15.

18.5K 798 5
                                    

Dzisiaj jest impreza, na którą zdecydowałam się iść po namowach Sophie. Z poniedziałkowego testu z matematyki dostałam 5, wszystko zrobiłam poprawnie.

Na przygotowanie mam 1 h. Jest godzina 18. Idę do łazienki, żeby wziąć szybki prysznic. Zabieram ze sobą bordowe bikini TRIANGL, na to założę krótkie szorty Levi'sa, biały top, w pasie przewiążę szarą bluzę GAP, a na nogi czarne vansy. W końcu to impreza w domku przy plaży. Jest tam również basen. Makijażu nie będę robić, pomaluję tylko rzęsy wodoodporną mascarą. Wychodzę z łazienki gotowa na imprezę. Przed domem stoi już taksówka, w której siedzi Sophie.

Jase nie był zachwycony moją decyzją. Uważa, że nie powinnam tam iść. W końcu miałam trzymać się od Chrisa z daleka. Jednak jak na razie robię wszystko, żeby się do niego zbliżyć. Przez cały tydzień nie zwracał nie mnie uwagi. W przeciwieństwie do mnie. Ja codziennie dyskretnie na niego patrzyłam. Jest taki przystojny... I taki niedostępny. Może dlatego tak mnie do niego ciągnie. Często śnią mi się jego oczy, to jak na mnie patrzył, zanim mnie pocałował, nasz pocałunek. Zawsze wolałam złych chłopców, ale to nie kończy się dobrze.

Dojechałyśmy na miejsce chwilę przed czasem, jednak było już sporo ludzi. John przywitał mnie buziakiem, do Sophie rzucił krótkie cześć, po czym zaprosił nas na tył posiadłości, gdzie znajdował się basen. Podał nam mohito - mój ulubiony drink. Wypiłam i rozejrzałam się po twarzach reszty gości. Było mnóstwo ludzi. Nad basenem dostrzegłam Chrisa. Oczywiste, że to jego szukałam. Siedział z jakimiś chłopakami, a na jego kolanach siedziała nieznana mi brunetka. Poczułam nieprzyjemne ukłucie. Przyglądałam im się chwilę. Ta idiotka całowała go po szyi, a on trzymał rękę na jej tyłku.

Stop! Krzyknęła na mnie moja podświadomość. Czy ja jestem zazdrosna? Przecież się w nim nie zakochałam? Prawda? Z rozmyślań wyrwał mnie głos Johna:

- Masz! Wypijemy po shotcie i idziemy tańczyć Al!

- Ok! - Uśmiechnęłam się do chłopaka i szybko wypiłam. - Wypijmy jeszcze po jednym! - muszę się rozluźnić i nie myśleć o NIM.

- Jak sobie życzysz. - Po chwili John złapał mnie za rękę i poszliśmy tańczyć. Widziałam kątem oka Sophie rozmawiającą z jakimś chłopakiem.

Jak to zwykle u mnie bywa, po alkoholu nabieram odwagi. Tańczyliśmy wspólnie, zapominając o wszystkim co nas otacza. Poczułam jak John obejmuje mnie w talii. Byliśmy bardzo blisko siebie. Jednak po kilku piosenkach musiałam chwilę odpocząć.

Usiadłam przy basenie, zdjęłam vansy i włożyłam stopy do wody. John usiadł obok mnie:

- Może popływamy? - zapytał wesoły. Nie wahałam się nawet przez chwilę. Zrzuciłam ciuchy i wskoczyliśmy do wody. Wiele osób patrzyło na nas z zaciekawieniem, a kilka podłapało nasz pomysł i dołączyło do nas, również moja przyjaciółka. Chlapaliśmy na siebie z Johnem jak małe dzieci. W końcu chłopak mi odpuścił, dopłynął do mnie i przytulił. Spojrzałam na Sophie, patrzyła na nas zdziwiona. Przeniosłam swój wzrok na Johna. Bacznie mi się przyglądał. Nagle zaczął zbliżać swoją twarz do mojej...

Idealny?Où les histoires vivent. Découvrez maintenant