Bonus od życia v2

3.1K 263 42
                                    

Czytajcie opis Misiaczki Wy moje piękne. XDD

Charlotte:

Co z tego, że w wieku dwudziestu sześciu lat mogłam starać się o pierwsze dziecko? Kogo to obchodzi? Mogłam mieć dopiero małą Się. A tak to mam dwójkę czternastoletnich dzieci. No i Się, rzecz jasna. Ale najgorsze jest to, że z tymi starszymi dziećmi mam większy problem. Nie żebym żałowała, że się urodzili. Po prostu jest trudno. Nawet bardzo.

Ale z drugiej strony nie powinnam narzekać, że coś boli Kylie, a ja muszę wstać o szóstej rano. Tylko po prostu... Jezu, ja nie wiem, nie chcę mi się wstać!

-Mamo-szepcze moja córka, próbując nie obudzić Charliego.-Boli mnie ząb-oznajmia.

Wiem, że nie muszę wstawać. Wiem, że mogę jej po prostu powiedzieć, że ma sobie wziąć tabletkę i stąd iść, a ja mogę dalej spać i czekać aż obudzi się moje sześcioletnie dziecko.

Ale ja tak nie umiem.

Przecieram oczy, odrzucam kołdrę i wstaję z łóżka.

-Który?-pytam.

-No ten z tyłu.-Kylie wyraźnie nie wie, jak to wytłumaczyć.-Czy to ważne, który, daj mi coś przeciwbólowego, a nie tak jak zawsze-burczy pod nosem, a ja czuję się urażona, chociaż nie chcę jej tego okazywać.-Mamo, przepraszam-mówi, a ja tylko kiwam głową i schodzę do kuchni, żeby dać jej jakieś lekarstwo. Wiem, że córka idzie za mną, więc nawet nie fatyguję się, żeby zwolnić.

Wyciągam tabletki przeciw bólowe i jej podaję.

-Jeśli nie przejdzie ci do południa, pojedziemy do dentysty-oznajmiam i siadam na kanapie, patrząc jednym okiem jak moje dziecko połyka tabletkę.

-Już możesz iść spać, mamo-szepcze.

-I tak Sia zaraz się obudzi-mówię i opieram się.

-Przepraszam, że tak powiedziałam, po prostu tak ciężko jest mi to wytrzymać...-przyznaje.

-Wiem, kochanie.-Wzdycham i ją przytulam.-Kiedyś się to skończy. Nic nie trwa wiecznie-mówię.

-Gdyby tylko... Gdyby tylko Kyle mi pomagał-mówi, a z jej oczu zaczynają płynąć łzy.

Przytulam ją jeszcze mocniej. Dobrze wiem, jak się czuje.

-Wiem, kochanie, ale myślę, że on w końcu dorośnie i to zrozumie.

-Chciałabym, żeby to już nastąpiło. Teraz jest tak trudno, mamo. Nikt tego nie rozumie, nikt nie chce mi pomóc...

-Ja chcę ci pomóc, Kyls. Staram się. Naprawdę. Ale to nie takie proste. Ciocia Ana zawsze mi powtarzała, że jedyną osobą, która może mi pomóc jestem ja sama. Zawsze nie chciałam jej słuchać, bo przecież nie miałam siły, żeby to zrobić, umierałam od środka. Ale prawda jest taka, że trzeba sobie samemu wszystko poukładać w głowie. Moja przyjaciółka, Sylwia Lipka, ta dziewczyna z Polski, z którą kiedyś rozmawiałaś na YSoT, w jednej z jej pierwszy piosenek śpiewa słowa: Pokaże czas, czego nie warto się bać. Wzięłam sobie to do serca i ty też powinnaś. Nie ma się czego bać, kochanie, sama musisz to zrozumieć.

-Wiem, mamo-szepcze moja córka.-Staram się. Dziękuję.

-A teraz idź się położyć, czy cokolwiek, żeby cię ten ząb przestał boleć. Ale w sumie i tak pójdziemy do dentysty-oznajmiam.

-No dobra-mówi Kylie i wyciera łzy.

-Koniec zamartwiania, pora się uśmiechnąć-mówi i sama się uśmiecham, co ona krzywo odwzajemnia i idzie do góry.

stay with me • bamजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें