| 1.70 | Miałem Dwie Siostry

997 142 14
                                    

Po, mimo wszystko, naprawdę udanym dniu, Zayn zabrał mnie do siebie do domu, wiedząc, że o tej porze jest jedynie Maggie z opiekunką.

Byliśmy obecnie w kuchni, chłopak robił dla nas herbaty, kiedy ja siedziałem przy wyspie kuchennej, obserwując go z uwagą. Rozmawialiśmy na różne tematy, co było naprawdę miłe.

- Więc twój brat ma syna Theo, tak? - Zayn zerknął na mnie z lekkim uśmiechem, czekając aż woda się zagotuje.

Kiwnąłem odwzajemniając jego gest.

- Jest naprawdę słodki...Ty czasem też potrafisz być.

- Nah - Zayn zaśmiał się cicho pod nosem - Faceci nie mogą być słodcy.

- Oczywiście, że mogą! Ja jestem słodki i Theo też!

Zayn nic nie odpowiedział, jedynie czule się uśmiechnął. Czułem przez to po raz kolejny motyle w brzuchu, tyle że było to silniejsze i milsze niż przedtem.

Wiedziałem czym było to spowodowane. Zwyczajnie zakochiwałem się w Zaynie Maliku.

A nie powinienem, ponieważ wiedziałem, że kiedy ten dowie się o zakładzie zostawi mnie cierpiącego i obwiniającego się o wszystko. Ale sam się o to prosiłem.

Zayn mówił ile razy był krzywdzony i kiedy zdecydował się zaufać ponownie kolejnej osobie, nie wiedział, że pakuje się w to samo bolesne gówno.

Żałowałem tego wszystkiego. Zabrnąłem w to tak daleko, że nie było odwrotu.

- Mh, a ty masz jakieś rodzone rodzeństwo? - spytałem ciekawy.

Zayn spiął się, spuszczając wzrok na swoje palce, którymi się bawił. Nie odpowiedział.

Wstałem i podszedłem do niego zaniepokojony.

- Zayn, wszystko w porządku?- wyszeptałem i złapałem jego podbródek, unosząc głowę.

Westchnął, przymykając powieki.

- Miałem dwie siostry -powiedział cicho.

- Jak to miałeś? - spytałem szeptem i przeniosłem dłoń na jego ogolony policzek. Ten spuścił ponownie wzrok.

- Nie żyją.

- O-oh, przykro mi - powiedziałem szczerze ze łzami w oczach, po czym przytuliłem go. To naprawdę okropne.

- W porządku.

- Przepraszam - mruknąłem cicho i musnąłem delikatnie policzek Zayna.

- Nic się nie stało, Niall.

- Na pewno? - spojrzałem mu w oczy niepewnie, wtedy skinął głową z bladym uśmiechem - To dobrze - cmoknąłem go w usta.

Zayn oparł czoło o moje, zamknął oczy i pocałował mnie delikatnie, trzymając ręce na moich biodrach.

Położyłem jedną dłoń na jego policzku, zaś drugą na karku, przyciągając go nieco bliżej i oddając powoli pocałunek, który trwał tylko chwilę. Później jedynie pocieraliśmy lekko nasze nosy o siebie.

- I ty mówisz, że nie jesteś słodki? - mruknąłem z uśmiechem.

Zayn zaśmiał się delikatnie, przygryzając chwilowo moją wargę.

- Tak. Jestem bad boyem.

- Oh, no oczywiście, że jesteś - uszczypnąłem delikatnie jego policzek, na co się skrzywił.

- Przestań, blondi.

Zachichotałem.

- Lubię jak tak do mnie mówisz - przyznałem w końcu i odsunąłem się trochę od jego ciała.

Wywrócił oczami.

- Ty lubisz większość rzeczy, które robię, mały.

- Wmawiaj sobie, duży - zaśmiałem się cicho, po czym pokazałem mu język, który przygryzł lekko, wywołując u mnie kolejną dawkę śmiechu.

Lost Boy ✔ | ZiallWhere stories live. Discover now