CHAPTER THIRTY-SIX

2K 162 22
                                    

26 grudnia 1994 roku
Godzina 14:23 czasu angielskiego

    Cisza.

    Jedyne zjawisko, które panowało w Hogwarcie. Wszędzie rozsiana żałoba, smutek i cierpienie. Kilku uczniów nadesłało rezygnację z dalszego szerzenia edukacji w Hogwarcie, w tym Blaise. Co do Draco...miał spędzić wiele lat w Azkabanie, jednakże ku zdziwieniu innym, Ministerstwo Magii się nie zgodziło na wysłanie czternastolatka do więźenia.

    W szkole już nikt nie chciał z nim rozmawiać, nawet się zbliżać...zabił człowieka. A przynajmniej tak się wszystkim zdawało, bo kiedy, na pozór nie żywe ciało Zoë Potter leżało na jednym z łóżek w Skrzydle Szpitalnym, nikt nie wiedział, że jej umysł pracuje i co właśnie się w nim wyprawia.

Nie bój się.
To nie koniec twojej historii, lecz sam jej początek. Wszystko zacznie się od nowa.
Młody Malfoy nie poniesie żadnej kary, bo wiem, że bez niego nawet twoja zła strona nie będzie umiała prawidłowo funkcjonować.
Zoey jaką ktokolwiek znał umarła, pamiętajmy o tym.
Ja nadaję ci nowe imię, prawdziwe, którego nie mogłaś nosić przez moje poczynania.
Avalon Ceres Riddle.
Twoje drugie miano planetą jest nieodkrytą.
Tak jak ty przez szesnaście lat życia.
Nic nigdy nieznaczącego.

   Profesor McGonagall dojrzała swym kocim, czujnym okiem ruch, dokładnie powiekę, która płchliwie drgnęła na twarzy Durmstranki. Następnie poruszył się jej wskazujący palec, a blady Mroczny Znak na lewym przedramieniu zaczął nabierać barw, zupełnie tak samo jak skóra dziewczyny.

    Rumieńce wystąpiły na jej policzkach, a klatka piersiowa niespokojnie się podniosła. Kiedy jeden głęboki wdech przeszył powietrze, serce młodej czarownicy poczęło bić na nowo spokojnym, ale i rządnym tlenu rytmem. Zielony błysk, dokładnie taki sam, jaki wydobył się przy użyciu Avada Kedavry, wystrzelił z ciała nastolatki, odpychając tym samym stojące blisko łóżka osoby.

    Pomfrey jednocześnie zawiadomiła nauczycieli i przyjaciół szesnastolatki, którzy pogrążeni w zadumie patrzyli na to dziwne, a zarazem niesamowite wydarzenie.

- Ona żyje.

***
Hahahahaha!
Nerwy, krzyki i wasze cholery...wszystko niepotrzebnie. Buahaha, jestem zua! ;p
Zmartwychwstałam bohaterkę, podczas, gdy was zżerała ciekawość o jej losie. Normalnie jak Bella w Twilight! :'D
Kocham was, nie bądźcie źli, ale w każdym opowiadaniu powinien być chociaż jeden moment graniczący z cudem...no. XD

SKOMENTUJ!
ZAGWIAZDKUJ!
OCHRZAŃ MNIE ZA TEN WYTWÓR MOJEJ CHOREJ WYOBRAŹNI!!!

𝐋𝐈𝐅𝐄 𝐈𝐍 𝐃𝐔𝐑𝐌𝐒𝐓𝐑𝐀𝐍𝐆; harry  potterWhere stories live. Discover now