynajmniej jedna rysa i juz nie żyjesz. - przybliżył się do chłopaka i pogroził mu palcem, następnie usiadł z tyłu obok mnie chwytając mnie za rękę.

O co chodzi? Gdzie my jedziemy?

Jechaliśmy może z godzinę, dwie gdy auto zatrzymało się przy lesie.

- Musimy się trochę przejść ...- powiedział i ruszył przodem. Cały czas rozgląda się czy nikt za nami nie idzie. Wreszcie dotarliśmy do małego, drewnianego, dwupiętrowego domku.

Po mału otworzyłam drzwi , wydały z siebie pisk. Po prawej stronie znajdowała się brązowa kanapa. Przed nią stał mały stoliczek na którym leżało radio, a za nią były schody do góry . Trochę dalej znajdowała się kuchnia. Jeden blat, stara umywalka, piec i lodówka... Góra tez nie była za ciekawa...

Poszłam schodami do góry. Gdy weszłam zobaczyłam jedynie jedno małżeńskie łóżko i małą komodę. Po prawej były drzwi. Po mału je otworzyłam i zobaczyłam łazienkę. Umywalka, prysznic, toaleta i lustro... Cały dom jest pomalowany na brązowo... Nie podoba mi się tu...

Szybko zeszłym na dół. Leo musi mi to wszystko wytłumaczyć. Jedyne co zobaczyłam Charliego siedzącego na kanapie.

- Gdzie Leo?- zapytałam stając przed nim.

- Nie wiem, przed chwilą wyszedł...- usiadłam kolo niego. Po paru minutach leżeliśmy na kanapie patrząc się w sufit. Zajęło nam to może z godzinę.

Nagle usłyszeliśmy trzask. Do domu wszedł a raczej wbiegł Leondre. Zakluczył drzwi, oparł się o nie i zsuną się po nich, spadając na ziemie.

Boże jak on wygląda ...

Ma podbite oko, z nosa leje się krew, ogólnie to cały jest w krwi... Ale noga najbardziej krwawiła.
Chłopak chwycił się za nią. Mocno zacisnął oczy jak i szczękę odsuwając głowę do tylu .

Od razu zerwałam się na równe nogi i pobiegłam do brata.

- Leoś , co się stało ?!- mówiłam powstrzymując łzy.

- Boli...- wymamrotał.

- Charlie proszę, pomóż mu...-odwróxciłam się w stronę chłopaka który stał za mną. Charls pomógł mu wstać i szybkim krokiem przekierował go na kanapę.

- Megi...- na jego słowa szybko się obróciłam. - Proszę... idź z tąd-troche zdziwiłam się na jego słowa- nie chce byś mnie takiego widziała... ja cie tak bardzo przepraszam... za wszystko...- jego oczy momentalnie się zaszkliły

Leo

Jestem totalnym idiotą...

- Leo tu nie masz za co przepraszac- chwyciła mnie za rękę - pamiętaj ze ja jestem twoją siostrą i gdy wszyscy się od ciebie odwrucą to ja zawsze zostane przy tobie...- po jej słowach zasnełem, po prostu mój film się wylączył...

★☆★☆★☆★☆★

Hej kochani. Jak tam u was? Podoba się rozdział?
Macie może pomysł jaki zrobić opis książki? Chętnie wysłucham bo ja nie mam pojęcia jaki zrobić XD

Za niedługo zrobię autokorekte

Pozostawcie po sobie ślad ( ps. Chciałabym byście napisali co wam się podoba w książce , a co nie i na co czekacie )

( kocham zdjęcie w mediach♥♡)

★+KOMENTARZ = NEXT :*

Four Friends // Bars And MelodyWhere stories live. Discover now