Rozdział 18

3.6K 324 58
                                    

Zapraszam to słuchania piosenki z mediów. Poczujecie wtedy klimat. XDDDD Miłego! <3 Mam również inną prośbę-przeczytajcie wszystko pod rozdziałem. Jestem tam jedna ważna informacja.

Alex:

Na początku w sumie nie wiem, co mam zrobić. Po prostu stoję w miejscu i się patrzę. Leo również patrzy się na mnie, również się nie rusza. Tak bardzo za nim tęsknie. Nawet teraz, kiedy stoi praktycznie przede mną. Nie mogę bez niego dłużej wytrzymać, naprawdę, nie umiem już.

Nagła myśl pojawia się w mojej głowie; jest to pomysł, trochę nie pewny. Nie wiem, czy dobry. Ale po prostu zaczynam biec. Biegnę, biegnę, biegnę, aż w końcu trafiam w otwarte ramiona Leo. Ściskam go z całej siły, nie mam zamiaru przestawać. Możliwe, że to tylko kolejny sen, nie mam co się przejmować.

Czuję w tej chwili, że w jego ramionach mogę płakać i właśnie to robię. Zaczynam płakać, jak małe dziecko. Każdy ma czasami ochotę po prostu się rozpaść. Nie przejmować się, czy dobrze wygląda, czy jego uśmiech jest na tyle szczery, czy jest chudy. Czy na jakimś portalu plotkarskim nie ma jego zdjęcia, które go upokarza. Nie zastanawiać się, czy wszystko dobrze. Być po prostu sobą i ryczeć. Wiem, że mogę to zrobić w jego ramionach. Tylko on trzyma mnie przy życiu. Podejrzewam, że już dawno zrezygnowałabym z niego, ale on jest. I łapie moją rękę zawsze, kiedy już prawie spadam w przepaść.

-Alex, już w porządku-szepcze, a ja jeszcze mocniej się w niego wtulam. Wtedy orientuję się, że nie jest to sen. To rzeczywistość, zwykła prawda.

Odsuwam twarz od jego ciała, staję na palcach i szybko łącze nasze usta. Przez ten czas całowałam się wiele razy, ale żadne pocałunek nie był tak cudowny, jak ten. Gdyby Leo nie trzymał mnie teraz, prawdopodobnie upadłabym na ziemię.

Po chwili kończymy nasz pocałunek, a ja wtedy spoglądam chłopakowi w oczy. Znowu mam ochotę się rozpłakać, ale Leo mnie powstrzymuje.

-Hej, nie płacz już-prosi i całuje mnie w czoło.

-Wiecie, chyba nie powinienem wam przerywać-odzywa się za nami Daniel-ale co wy do cholery robicie?

Oczywiście mówi po angielsku, bo wie, że Leo nie umie polskiego.

-Całujemy nie widać?-Leo przewraca oczami.-Ale kim ty jesteś?

Odsuwam się od chłopaka i postanawiam odpowiedzieć za Daniela.

-Moim przyjacielem?-przyznaję.

-Chyba seks przyjacielem-dorzuca Daniel, a ja czuję jak robię się cała czerwona. No to się wkopałam...

Ku mojemu zaskoczeniu, Leo zachowuje spokój.

-Już byłym-mówi.

A ja zaczynam rozumieć. Też mnie "zdradził". Chociaż nie można tego też nazwać zdradą, w końcu odeszłam od niego, miał pełne prawo do takich rzeczy.

-Może niech Alex sama wybierze-proponuje Daniel.

Robię krok w stronę Leo, co jest moim wyborem.

Widzę, jak chłopak uśmiecha się triumfalnie.

-Spała z pierwszym lepszym w klubie-mówi Daniel.

-Kurde, mam tylko nadzieję, że mnie nie przebił.-Leo kiwa głową.-Nie no, w sumie to trudno jej zaimponować...

Tak się zastanawiam, co tak naprawdę stało się Leo...

-Alex, przecież nie możesz mnie zostawić!-głośno protestuje Daniel.

-W sumie to cię nie zostawiam i tak nie mogę z nim wrócić.-Wzruszam ramionami.

stay with me • bamTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang