×74×

51.6K 3K 1.4K
                                    

Cały tydzień minął mi połowicznie na refleksjach dotyczących mojego życia miłosnego, a połowicznie na spędzaniu czasu z Jasonem. Była też oczywiście szkoła, gdzie wszyscy postanowili świętować fakt, że drużyna koszykarska jest na zawodach.

Czasami wymieniałam się sms'ami z Harrym, czasem z Dylanem, i kilka razy z innymi zawodnikami, jak Niall czy coś.

Piątek był dziki. Po czwartkowych, udanym meczu chłopców i wygranych zawodach dyrektorowi delikatnie mówiąc, odpierdoliło i połowę piątkowych lekcji spędziliśmy na apelu, gdzie przekazywano nam zupełnie beznsensowne informacje o koszykówce.

Dodatkowo w środę mamy przywitać chłopców z przytupem. Każdy ma na sobie przypinkę z logo naszej drużyny, szkoła w weekend została udekorowana przez większość uczniów w "nasze" kolory. Są też ciastka, confetti, no po prostu kurwa wszystko.

A, i to właśnie dzisiaj witamy drużynę. Chłopcy mają o dziesiątej stawić się przed szkołą, a my już o dziewiątej odmrażaliśmy sobie całe ciała na zimnie, czekając na nich ze stygnącymi ciasteczkami.

Przez zamieszanie, czas szczęśliwie szybko upłynał. Akurat zagadałam się z Jasonem, kiedy rozległy się piski dziewcząt i krzyki chłopców, bo "nasza drużyna już tu jest".

Odruchowo przeszukałam wzrokiem grupę, aby natrafić na Harry'ego. Choć nie widziałam go zaledwie tydzień, zmiękłam na jego widok. Ten, łapiąc mój kontakt wzrokowy, uśmiechnął się szeroko i podbiegł.

Zapominając o naszym zerwaniu i obserwującym wszystko Dylanem, podniósł mnie do góry. Zaczęłam krzyczeć i śmiać się jednocześnie, waląc go po ramionach, żeby mnie puścił, co ostatecznie uczynił.

- Ciastka dla naszego najlepszego kapitana - uśmiechnęłam się i gwałtownie wystawiłam w jego kierunku talerz z słodkościami. - Piekłam je sama, więc doceń gest i wyrzuć dopiero wtedy, kiedy nie będę patrzeć.

- Nie masz się co martwić, z wymiotami też poczekam.

Zaśmialiśmy się, i Harry wziął jednego z talerza. Wtedy podszedł do mnie Dylan i przywitał się ze mną całusem w policzek, a Harry taktownie się odsunął.

- Znajdzie się coś dla innego zawodnika? - zadziornie uśmiechnął się w moim kierunku, a ja odpowiedziałam uśmiechem.

- Równie zajebiste ciastka - Dylan wziął ciastko. - Pamiętaj, aby wyrzucić dopiero, jak nie będę widzieć!

- Daj spokój, nigdy bym tego nie zrobił - jak zabijać żarty w stylu Dylana Mockery'ego.

- Ta, wiem - zaśmiałam się niezręcznie. - Słuchaj, chciałbyś się ze mną spotkać w sobotę? Żebyśmy mogli porozmawiać o nas.

Dylan uśmiechnął się i pokiwał głową, a potem inni świętujący porwali go ze sobą.

- Co ty planujesz? - spytał Jason, podbierając jedno ciastko z talerza, kiedy wracaliśmy do ciepłego budynku licealnego.

- Jak to co? Nareszcie zejdę się z Dylanem - powiedziałam prosto. Tak głośnego kurwa jak to, które wtedy krzyknął, to dawno nie słyszałam. - Słuchaj, Jason, przemyślałam to. Nawet jeśli już nie kocham Dylana tak jak wcześniej, to mogę to wypracować. Będąc blisko niego.

Westchnął i objął mnie ramieniem, nie odpowiadając nic na moją wypowiedź, więc uznałam, że zgadza się z moją decyzją.

- 12 grudnia, drużyna koszykarska wygrywa zawody. 18 grudnia, szkoła dalej przeżywa - dołączył się do nas Niall, który to kolejny wziął moje ciastko z talerza. Zaśmiałam się.

- Dziwisz się? Nasza szkoła zyskała na prezstiżu - zdmuchnęłam włosy z czoła, spotykając się z oskarżycielskim spojrzeniem Harry'ego. - No co?

- Mówiłem ci coś o zdmuchiwaniu włosów - powiedział głośno, ponieważ stał dobre kilka metrów od nas z innymi ludźmi.

- A jak twoim zdaniem, mam to zrobić inaczej? - potrząsnęłam bezmyślnie głową, sprawiając, że po raz kolejny kosmyk zasłonił mi widok. Harry westchnął i podszedł tylko po to, żeby założyć mi go za ucho.

- Zgaduję, że da się tak.

Niektórzy wzięli słowa "Zbliżamy się do końca" jako "To już koniec". Jeszcze jakieś 10-15 rozdziałów według tego, jak zakładam, gwoli ścisłości (;

Wgl jeśli szukacie jakichś dobrych fanfiction, to wejdźcie w moją Listę Lektur, tam jest dużo naprawdę dobrych i MOŻE jakichś nie znacie.

Zależy mi tez na promowaniu dobrych prac mniej znanych twórców, więc:

1. "ask rachel ; michael clifford" autorstwa boulevardun. MASZ DODAWAĆ WIĘCEJ ROZDZIAŁÓW!

2. "Hey, I'm Luke" autorstwa xpanihemmingsowax

Jest mnóstwo świetnych opowiadań na Watt, ale nie wiem, czy twórcy chcą, abym o nich wspominała. Tak czy inaczej, bardzo serdecznie zapraszam do swojej Listy Lektur, bo tam możecie znaleźć naprawdę wg mnie świetne książki!

deal, Styles / stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz