Podszedłem do całującej się dwójki ze złością w oczach. Chciałem płakać. Zakopać się w łóżku, płakać i użalać się nad najgorszymi urodzinami, jakie teraz trwają.
- Co wy wyprawiacie!? - wrzasnąłem, na co Aden odsunął się od zmieszanego i zszokowanego Zayna.
Wszyscy zaczęli zwracać na naszą trójkę uwagę, aż w końcu nawet muzyka ucichła.
- Co do chuja!? - wykrzyczałem znów, patrząc teraz na Malika, w którego oczach zebrały się łzy.
- Niall... - szepnął, robiąc krok w moim kierunku. Wtedy Aden go objął, patrząc na mnie z szerokim uśmiechem.
- Wszystkiego najlepszego, Nialler - wykrzyczał ex przyjaciel - Fajny prezent, huh? - pocałował Zayna w policzek, na co ten się skrzywił, jednak nie odsunął.
Patrzyłem na to wszystko z niedowierzaniem. Co do kurwy się tutaj działo!?
- Ty cholerny, kutasie! - warknąłem, podchodząc do Adena, a następnie go popychając.
- Niall - Zayn złapał moje ręce, powstrzymując mnie przed uderzeniem blondyna.
- Jak możesz go bronić!? Jak mogłeś go całować!? - wyrwałem mu się, zaczynając okładać jego tors pięściami - Ty jebany gnojku!
- Niall, proszę Cię! - wykrzyknął łamiąco, próbując mnie uspokoić, ale ja byłem jak w jakimś amoku. Nie potrafiłem nad sobą zapanować. Wszystko zaczynało się walić.
Odsunąłem się po chwili od Zayna, szarpiąc się za włosy, kiedy patrzyłem na niego ze łzami w oczach.
- D-dlaczego to zrobiłeś? - wyszlochałem.
- Przepraszam...J-ja...Aden to mój chłopak - szepnął ledwo słyszalne.
- Co? - zamrugałem szybko, załamując się bardziej - CO!? - wrzasnąłem.
- N-Niall...Proszę Cię, daj mi to... - podszedł do mnie.
- NIE! - krzyknąłem - NIE PODCHODŹ DO MNIE!
- Kocham Cię, Niall. Naprawdę Cię kocham! Chciałem z nim zerwać!
- OSZUKIWAŁEŚ MNIE PRZEZ TEN CAŁY CZAS, PAJACU! - podszedłem i popchnąłem go mocno, przez co zatoczył się do tyłu.
- Hej, hej, hej, hej, hej! - rozdzielił nas dopiero Cameron, złapał mnie za ramiona, przyciskając do ściany - Spokojnie, Niall - szepnął zaskoczony całym tym wydarzeniem, tak samo jak inni.
Molly weszła na środku z uśmiechem, każdy na nią spojrzał.
- Kochani, uspokójmy się jeszcze na chwilę. To nie koniec - klasnęła w dłonie, patrząc na mnie wrednie - Mamy na twoje urodziny coś specjalnego, Niall...Zayn sam to przygotował - Malik zbladł na jej słowa.
- MOLLY, NIE! - wrzasnął, podchodząc do dziewczyny, jednak ta zdążyła coś wcisnąć. Na ścianie zaczęły się wyświetlać zdjęcia. MOJE nagie zdjęcia z MOJEGO pierwszego razu.
Załkałem żałośnie, patrząc na to. Chciałem tak bardzo zniknąć i już więcej się nie pojawiać. Upokorzyli mnie. Zayn mnie upokorzył. Moja pieprzona miłość!
- Nienawidzę Cię - wyszeptałem początkowo - NIENAWIDZĘ CIĘ, ZAYN! NIENAWIDZĘ! - wydarłem się na całe gardło i skoczyłem w jego stronę, Cameron nie próbował mnie już powstrzymać. Podbiegłem do Zayna i uderzyłem go z pięści w twarz, cofnął się zaskoczony, łapiąc za bolące miejsce - Jesteś chujem! Jak mogłeś zrobić to!? W dodatku w moje pierdolone urodziny!
- N-Niall... - zaczął cicho, ale zamknął się, gdy pokręciłem głową.
- Nie zbliżaj się więcej do mnie - wypłakałem cicho, cofając się.
Aden stanął za mną, kładąc dłoń na moim ramieniu, które mocno ścisnął.
- Hej, hej! Niall, nie udawaj cholernego niewiniątka!
Spojrzałem na niego, zaczynając się trząść.
- Aden...
- Powiedz o zakładzie! Powiedz jak to założyłeś się o uczucia, Zayna!
- Co? - mulat spojrzał na mnie z niezrozumieniem - J-jak to?
- J-ja - zająkałem się.
- Twój pierdolony kochaś robił Cię w balona, Zaynie. Zgrywał się ze wszystkim wobec ciebie. Robił wszystko, żebyś się w nim zakochał. A ty w końcu to zrobiłeś i teraz musi mieć z tego niezła polewkę!
- NIALL, TO PRAWDA!? - krzyknął nagle, przez co się skuliłem. Jego oczy zaczęły zachodzić łzami i teraz to ja czułem się jak najgorszy ze wszystkich.
- T-tak - pociągnąłem nosem, prostując się - Założyłem się z nim.
- Jak mogłeś mi to zrobić!?
- A jak ty mogłeś pokazać wszystkim te zdjęcia!? To była dla mnie intymna sprawa!
- Mówiłem Ci, do cholery wszystko!
- Ja tobie też!
- Kochałem Cię, Niall...
- A-a ja nadal kocham ciebie - wyłkałem, nie potrafiąc już tego wszystkiego znieść. Moje urodziny zamieniły się w prawdziwy koszmar!
- Oboje jesteście siebie warci, panowie! - Aden warknął, patrząc na nas obu, jednak po tym zwrócił całkowitą uwagę na Zayna - To nauczka dla ciebie, żebyś wiedział, że jesteś mój i nie możesz zachowywać się, jak dziwka...A ty, Niall... - spojrzał na mnie - Byłeś i będziesz pieprzonym śmieciem, który mi jedynie pomógł dać nauczkę mojemu zdzirowatemu chłopakowi!
Zacisnąłem powieki, biorąc głębokie wdechy, a później zawiesiłem wzrok ponownie na Zaynie i patrzyliśmy sobie ze zranieniem w oczy, dopóki nie zostaliśmy od siebie odseparowani.
------------------------------------------------
Na wstępie piszę, że zapewne pojawi się druga część (jeśli będziecie chcieć of course), najprawdopodobniej we wrześniu ( lub nawet później, należy od tego jak będę się czuła z pisaniem lb) i dlatego jeśli chcecie dalej to czytać, to nie usuwajajcie Lost Boya z bibliotek, ponieważ będę to dodawała tutaj.
Póki co zajmę się Above & Beyond oraz nowym ff, które dodam w sierpniu 🙆
Więc tak, dziękuję bardzo, że wciąż tu jesteście. Za każdą gwiazdkę, komentarz i wyświetlenie. Napiszę tylko tyle, ponieważ nie chcę się z wami jeszcze żegnać w tym ff 💞
I chciałabym podziękować sqvii69 za pomoc przy tym opowiadaniu i pisanie go w SMS. Chyba musimy się za niedługo zabrać za pisanie drugiej części, kobieto xd
YOU ARE READING
Lost Boy ✔ | Ziall
FanfictionCholerny ucisk w klatce piersiowej, smutne oczy, udawany uśmiech, powracające uczucie zagubienia i bezradności, znasz to?