| 1.39 | Nie mogę pozbyć się ciebie z głowy

1.4K 184 61
                                    

Zayn poruszał szybko ustami na moich, próbując nadać temu pocałunkowi jeszcze większego tempa, co rzecz biorąc nie było właściwie możliwie. W dodatku nie było mowy, żebym nadążył skoro już teraz nie dawałem rady.

- K-kurwa - wykrztusiłem w wargi mulata, wplatając dłoń w jego kruczoczarne włosy, za które mocno pociągnąłem, wywołując u niego zadowalający mnie dźwięk. Cholera jęki w jego wykonaniu brzmiały tak dobrze. A że nie pojawiały się u niego często, czułem ogromną satysfakcję z mojego oddziaływania na jego osobę.

Zayn położył ręce na mojej talii, zaciskając je na niej z dość dużą siłą, przez co po raz kolejny wypuściłem z ust kwilenie, w dodatku wypychając biodra naprzeciw jego. Wolną dłoń położyłem na karku chłopaka, by przyciągnąć go jeszcze bliżej siebie. Pragnąłem jego bliskości jak nic innego, a kiedy to dostałem, czułem się nader szczęśliwy.

Malik trzymając mnie ciasno przy ścianie, przycisnął biodra do moich, tworząc pomiędzy nami przyjemne tarcie, na które obaj jęknęliśmy. Przeniósł usta na linię mojej szczęki, zostawiając na niej mokre pocałunku i malinki, których nie chciałem mieć następnego dnia, ale po prostu nie mogłem go powstrzymać, nie chciałem.

Zacisnąłem mocno powieki i zmarszczyłem brwi, gdy zszedł wargami na moją szyję. Wtedy odchyliłem głowę na bok, by dać mu lepszy dostęp do mojej rozgrzanej skóry. Dyszałem ciężej niż przed chwilą, to co ze mną robił było niewyobrażalne.

- Z-Zayn - jęknąłem, zaciskając mocniej dłoń w jego włosach, podczas gdy Zayn wyprostował się i przyssał do mojej skóry nad uchem, tworząc kolejny sino-czerwony ślad, na który chuchnął po odsunięciu się.

- Nie mogę pozbyć się ciebie z głowy - wychrypiał nisko i cicho, a to było cholernie podniecające - Dlaczego mi to robisz? - wymamrotał przed powrotem do całowania mojej zaczerwienionej szyi.

Bicie mojego serca gwałtownie przyspieszyło przez słowa Zayna. Nie sądziłem, że siedzę w jego myślach. To było zaskakujące i dziwnie dobre. Czułem zadowolenie z tego powodu, choć może było to trochę samolubne. Widziałem jak Zayn gubił się w tym wszystkim, jak nie wiedział, co działo się z jego duszą i ciałem.

- N-nie mam pojęcia - wykrztusiłem z siebie tylko tyle, nie będąc zdolnym w obecnej chwili do wymyślenia czegokolwiek innego, lepszego.

Złapałem jedną z dłoni Zayna, splatając ze sobą nasze palce. On zrobił po chwili do samo z naszymi drugimi, by wszystkie przycisnąć do chłodnych cegieł nad moją głową.

Zayn odsunął się odrobinę, by spojrzeć mi w oczy. Wpatrywaliśmy się w siebie przez jakiś czas, a potem mulat z uśmiechem znów schował twarz w mojej szyi, ssąc mocno skórę.

- Kurwa - syknąłem na uczucie pieczenia i odchyliłem ponownie głowę, dając mu większe pole do popisu. Mimo wszystko było to przyjemne i podniecające, a w dodatku każdy jego dotyk mieszał mi totalnie w głowie, sprawiając, że pragnąłem więcej i więcej.

Zayn polizał później pasmo malinek, które zrobił na skórze. Było mi gorąco, czułem jak wszystko we mnie wrzało, dzięki chłopakowi stojącemu przede mną. Ale cholera, to także było cudowne.

Zakwiliłem głośno coraz bardziej podniecony, przez co ból w dolnych partiach ciała nasilał się z każdą chwilą.

- Ja pierdole - wyjęczałem po raz kolejny wypychając biodra w poszukiwaniu przyjemnego tarcia, które było dla mnie jedną wielką ulgą.

Zayn sapnął, pozwalając mi ocierać się o niego szybko i niechlujnie. Czułem się w tym momencie zdesperowany.

- Taki napalony przeze mnie -wydyszał do mojego ucha i słyszałem jak się uśmiechał.

- O kurwa, tak - wykrztusiłem - T-tylko przez ciebie - powiedziałem na jednym wydechu.

Udało mi się nas szybko przekręcić, więc to ja teraz przyciskałem Zayna do ceglanej ściany schowka, trzymając nasze ręce nad jego głową.

Schowałem twarz w zagłębieniu jego szyi, gdzie przyssałem się mocno, powodując u Malika gardłowe jęknięcie, na które cicho zaskomlałem. To było gorące.

- Cholera - odchylił głowę na bok z ciężkim sapnięciem.

Chuchnąłem na siwy ślad, odsunąłem sie odrobinę i spojrzałem mu w oczy. Moje były zamglone, podczas gdy jego także.

Udało mu się wyrwać ręce z mojego uścisku, a wtedy położyłem dłonie obok jego głowy, dysząc ciężko. Pierwszy raz byłem tak bardzo napalony.

Zayn swoją jedną ręką powędrował pod moją koszulkę, pieszcząc opuszkami palców rozgrzaną skórę. Zaś drugą wsunął z przodu moich bokserek łapiąc mnie mocno i stanowczo.

- Oo - wydałem z siebie okrzyk zaskoczenia z wybałuszonymi oczami po jego śmiałym czynie. Nikt nie dotykał mnie w ten sposób, zwłaszcza tam. To było tak nowe, ale niesamowicie przyjemne.

Motyle wybuchały w moim brzuchu zamieniając się w mini bomby wraz z powolnymi ruchami dłoni Zayna na moim penisie oraz dotyku jego palców u drugiej na podbrzuszu.

Zagryzłem wargę do krwi, pojękując i w tym czasie także wpatrując się w jego oczy, które wyrażały samo zadowolenie.

W między czasie ktoś otworzył drzwi od schowka i zapalił światło.

- Co do chuja? -

Lost Boy ✔ | ZiallTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang