#20

7.2K 272 11
                                    

Obudziłam się i przetarłam oczy lekko mrucząc, nigdy nie wiem czemu tak robię.

Patrzyłam w sufit, dopuki nie usłyszałam ruchu po mojej lewej stronie. Odwróciłam głowę i uśmiech wykwitł na mojej twarzy.

Koło mnie słodko śpiąc leżał Lucas. Włosy miał we wszystkich możliwych kierunkach i nie wiem jak to jest do cholery możliwe, ale nawet teraz wyglądał nieziemsko dobrze. Uwierzcie mi, baaardzo dobrze.

Zawsze się zastanawiałam, czemu chłopaki mogą wyglądać normalnie podczas snu, a kiedy dziewczyna to robi, no cóż szkoda słów.

Osobiście mogę przyznać, że pewnie wyglądam wtedy jak spłaszczony kartofel. Dosłownie czuję jak jedna strona twarzy spływa mi w dół..

Eh, no ale co poradzić... nigdy nie będę jedną z tych osób " nie śpię, bo trzymam twarz ". Jestem zbyt wielkim wyznawcą lenistwa.

Trudno.

Ostrożnie podniosłam się z łóżka nie chcąc budzić brata. Nacisnęłam klamkę i wyszłam na korytarz kierując się w stronę łazienki.

Przed moimi oczami mijały sceny z wczorajszego wieczoru. Ja i Luc całujący się, potem jak oglądamy film, a na końcu jak zasypiamy przytuleni.

Wszystko pięknie, tylko co jeśli on żałuję?
Co jeśli będzie mnie teraz unikał jak ognia?
Co jeśli mnie wyśmieje?
Co jeśli...

Dobra, mózgu koniec! Nie pomagasz.

Stanęłam przed lustrem. Wygladałam jak panda, która uciekła z zoo po dobrym melanżu. Może lepiej było zmyć makijaż.

Sorry, nie wpadło mi to do glowy, po tym jak całowałam się z własnym bratem, myślę, że to dobre wytłumaczenie.

Westchnęłam i uderzyłam głową o tafle szkła.

- Rozbicie lustra to nie ucieczka od tej twarzy.

W progu stał Lucas opierając się o framuge... w samych bokserkach.

Ja.pier.dole.

- Wiesz z doświadczenia? - odpyskowałam uśmiechając się sarkaztycznie.

Chłopak zaśmiał się i podszedł przytulając od tyłu. Zarzucił mi ręce na ramiona i oparł brodę o moją głowę. Pochylił się i zbliżył tak, że stykaliśmy się policzkami.

- Mam nadzieje, że... no wiesz... to co było wczoraj...

Moje serce chyba pękło, on chciał żebym o wszystkim zapomniała. Jak? Może faktycznie się zapomniał, w końcu jestem jego siostrą, nie mógł tego zrobić w stanie poczytalności. On to nie ja.

- Och.. jasne, możemy o tym zapomnieć, nie ma sprawy, rozumiem. - odparłam kierując wzrok na swoje stopy.

Były takie interesujące... mały palec, większy, większy..

- Nie chce zapomnieć. - powiedział, a ja umarłam na zawał. Odwrócił mnie tak, że stałam plecami do umywalki i przodem do niego. - Ja... nie wiem, jak i czemu, jesteś do cholery moją siostrą, ale od jakiegoś czasu coś się dzieje. Myślę o tobie nieustannie, widzę przed oczami każdy kontur twojej idealnej twarzy, słyszę twój głos. Ja naprawdę nie żałuję. Naprawdę i błagam, powiedz mi, że ty też nie. - jego błagalne spojrzenie było tak intensywne, że niemal się w nim zatraciłam.

- Ja też tego nie żałuję.

Zanim się zorientowałam złączył nasze usta w pocałunku. Delikatnym, czułym cmoknięciu. Po czym potarł swoim nosem o mój.

- Wyglądasz jak słodka panda. - zaśmiał się.

- Proszę państwa, chyba mamy zoofila w rodzinie.

Nie wierzę, że to powiedziałam.

Lucas zaśmiał się na cały głos.
- Nawet nie pozwolisz ze sobą poflirtować. - udał że zciera łzę z policzka. - Dzwonił do mnie ten idiota, Nick, pytał, czy jedziemy na plażę i tak sobie pomyślałem, może chciała byś do nas dołączyć?

Aha aha ahahaha. Kto jest najlepszy? Ja jestem najlepsza! Kto? Ja! Kto? JAAA!!

Odchrząknęłam.
- Jasne, czemu nie. Zadzwonię do Sam, czy też pójdzie.

- Świetnie to idź zrób śniadanie, a ja się wykąpie. - posłał mi szeroki uśmiech.

Jesteśmy rodzeństwem, czemu to on musi być ten idealny?!
Halo, Boże, a ja?!

- Chyba kpisz. - prychnęłam.

Położył ręce na moich biodrach i przysunął do siebie bliżej, o ile to wogóle jest możliwe.
Całe moje ciało przeszedł dreszcz podniecenia.
- Proszę. - ułożył usta w podkówkę i spojrzał na mnie błyszczącymi oczami.

Boże! Mówię do ciebie! Zrób coś z nim! Chociaż jedna blizna w poprzeg twarzy! Jedna!

Wydałam z siebie jęk rezygnacji.
- Och, wal się. - odepchnęłam go od siebie i wyszłam z łazienki... w stronę kuchni, zrobić mu to cholerne śniadanie.


Chyba Kocham Swoją Siostrę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz