×39×

60.5K 3.9K 1.4K
                                    

- Hej - westchnęłam, kiedy niepewnie podeszłam do blondyna. Popatrzył na mnie i spuścił po chwili wzrok.

- Hej, Koa. Co ze Stylesem?

- My... tak jakby, no wiesz - odetchnęłam i zsunęłam się razem z nim na ziemię - tak jakby się pokłóciliśmy.

- Rozumiem - wymamrotał. - Jeśli mogę spytać, to o co?

- Nic konkretnego tak w sumie - mruknęłam, w myślach obmyślając sobie wersję wydarzeń. - Wkurzył się, bo dalej trzymam w pokoju nasze zdjęcia, i mam twoje rzeczy w szafie. Był cholernie zazdrosny.

- Trzymasz to wszystko?

- Tak - westchnęłam. - A jak między tobą a Boonie?

Napiął się.

- Zerwała ze mną - nie dałam po sobie poznać, jak bardzo zszokowała i ucieszyła mnie ta wiadomość. - Woli Stylesa ode mnie. Już wiem, jak musiałaś się czuć. Przepraszam.

- Było, minęło.

Spuściłam wzrok na swoje dłonie i zaczęłam bawić się swoimi palcami.

- Wiem, że to nieodpowiednie - zaczęłam, udając speszoną. - Ale ja wolę ciebie od Harry'ego.

Zauważyłam, jak niespokojnie się poruszył.

- Naprawdę tak uważasz? - spytał z nadzieją.

Tak? Nie? Czy ja tak uważam?

Tak.

...

Nie?

- Tak - odpowiedziałam, choć poczułam nieprzyjemny ucisk w brzuchu na to jedno słowo. - A Harry też chyba woli Boonie ode mnie.

- Ale to wszystko się pomieszało.

- No.

Nastała niezręczna cisza, w czasie której analizowałam całą rozmowę i to, co jeszcze powinnam powiedzieć.
Nic nie przychodziło mi do głowy.

- Czy, gdybyś została singielką, to miałbym u ciebie jakiekolwiek szanse?

- Sądzę, że tak - odpowiedziałam. - Po prostu musisz poczekać, aż Styles ze mną zerwie. Albo ja z nim.

- Naprawdę? - usiadł prosto. - Jesteś w stanie mi wybaczyć?

Uśmiechnęłam się tylko, nie wiedząc co odpowiedzieć. Na szczęście od odpowiedzi uratował mnie dzwonek na lekcje. Pożegnałam się niezręcznie z blondynem i poszłam pod salę.

styles: czy mogę dzisiaj do ciebie wpaść na dobry ostry seks?

Parsknęłam śmiechem. A ten tylko o jednym. Zaraz potem dostałam porządnych zawrotów głowy, więc przystanęłam na chwilę i podeszłam na wszelki wypadek bliżej ściany.

ja: ostry to może nie, bo NAPRAWDĘ boli mnie głowa *jęczy*

styles: mój kutas uśmierzy twój ból.

ja: oh dziękuję!

styles: nie ma za co. *kłania się* jestem jak wolontariusz dla zbolałych cipek.

ja: kolego znasz definicję słowa sarkazm?

styles: chyba mocno cię boli ta głowa, bo strasznie mi pyskujesz, mała. dzisiaj pójdziemy do mnie, bo starsi wyjechali na weekend, a ja mam większe łóżko.

ja: no ok

Naprawdę chciałam wysłać mu jeszcze jednego sms'a, ale moja głowa pulsowała bólem, przez co wypuściłam telefon z ręki i nie pozwoliłam sobie iść dalej. I tak byłam trochę spóźniona.

Osunęłam się po ścianie na podłodze i przyłożyłam dłonie do skroni, jak ci wszyscy ludzie w popularnych filmach. Jęknęłam.

- Hej, wszystko w porządku? - spytał ktoś o nieco piskliwym, kobiecym głosie. Uniosłam wzrok i napotkałam mało przyjaźnie wyglądającą brunetkę, a tak mi się przynajmniej na pierwszy rzut oka zdawało. Wyglądała na jedną z tych plastikowych, pustych panienek.

- Nie bardzo - wybełkotałam. - Głowa mnie boli.

Dziewczyna uklękła naprzeciwko mnie i wyciągnęła wodę ze swojej torebki. Podała mi ją, na co podziękowałam jej słabym uśmiechem i pociągnęłam trzy duże łyki. Zachichotała.

- Poczekaj chwilę, powinnam mieć jakieś leki przeciwbólowe - powiedziała, a po dłuższej chwili grzebania w torbie wyjęła małą, białą tabletkę. - Jadłaś coś dzisiaj?

Przełknęłam lek.

- Uh nie - powiedziałam. - Nie miałam czasu - poprawiłam się, ale ona i tak zmarszczyła brwi.

- A co ostatnio jadłaś?

- Nie wiem - jęknęłam. - A, nie... wczoraj kanapkę w szkole. Nie bywam często głodna.

- To jest wyjaśnienie! - krzyknęła, na co wydałam z siebie szloch. - Przepraszam - dodała już ciszej. - Dam ci swoją kanapkę. Twoje ciało jest po prostu osłabione.

Dała mi zapakowaną w folię kanapkę.

- Ja już muszę iść na lekcje - powiedziała, obdarzając mnie uśmiechem.

- Dziękuję - powiedziałam do nieznajomej, kiedy ta odchodziła.

Spotkałam anioła w skórze z plastiku.

Wszyscy się nieco przeliczyliście. Baby Styles kiedy indziej, kochani 😂😂

deal, Styles / stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz