11.

17.1K 835 68
                                    

Ruszyłam w stronę szkoły. Przed budynkiem czekała na mnie Sophie.

- Dlaczego mi wczoraj nie odpisywałaś?

- Przepraszam, nie sprawdzałam nawet telefonu. Wczoraj miałam niespodziewanego gościa. - Uśmiechnęłam się.

- Tzn?

- Wchodzę po szkole do pokoju, a na moim łóżku siedzi Jase! Wiesz w jakim byłam szoku? Okazało się, że wcześniej skończyli i postanowił zrobić mi niespodziankę.

Dziewczyna cieszyła się jak wariatka. Przepowiadała nam szczęśliwe zakończenie. Rzeczywiście będzie szczęśliwe, ale nie tak jak się tego spodziewała. Jednak w tamtym momencie nie wiedziałyśmy, że tak to się potoczy.

W szkole nic ciekawego się nie wydarzyło. Gdy skończyłam lekcje, ruszyłam w stronę parkingu. Jase już na mnie czekał. Stał oparty o maskę swojego czarnego ferrari. Objął mnie na powitanie i pocałował w policzek.

- Jakiś blondyn nam się przygląda. Znasz go? - odkręciłam się i spojrzałam w to samo miejsce co on. Był to Chris, rzeczywiście nam się przyglądał. Spojrzał mi prosto w oczy, po czym odszedł ze swoimi kolegami.

- To Chris, ale nie znam się z nim zbyt dobrze.

- Patrzył jakby chciał mnie zabić, może wpadłaś mu w oko.

- Uwierz mi, to nie możliwe. - I na tym skończyłam tą rozmowę. Nie będę mu opowiadała co się wydarzyło, ani nie będę mu tłumaczyć, że Chris nie bawi się w dziewczyny. Jedynie w takie na jedną noc.

- To co, jedziemy coś zjeść?

- Ok.

Pojechaliśmy do Subwaya. Wieczór spędziliśmy u mnie. Oglądaliśmy film. Jase położył głowę na moich kolanach. Gdy się skończył odprowadziłam go drzwi. Objął mnie na pożegnanie. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale go pocałowałam...


Idealny?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz