| 1.66 | Postaraj Się

987 143 14
                                    

Miałam dodać ten rozdział w nocy, ale mi się przysnęło, ups XD

-----------------------------------------

Po tygodniu bycia w domu, wróciłem do szkoły. Stałem teraz w łazience, zaciskając dłonie na umywalce. Miałem podkrążone oczy przez to, że ostatnio nie spałem zbyt dużo. W dodatku widziałem Zayna, a to mi w niczym nie pomagało.

Przemyłem twarz zimną wodą, następnie przeczesując mokrą dłonią włosy. Czułem się jak gówno. Chciałem pomóc Zaynowi, ale jak zwykle wyszło nie po mojemu. Dlatego postanowiłem nie wchodzić mu w drogę. To było najlepsze rozwiązanie, mimo że...bolesne?

Odwróciłem się w stronę drzwi, kiedy usłyszałem, że ktoś wchodził do środka. Zamarłem w miejscu, widząc Zayna.

Spojrzał mi w oczy i westchnął cicho.

- Niall...

Nie odezwałem się i nie ruszyłem z miejsca. Po prostu wpatrywałem się w niego bez żadnych emocji.

- Możemy porozmawiać?

- A mamy o czym? - spytałem cicho i przygryzłem wargę, po czym cofnąłem się trochę i oparłem o ścianę.

- Tak, myślę, że tak.

- Więc, słucham Cię - skrzyżowałem ręce na piersi, zastanawiając się, co chciał mię powiedzieć. A może przeprosić?

Zayn podszedł do mnie skruszony, łapiąc moją dłoń, której nie wyrwałem. Wiedziałem, że pozwalanie mu na to nie było w porządku na obecną chwilę, ale chciałem korzystać z każdego dotyku jaki mi dawał, gdyby miało się to niedługo skończyć.

- Popatrz, naprawdę mi przykro za moje ostatnie zachowanie. Nie zasłużyłeś na takie traktowanie z mojej strony. Nie zrobiłeś nic złego, a ja okropnie Cię potraktowałem i przepraszam za to, Niall - z każdym słowem mówił nieco ciszej. Było mu przykro lub zwyczajnie udawał.

- Nie zasłużyłem, a jednak oberwało mi się. Ja się o ciebie tak cholernie martwiłem, pieprzony dupku - wysyczałem i położyłem dłoń na torsie Malika. Popchnąłem go na drugą ścianę - Wiesz jak się czułem, kiedy zrobiłeś to całe gówno? Jak nic nie warty i niepotrzebny śmieć, kretynie - położyłem dłonie obok jego głowy i zmrużyłem oczy dysząc ciężko.

Wypuścił drżący oddech, wpatrując się w moje oczy. Był zaskoczony moim zachowaniem, ale właściwie nie powinien.

- Naprawdę przepraszam. Nie chciałem Cię zranić.

- Ale ci nie wyszło, Zayn - przycisnąłem biodra do jego, na co Malik zamrugał szybko z odrobinę rozchylonymi ustami, po czym przełknął ciężko i głośno ślinę.

- Niall...Wybacz mi - wykrztusił.

- To nie jest takie proste. Nie mam pewności, że znów tego nie zrobisz - wyszeptałem.

- Nie możesz mieć pewności. Ja jej nie mam - powiedział powoli, ale dobitnie.

- No widzisz, więc po prostu postaraj się, Zayn, bym mógł przyjąć twoje przeprosiny - mruknąłem i odsunąłem się od niego, następnie wychodząc z łazienki.

Lost Boy ✔ | ZiallWhere stories live. Discover now